tak na początek
Rozdział 1 Pewnego letniego poranka w dniu egzaminu poprawkowego z prawa jazdy 21letnia dziewczynka wracała do domu by powiedzieć swojej mamie że zdała. Chcąc być wcześniej w domu wybrała drogę przez las w którym straszy i dochodzi do porwań. Idąc ścieżką przez las została zaatakowana przez zamaskowanego mężczyznę. Gdy nie wracała do domu jej rodzice zaczęli się martwić dlaczego nie. Zaczęli więc dzwonić do jej znajomych, jej chłopaka jak i do wychowawczyni córki, ale nikt nie wiedział co się z nią stało i gdzie jest. Matka zaczęła się strasznie denerwować gdzie może być jej biedna i pewnie wystraszona Kasia. W pewnym momencie kobieta straciła przytomność i ojciec Kasi wezwał pogotowie ratunkowe. Po przyjeździe karetki ratownicy medyczni zaczęli udzielać pomocy matce dziewczynki. Ratownicy po wstępnych badaniach stwierdzili że trzeba kobietę jak najszybciej zabrać do szpitala. Jacek ojciec dziewczynki zapytał ratowników do jakiego szpitala zabierają jego żonę. Oni odpowiedzieli- Pańska żonę zabieramy na Ul. Browarną 8.Ojciec w nerwach odpowiedział że będzie jechał za nimi.Po dojeździe do szpitala matką zajął się dr. Paweł Wielbicielki . Lekarz zlecił dalsze badania a Ojciec w drodze do szpitala pojechał na Komisariat Policji by zgłosić zaginięcie 15letniej Kasi. Po złożeniu zeznań zdenerwowany Jacek wyruszył do żony do szpitala. Mężczyzna starał dowiedzieć się o stanie zdrowia jego żony, Ale lekarze kazali mu czekać na wyniki badań. Po godzinie czasu do pokoju lekarzy został poproszony mąż pacjentki by omówić jej wyniki. Jacek po szokującej informacji załamany poszedł do żony aby ja przytulić i pocieszyć. Mariola zobaczyła po minie męża że coś jest nie tak. Wtedy do sali chorych wszedł lekarz by poinformować pacjentkę o wynikach badań. Witam, jestem Pani lekarzem prowadzącym. Nazywam się Paweł Wielbicielki mam Pani wyniki badań. Czy jest ze mną źle?? Lekarz nie wiedział co odpowiedzieć po chwili zastanowienia powiedział do pacjentki. Zrobimy co w naszej mocy by Pani z tego wyszła.Mariola zapytała.:Co mi tak naprawdę dolega?Po wynikach badać zdiagnozowaliśmy u Pani Raka Mózgu i jest konieczna operacja. Po tej informacji kobieta znów straciła przytomność. Męża poproszono o wyjście z sali i zaczęto ją reanimować. Po udanej reanimacji kobieta została podłączona do kardiomonitora i została jej przypięta kroplówka z antybiotykami. Po informacjach o stanie żony Jacek pojechał do ich domu po kilka potrzebnych rzeczy dla Marioli. Wchodząc na podwórko zobaczył w drzwiach kartkę a koło schodów but zaginionej córki. Po wejściu do domu mężczyzna usiadł na kanapę i ze zdenerwowaniem otworzył kartkę. Na niej było napisane ''DASZ 10 000 TYSIĘCY ALBO TWOJA CÓRKA ZGINIE''. Po otrzymanym anonimie mężczyzna pojechał na komisariat policji aby pokazać groźby policjantom. Policja po otrzymaniu tej informacji wstrzeli bardziej aktywnie szukać dziewczynki. Jacek po wyjściu z komisariatu pojechał do szpitala aby zawieść żonie potrzebne rzeczy. Gdy dojechał na miejsce Mariola spała więc mąż nie powiedział jej o anonimie. Jacek jeszcze tego samego dnia zaczął sprawdzać kąta oszczędnościowe. Okazało się ze ma tylko 5 000 tysięcy więc zaczął dzwonić po rodzinie i prosić o pożyczkę brakującej kwoty. Ojciec dodzwonił się do babci Kasi a ona powiedziała zięciowi ze dla życia wnuczki zrobiła by wszystko ale ma tylko na ten czas 2 000 tysiące. Wdzięczny Jacek podziękował teściowej i poszedł do żony. Powiedział zonie o wszystkim i zapytał co ma robić. Żona powiedziała:-Idź kochanie weź kredyt w banku. -Kochanie tylko się nie martw wszystko będzie dobrze. Jacek po rozmowie z żoną zrobił tak jak kazała. Poszedł i wziął kredyt. Po wyjściu z banku Jacek zorientował się ze brakuje im jeszcze 1 000 tysięcy do żądanego okupu. Więc zaczął wydzwaniać do znajomych. Znajomi zebrali się i wszyscy razem uzbierali brakującą kwotę. Z uzbieranymi pieniędzmi pojechał do domu aby je ukryć do odezwania się porywaczy. Gdy ukrył kwotę pojechał do Marioli.Gdy Jacek dojechał do szpitala dowiedział się że stan jego żony pogorszył się. Rak nie ustępuje i atakuje coraz bardziej. Lekarz powiedział do mężczyzny: - Proszę uzbroić się w cierpliwość. Pańska żona musi być natychmiastowo operowana. Załamany Jacek wyszedł z sali i usiadł na korytarzu. Gdy czekał aż skończy się operacja żony zadzwonił telefon gdy odebrał usłyszał krzyk córki.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania