Taka historia

Pisali kiedyś wspólne życie,

wers po wersie,

w przestrzeni czasu.

 

Jego literki pachniały

szałem namiętności.

Kiedy dopadał ją gdzieś

na ulicy,

w alejce - mdlała.

 

Jej zapach był jak

tajemnicza nocna salsa,

kusiła czarnym narcyzem

i płatkami róż.

 

Choć tak daleko od siebie,

czuli się wszędzie.

 

Planowali wyryć na drzewie cały zapis,

w centralnym punkcie salonu.

 

A potem…

Czas, ludzie i życie zrobiło swoje.

 

Rozsypaliśmy się,

jak szkło w kieszeni,

jak liście z drzewa,

którego nie było.

 

Pozostał kurz w walizce

I echo naszych słów ,

które niosło się

pomiędzy pustymi ścianami.

 

Jakby wciąż próbował znaleźć miejsce,

którego już nie ma.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery 4 miesiące temu
    "Planowali", "RozsypaliŚMY się". Trzeba by się zdecydować: "oni" czy "my"?
  • Silvia 2 miesiące temu
    Tak, raczej oni 🙂

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania