Taksówkarz
Budzę się, wsiadam do auta. Sprawdzam, co z moim telefonem. Chyba się popsuł. Na nim siedzi ogromny karaluch. To dobrze. Chowam telefon do torebki, jadę do żony. Już od pierwszej w nocy czeka, żebym się pojawił. Nie odpisuję na SMS-a. Jest druga w nocy. Nie jestem zmęczony. Mam ochotę coś zrobić. Spoglądam w lusterko. Są tam jedynie moje szare, wypełnione czernią oczy. Zatrzymuję się. Wysiadam z samochodu. Otwieram bagażnik. Mało ludzi wie, że w nim jest narzędzie zbrodni. Wyciągam siekierę. Kładę ją z tyłu, wsiadam do auta, zamykam drzwi i odpalam silnik. Nie jestem zmęczony. Jest druga w nocy. Znów moje wypełnione czernią oczy w lusterku. Zatrzymuję się pod domem, pukam. Nikt nie odbiera. Dalej nikt. No nic. Wsiadam do samochodu. Jadę do mojego domu. Wyciągam telefon, karalucha zabijam. Poobijany stary smartfon. Nic specjalnego. Wysłałem SMS-a, czekam na żonę. Wychodzi. Pada. Ona, w zimnym ubraniu szybko podbiega do samochodu. Otwieram jej drzwi. Pyta się co u mnie. Ale ja wyciągam moją siekierę. Na szybie jest krew. Dużo krwi. Zwłoki jej wyrzucam z samochodu. Turlają się wprost do koszy. Ja zaś sprzątam ślady zbrodni. Wychodzę z auta. Wyciągam siekierę. Dobijam żonę, martwą już. Jej głowa, ręce, oczy już nie istniały. Wchodzę do samochodu. Odjeżdżam.
Komentarze (7)
Punkt pierwszy - wsiadam do samochodu.
Punkt drugi - zapalam silnik,
Punkt trzeci - otwieram drzwi i tak dalej i tak dalej. Nie wiem co to jest.. Harmonogram pracy, lista czynności? Automatem jesteś? Brak akcji, brak wszystkiego. Pozdrawiam.
"Sprawdzam, co z moim telefonem. Chyba się popsuł. Na nim siedzi ogromny karaluch. To dobrze. Chowam telefon do torebki" - a karaluch dalej siedział na telefonie?
"Mało ludzi wie, że w nim jest narzędzie zbrodni." - aha, czyli oprócz niego ktoś jeszcze wie, że w bagażniku auta jest narzędzie zbrodni... do której jeszcze nie doszło.
"Wyciągam telefon, karalucha zabijam." - a on tam biedny w tej torebce siedział na telefonie i nie uciekał?
"Dobijam żonę, martwą już" - nie da się dobić kogoś martwego.
Wyszło bardzo sucho, tekst nie wciąga.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania