Taki dzień

I kiedyś przychodzi taki dzień,

którego nawet dniem nazwać nie można

inne, silniejsze

mocniej ukryte w człowieku.

 

Czasami, a wtedy zazwyczaj

tak bardzo boli,

że nie wiadomo czy to serce, czy to kości

czy wątroba od litrów zapominania.

 

Budzisz się, uśmiechasz, oddychasz

i nagle boli wszystko

jakby wszystko miało się rozpaść

zapaść, pod ziemną, trzy metry pod ziemią.

 

Łakniesz powietrza, tchu albo

żeby bez.

 

Nie chcę takich nieb,

gdzie niebem nieba nazwać nie można

i wciąż, od nowa, od rana

boli.

 

Czy jestem Ci coś winna?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (23)

  • Okropny 18.07.2016
    Czytnąłem, ale nie wiem, co o tym myśleć
  • xxECxx 18.07.2016
    Czyżbym Okropnego wprawiła w konsternację (?)
  • Okropny 18.07.2016
    xxECxx niee, po prostu czasem nie mam nic do powiedzenia - ale komunikuję, że przeczytałem.
  • xxECxx 18.07.2016
    Okropny dziękuje, że się skusiłeś :)
  • Neurotyk 18.07.2016
    Mnie nurtuje ostatnie pytanie: " Czy jestem Ci coś winna?" – filozoficzne...
  • xxECxx 18.07.2016
    Ekhm... zamierzone to było :)
  • Neurotyk 18.07.2016
    xxECxx odpowiadasz sobie na to pytanie? Czy jest ono retoryczne już tylko dla Ciebie?
  • xxECxx 18.07.2016
    Neurotyk nie szukam odpowiedzi... nie chcę mącić swojego spokoju :)
  • Neurotyk 18.07.2016
    xxECxx, spokoju Ci życzę :)
  • xxECxx 18.07.2016
    Neurotyk zawsze i wszędzie, dziękuje
  • anonimowa kasia 18.07.2016
    5 ;)
  • xxECxx 18.07.2016
    Dziękuje :)
  • alfonsyna 18.07.2016
    Podoba mi się ta ostatnia zwrotka, bardzo nawet, no i świetnie współgra z pozostawionym na zakończenie pytaniem, retorycznym, ale wymownym. Jest w tym jakiś urok, w tej stracie i w tych emocjach, które czuć nawet w kościach. Dorzucę 5. :)
  • xxECxx 18.07.2016
    Dziękuje bardzo :)
  • Nazareth 19.07.2016
    Myśle ze większość osób miewa takie odczucie w pewnym momencie swojego życia ale u ciebie doskonale dopełnia to pytanie zawarte w ostatnim wersie, to zawsze jest problem, co komu jesteśmy winni? Czy wogole cokolwiek?
  • xxECxx 19.07.2016
    Skoro siedzisz w mej głowie, to muszę być Ci coś winna...
    Dziękuje, że się pojawiłeś u mnie :)
  • Nazareth 19.07.2016
    xxECxx cała przyjemność po mojej stronie. Lubię odwiedzać twoje teksty a w twojej głowie jest bardzo wygodnie ;) może to ja jestem tobie coś winien za to ze pozwalasz mi w niej siedzieć? Czynsz, czy coś?
  • xxECxx 19.07.2016
    Nazareth hahaha pod koniec miesiące wystawie Ci fakturę :)
    Ale myślę, że to wina Twojej nieobecności.
  • Nazareth 19.07.2016
    xxECxx co jest winą mojej nieobecności? O_o
  • Rasia 19.07.2016
    "tchu, albo" - bez przecinka
    "trzy metry pod ziemią." - czy słusznie odbieram odwołanie do książki/filmu "Trzy metry nad niebem"? Nawet jeśli nie, to wyszło cudne przeciwieństwo
    Przykry tekst, aczkolwiek bardzo mi się podoba, chociażby przez to ostatnie postawione przez Ciebie pytanie. No i widzę, że stare zdjęcie profilowe wróciło :) Zostawiam 5.
  • xxECxx 19.07.2016
    Człowiek to prosta maszyna, po prostu zatęskniłam, jestem chyba za bardzo sentymentalna...
    Z tym odwołaniem to był tak, że najpierw napisałam, później pomyślałam o filmie/książce i zostawiłam, a niech się dzieje co chce :)
    Miło mi, że się podobało i dziękuje :)
  • ausek 19.07.2016
    Tak jak Rasi skojarzyło mi się filmem/książką, co zmusiło mnie do dodatkowej refleksji nad tekstem, który wbrew pozorom nie jest łatwy w interpretacji. Można przypisać mu taką wielowątkowość, co pozwala interpretować go różnie. Podoba mi się. ;) 5
  • xxECxx 19.07.2016
    Bardzo trafnie to ujęłaś - wielowątkowość :)
    Ja uważam, że każdy może zinterpretować na swój własny indywidualny sposób, wszystko zależy od tego w jakim etapie życia się znajduje, co czuje, co przeżywa dnia dzisiejszego, jakie ma wspomnienia i doświadczenia. I dlatego poezja jest tak bardzo niejednoznaczna :)
    Dziękuje Ci ślicznie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania