TAK ZWANA RÓWNOŚĆ

Gdzieś na kompletnym odludziu na wschodniej ukrainie w miejscowości Izjum żyło sobie rodzeństwo 19 letni Dmytro i 18 letnia Sofia. Dmytro był z natury chłopakiem o wątłej budowie ciała, również i siłą nie dorównywał innym mężczyzną. OD niepamiętnych lat śmiano się z jego wystającego kościstego kręgosłupa który czasami wyglądał jak garb dinozaura. Nie grał w piłkę nie interesował się sportem i lubił siedzieć i grać na komputerze. Ojciec jego wmawiał mu że musi być silny mocny jak i on, że po jego śmierci to on będzie w tym domu prawdziwym mężczyzną. Wnerwiało go bardzo gadanie i ojca i matki i kolegów w szkole, że sam z przymuszonej woli uległ naciskom i zaczął ćwiczyć w swoim domu, nie lubił ćwiczyć, zawsze wymyślał sobie jakieś wymówki co zrobić aby nie ćwiczyć. Mimo to wszyscy ciągle go psychicznie ściskali, wymuszali a wręcz czasami nakazywali. Dmytro często się smucił ze swojego położenia, jednak kiedy wychodził do ludzi zawsze stał z kamienną twarzą a w oczach było widać odbicie od zwilżonych oczu którego nie udało mu się powstrzymać. Dmutro dalje ćwiczył, walczył aż wreszcie gdy udało mu się zakończyć swoją katorgę, głosy ucichły. Mimo to ojciec dalej go do roboty zaprzęgał do pracy to przy oborze, to matka w domu. Wysiłek i trud jaki włożył w swe dzieło z jednej strony się nadał bo głosy szydercze ucichły ale nie sprawiło to że poczuł się bardziej szczęśliwy. Podążając za głosem matki która od zawsze mu wmawia jaki to on nie jest przystojny postanowił wyruszyć na łowy bo nigdy żadna z własnej woli nigdy nie wymówiła do niego żadnego słowa. Starał się próbował tyle on filmów jak być męskim na wpajał że przybrawszy maskę samca alpha udało mu się upolować jego pierwszą gazelę. Jednak nie trwało to długo Dmytro niedługo potem za pośrednictwem złowrogiego niosącego śmierć listonosza otrzymał list od ministerstwa aby się stawił w wyznaczonym terminie do służby wojskowej. Ile to on się napłakał ile kombinował, porad prawnych u rodzinnego prawnika szukał, na komisję chodził, mimo to nikt go nie słuchał. Gdy wracał do domu jego mina znowu stawała się twarda jak kamień a ojciec były sowiecki oficer klepał go po plecach chwaląc się swoim kolegą z wojska jakiego on wychował syna. W wyznaczony dzień matka zawiozła go na komisariat gratulując jakiego to on dostąpił zaszczytu. Po odbytym tygodniowym szkoleniu na poligonie wysłano go pod Hostomel niedaleko Kijowa gdzie zginął trafiony w trakcie szarży na wojska nieprzyjaciela. Zapłakany ojciec i matka z dumą pożegnali go na wojskowym cmentarzu. Sofia była najzwyklejszą w świecie dziewczyną, uczyła również się średnio. Miała przyjaciółkę z którą co 2 dzień się spotyka po szkole leżała oglądając tiktoki albo robiąc sobie makijaż. Pałętała się po galeriach, codziennie rano zastanawiała się co ubrać. Była bardzo podobna do brata, mieli podobne geny. Była bardzo szczupła, wrażliwa, często ogląda komedie romantyczne. Matka uczyła ją jak szyć gdy brat z ojcem pracowali w oborze. Razem z matką uczyła się gotowania czy pomagała jej przy praniu. Jedną tylko rzecz ją irytowało, że gdy lato przychodziło rodzice nie pozwalali jej wychodzić z odkrytymi ramionami. Jednak ona się tym nie przejmowała a koledzy ją za to chwalili. Miała również podobne do brata problemy, nie była zbyt zadowolona ze swojego życia. Często oglądała swoje mentorki - feministki i wykrzykiwała na forach jak ciężko jest być kobietą po czym przychodziła zapłakana do matki. Raz w trakcie jednego z wypadów do galerii zagadnął do niej przyszły chłopak i jednocześnie kolega z klasy, który sam do niej podszedł. Gdy wybuchła wojna siedziała w domu raz przez miasto przechodzili rosjanie potem ukraińcy potem znowu rosjanie, raz rakieta spadła na dom obok a odłamek zrobił dziurę w dachu, stracili prąd i gaz jednak ojciec pracował dzień cały tak że mimo że dostaw nie było zawsze w domu świeciło się światło czy to z agregatora, akumulatora a zamiast z rurociągu ogrzewali gazem z butli. Raz rosyjski żołnierz rzucił granat na podwórko i połowę stodoły zawalił jednak Sofia z braku szkoły i nudy zagłębiała się w coraz bardziej odległe zakamarki internetu raz tylko wychodząc aby pomóc matce zrobić obiad. Kiedy rodziców w domu nie było w akcie manifestacji wywiesiła na domu tęczową flagę i karton z jakimiś feministycznymi hasłami. Gdzie tu jest równość, gdzie się podziało równouprawnienie tak zawzięcie w kierunku do kobiet głoszone. Kiedy się wyszuka frazę “czy kobieta musi siedzieć w domu” od razu pojawia się 1000 artykułów na nie i może jeden mocno zwyzywany na tak. A gdyby wpisać frazę “czy mężczyzna musi być silny” z 90 pisze na tak i może ze 3 piszą że to zależy od osoby. Żyję więc nadzieją iż tak jak to stało się z kobietami mężczyźni również swą wolność odzyskają.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • SwanSong 10 miesięcy temu
    Oj, biedactwo. Masz jakiś uraz i zmieniłeś się w incela? :D
  • zsrrknight 10 miesięcy temu
    napisane bardzo niechlujnie
  • Nadgob 10 miesięcy temu
    Co to za bełkot?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania