No dziwnie wyglądają, też mi się nie podobuje, ale Opowi wkleja mi stychicznie, mimo że napisałam stroficznie, no trzeba sobie jakoś radzić, powiedział baca, zawiązując buta dżdżownicą ?
Nom, wojny trzeba, bo się ludziom w (_!_) poprzewracało, jak pocierpią, to spokornieją.
Dziękuję za piątaka i kawusię, stawiam ciacho do kawusi ?
Szpilko↔Ano tak. Wiersz mówi sam za siebie. W końcu ucha odlecą, trzask prask,
zadźwięczy pustką raz ostatni i trza będzie płakać nad rozlaną wodą.
I diabłu na budę to. Wszystko wskazane, nawet klimatyczne kłótnie,
lecz przesyt, to jeno w przełyku sraczką.
Pozdrawiam:)?%
P.S↔Żadnych kropek nie widzę. Coś ze mną nie tak:)?
Wiersz uderza oryginalnością myśli, świeżością wyrażeń, a przede wszystkim dojrzałością emocjonalną autorki. A temat wcale nie musi oddawać nastroju w chwili pisania. Prawdziwy artysta nie miesza swojego życia z twórczością. 5.
Narrator, ano, nie musi, bo myśli jak ptaki wolne są, chociaż pewien pisarz powiedział, że autor musi być wiarygodny, a wiarygodność to prawda, a co z Karolem Mayem, przeca tak wiele wymyślił? ?
Szpilka Wiem, że chodzi o młodzieżowego dzbana, jednak "obecnej młodzieży" dawna tradycja i myślenie raczej nie grożą. Stąd mój bez songu, średnionormalny protest ;-)
Szpilka?
High five dla Ciebie...
Tak sobie myślę, że cisza /jaka by nie była/to coś bardzo złego, chociaż czasami bywa jedyną naszą obroną.
Pamiętam pewną "swoją ciszę", której żałuję do dzisiaj. Pomyślałam sobie, że nigdy już żadnego milczenia... najbliżsi kwitują tę moją paplaninę - upierdliwością ?, ale ja sobie tłumaczę to inaczej = dopóki "strzelam z japy" to znaczy, że jeszcze mi na czymkolwiek/kimkolwiek zależy.
A w ogóle to tak mnie zainspirowałaś, że muszę od razu coś skrobnąć i wkleić.
Pozdrowienia
Cisza nie jest stanem naturalnym, jaki człowiek by ukochał na co dzień, acz przy pewnych schorzeniach - jak "świerszcze w uszach", tęskni się właśnie za nią, ale często lecząc się hałasem. Różne są tęsknoty. Przyjemny jest do czytania ów wiersz.
Szpilko, równo zgłoskowce się przeżyły, klasycy byli i przeminęli. Obierz troszeczkę inny kierunek. Ja się nie podaję za autorytet, ja tylko czytałem trochę poetów bardziej współczesnych i współczesnych w ogóle, po prostu Twe wiersze, za ładne, za miłe, za zbyt do rymu. Sto lat temu byłabyś git i w normie. Zrób krok naprzód. Do liczenia zgłosek wystarczą palce i dowolny temat - rozumiesz, wyjdzie ładnie, jak się człowiek postara i doszlifuje, ale to już nie to na dziś. Ot - czas na obiektywną prawdę.
A czy ja zdechła ryba, że z prądem muszę płynąć? Niewielu na tym portalu potrafi dobrze rymować, bo klasyk nie dla każdego. O! Nie mam nic przeciwko obiektywnej prawdzie, ale w tym dictum jej nie ma.
Poniżej wiersz znanego poety, klasyk całą gębą i z dokładnymi rymami:
Co strzelę gafę, pękam z dumy...
Co strzelę gafę, pękam z dumy,
Co się odezwę, zawsze zgrzyt;
Nie w smak mi salonowe fumy,
Obcy mi robociarski sznyt.
Skądkolwiek przyjdę, jestem niczyj,
Gdzie się obrócę, jestem sam,
Ten mi zarzuca, żem paniczyk,
Tamten zaś, żem ostatni cham,
Lecz to mój cel - od stad uciekać,
Trzymać się stada mam za błąd,
Więc mnie unosi życia rzeka
Daleko, oj, daleko stąd.
Maciej Froński
Maciej Froński (ur. 25 listopada 1973 w Gliwicach) – polski poeta i tłumacz, dziennikarz muzyczny, prawnik z zawodu. Mieszka w Bielsku-Białej.
Szpilka To prawda, choć z tym "wszyscy" to przesadzasz.
Ale klasyk to jak dla malarza umiejętność namalowania realistycznego obrazu.
A później niech się bawi w kierunki nowoczesne.
Szpilka Zważ co się nazywa klasykiem.
Ja często rymuję, ale nieklasycznie.
Bo schematy rymowania to nie może być dogmat.
Gdyby tylko taki obowiązywał, poezja została by tylko na kartach podręczników.
A dyć każdy może sobie wybrać, jak chce rymować, niemniej reguł i tak trzeba się trzymać, bo się rytm zgubi, zatem rozrzucanie wersów trudno nazwać rymowaniem nieklasycznym.
W formach krótkich np. w limeryku nic zmienić się nie da i nie potrzeba, tęgie głowy nad formą pracowały i niech tak zostanie ?
Nom, wiersz toniczny może mieć różną liczbę sylab, ale musi mieć taką samą liczbę akcentów, może też być wiersz nieregularny, ale też musi rytmicznie brzmieć bez zarzutu, takiem wierszem jest "Wspomnienie" Tuwima ?
Szpilka Toteż epokę Tuwima uważam już za nowy rozdział w klasycyzującej poezji.
Jeszcze Asnyk czy Leśmian tkwili w klasyku klasycznym.
Przede wszystkim pod względem konstrukcji oczywiście.
Ale byli w tym świetni.
Szpilka I to jest właśnie ta sztuka.
Zaadoptować tę klasykę do współczesnych form.
Poezja biała i jej poboczne nurty to eksperymenty na ciele poezji.
Najpierw namaluj porządnie konia, a później bądź sobie konstruktywistą, czy kubistą.
Oj, tak, tak, jemu wolno wszystko, nam nie, bo zaraz reguły podetkną pod nos. Parlicki na przykład gramatyczne rymy stosuje we fraszkach, no i co? No i nic, mi się nie podobuje ?
Szpilka
Każdy pisze, jak chce, nie mówię, że źle, a jedynie, że mi się nie podoba. Fraszki zostawmy na boku.
Jak we współczesnych wierszach widzę rymy gramatyczne - nie czytam. Swoista cenzura rymowania ;)
piszęwięcjestem Z rymami to jest tak moim zdaniem.
Można użyć gramatycznego, można nawet częstochowy. Nie ma co być świętszym od papieża.
O słabości takiego rymu decyduje fakt, że się rzuca w oczy i rzęzi przy lekturze.
Jeśli jest fajnie wpleciony w całość to gitara.
Nie narzekam, nawet mi się kojarzą z pewnym śmiesznym zdarzeniem. Zastosował asonanse mój znajomek i zapytał, co myślę o rymach, a ja - jakich rymach? ?
O, przypominasz Maćka Frońskiego i Jarka Trześniewskiego! Przez kilka lat rozmawiałam z nimi o ich i moich wierszach na Liternecie. Pod rymowanymi wierszami Frońskiego pojawiały się rymowane, czasem genialne odpowiedzi Słownika Polnego i Wezuwiusza Etnicznego. Ja też rymowałam pod jego tekstami. Natomiast jeśli chodzi o Jarosława - był przez pewien okres (kilka lat!) najaktywniejszym komentatorem. W jego komentarzach był ogrom życzliwości dla poezji.
Trzy Cztery, też się tak ongiś bawiłam w rymowane riposty pod wierszami Frońskiego, ano, Trześniewski to bardzo sympatyczny i otwarty gość, ech, aż człek wiary w człeka nabiera, po kontakcie z takim kimś ?
Szpilka, nie spotkałam go na żywo, chociaż mnie zapraszał do swojej Mławy. Za to w czerwcu widziałam się z Januszem Solarzem (Wezuwiusz Etniczny). Byłam w Domu Literatury, w Warszawie, gdzie odbyła się promocja trzech tomów Wierszy zebranych Emily Dickinson, w jego tłumaczeniu. Mam teraz te tomy z wpisem autorskim, skierowanym do mnie.
Podczas spotkania (tak odnośnie rozmowy toczącej się tutaj), usłyszał zarzut od jednego z dawnych użytkowników Nieszuflady, że pisze przestarzale, bo wszystkie jego wiersze są rymowane. Wtedy JS zwrócił się do mnie z pytaniem, czy to prawda, określając przy okazji mnie jako osobę, która bardzo dobrze zna jego twórczość. "To nieprawda!" odpowiedziałam, co wcale nie było linią obrony poety. Bo i Solarz, i ja, i wielu innych (np. Bohdan Zadura), wiemy jakiej klasy są jego "rymowanki".
Ale Ci dobrze, ja za daleko mieszkam, a też mnie zapraszano w różne miejsca, wirtualnie też się skumplowałam z fajnymi ludźmi, niestety, portale zaczęły padać i jakoś ta znajomość się rozmyła, może też i trochę mojej w tym winy, bo nie zabiegałam za bardzo.
Bardzo krzepiące słowa odnośnie do wierszy klasycznych i bardzo za nie dziękuję, bo pozbyłam się wątpliwości ?
Nie wiem, czy moje rymowanki są jakiejś klasy, staram się, żeby okrutnymi gniotami nie były. Lubię rym i raczej się z nim nie rozstanę.
Szpilka, w moim odczuciu zasługujesz na docenienie. Szkoda, że Narrator zamilkł. Na pewno by napisał kilka wspierających słów. Mam nadzieję, że jest zdrowy i tylko sobie zrobił urlop od opowi.
Oj, dziękuję za miłe słowa, hmmm, docenienie, kiedyś pewna polonistka /dziś ma swój blog/ opowiedziała mi, jak ją wygryziono z portalu "Cytaty", jej przemyślenia wyraźnie się różniły polotem od innych tam zamieszczanych. Byłam też świadkiem jej podgryzania na innym portalu, podgryzała inna polonistka, ale bez twórczych dokonań, znajoma zaś, nie tylko świetnie zna naszą mowę ojczystą, ale potrafi też piękne wiersze pisać.
Też mam taką nadzieję, że sobie przerwę zrobił tylko, bo tu często panuje atmosfera zwykłego magla, a nie portalu literackiego. Bardzo lubię jego prozę, Twoją też ?
"a tak powietrze ciężkie od żalu
wdziera się w duszę fala za falą
niechże ktoś wejrzy nim skamienieje"
Interpretuję te słowa jako tęsknotę za miłością, inaczej ciało jak róża bez wody i słońca... Tak przy okazji: znajdziesz mnie na Facebooku jako Łukasza Jasińskiego, mój biogram - "Rozeta jako kwiat życia - szczęścia i oko mądrości jako symbol wiedzy - tajemnej..." Oczywiście, jeśli będziesz zainteresowana.
Wiem o tym, więc: mam popełnić samobójstwo? W jakim sensie mówisz "starzy"? Starzy bywalcy czy staruszkowie, jeśli to drugie, to: dam sobie spokój z raz na zawsze z komentarzami, poza tym: Szpilka nie wydaję mi się stara, jest aktywna, inteligentna i żartobliwa - można z nią nawiązać normalną komunikację, a staruszkowie są wyjątkowo złośliwi, upierdliwi i toksyczni, jeśli Szpilka nie będzie chciała mieć ze mną kontaktu - sama mi o tym powie, proszę nie zwracać mi uwagi (która to już osoba?), że to jest portal literacki (ile razy można!), dałem przecież merytoryczny komentarz i zaproponowałem nawiązanie prywatnego kontaktu - nie ma tutaj przecież skrzynki pocztowej.
Łukasz Jasiński Nie popełniaj samobójstwa. Proszę Cię bardzo. Rób tak jak Ci sumienie podpowiada. Żyjemy w wolnym kraju, ale nie obrażaj innych tak jak to zrobiłeś w stosunku do bądź co bądź Swansonga. Jego zachowanie też jest naganne i nie można nazywać ludzi cepami, bo to bardzo przydatne narzędzie, a będzie w powszechnym użyciu jak Rosja napadnie na nas i ukradnie nam wszystkie kombajny zbożowe.
Samobójstwa nie popełnię: jestem zbyt silny psychicznie (pytanie było retoryczne), jestem też bardzo dojrzały i doświadczony, mam jeszcze sporo ran na ciele: a takich przysłowie mówi - im starszy, tym smaczniejszy jak wino, Andi, ty chyba też jesteś tutaj nowy: tu nie chodzi o to, że nazwał mnie cepem, tylko: od samego początku jakoś mnie ciągle prowokuje, natomiast: nie pozostaje mu dłużny i nie chodzi o dzisiejszy konflikt - przyczyną konfliktu jest źródło, inaczej: początek, mam ci skopiować tutaj wszystkie jego (i nie tylko jego) obelgi? Nie ja zacząłem pierwszy, to: mnie zaczęto obrażać i cierpliwie milczałem...
Opublikowałem tutaj 45 różnych tekstów, które usunąłem po upomnieniu (po donosie Graina), możesz wejść na moje konto i publikacje - komentarze nadal są (nie można ich usunąć), potem: schodzić na dół (początek) i czytasz wszystkie komentarze (mam nadzieję, że nie dostaniesz zawału), jeśli chodzi o wolność, to: nie istnieje ona bez odpowiedzialności, a ja w każdej chwili mogę złożyć pozew na bardzo dużo ludzi o naruszenie mojej godności osobistej (nicki nie są anonimowe), dziewięćdziesiąt procent tutejszych użytkowników myśli emocjonalnie zamiast przyczynowo-skutkowo, stąd: nie potrafi kontrolować własnego zachowania.
PS. Znam Twoją twórczość sprzed usunięcia. Te wiersze / pieśni z powtarzaniem - przytoczyłem kiedyś w komentarzu wiersz Dylana Thomasa - "And death shall have no dominion" - nie wiem, czy znasz tego poetę, ale widzę duże podobieństwo w części Twojej twórczości w strukturze utwóru.
Wiem, podobny komentarz dostałem na Polskim Portalu Literackim, a doniósł na mnie w 99% Grain, bo: dałem mu taką ripostę, która nawet piekłu się nie śniła - użyłem blisko 20 dosadnych przekleństw, więc: musiało go to bardzo zaboleć, wnioskuję więc logiczne, kojarzę fakty i używam dedukcji, natomiast: śledztwa nie mogę przeprowadzić - nie jestem funkcjonariuszem publicznym i dziennikarzem śledczym, tym samym: nie posiadam narzędzi prawnych, jeśli ktokolwiek posiada 100% informacje, to: skąd je ma? Jeśli je ma to musi mieć znajomości u administratora lub należy do towarzystwa wzajemnej adoracji, a to już z kolei nic innego jak nepotyzm, prawda? ?
Oczywiście, że tak, będę miał podwójne dowody: na kapusia i istnienie nepotyzmu, według mojej logiki: nie istnieje przyczyna bez skutku i nie istnieje skutek bez przyczyny - społeczeństwo jest tak skonstruowane, że każda jednostka personalna jest zależna od każdej jednostki personalnej, jeśli natomiast będę w błędzie, to z kolei będzie oznaczało, iż to jakaś dziewczyna zrobiła to z miłości do mnie i z chęci zwrócenia na siebie uwagi, np: mogło jej zależeć, abym napisał o niej lub dla niej wiersz, potem: zaczął pracować, kupił samochód, zaprosił na randkę, zrobił publiczne oświadczyny, ślub i wesele i itp. itd. Przecież dobrze wiesz, Adni, nie jestem mściwym człowiekiem, oczywiście: w każdej chwili mogę siebie wskazać jako kapusia, bo: wiercić ten temat i bardzo ci zależy na zrzuceniu tego ciężaru, jednak: bardzo się boisz reakcji ofiary... ?
Łukasz Jasiński, jesteś jedynie grafomańska chwalidupa i tyle. Nie ma co traktować poważnie z tego co wklejasz, i komentujesz. Byle co cię cieszy, nie jesteś zatem zbyt wymagający. Poeta samoobsługowy - sam sobie pisze pochwalne peany. I goń się po zakamarkach chorej mózgownicy.
Zobacz, Andy, co napisał Grain, który zresztą nie ma odwagi pokazać twarzy: jest to nic innego jak tchórzostwo - ocenia mnie według własnej miary, bo: sam jest zakompleksionym i wtórnym analfabetą, a mnie: ponownie obraził, gardzę takimi typkami - zasługują tylko i wyłącznie na wyjątkową pogardę i ignorancję, dobrze przecież wiesz, iż piszę różne teksty, także o sobie i też wiesz dlaczego... Bo jestem osobą niesłyszącą i gdybym nie walczył, to: nie otrzymałbym lokalu socjalnego i taki typek jak Grain by mnie bezkarnie zabił, zresztą: on nie potrafi nawet zwracać uwagi na daty, czytać z pełnym rozumowaniem i myśleć, dodam, piszę:
i raz piszę łatwym językiem, innym razem: piekielnie trudnym - używam własnego warsztatu literackiego - metafor, przerzutni, gry słów, anafor, przeskoków, różnych rodzajów rymów, tonu, rytmu, aluzji i paraboli, zauważ: czy ja go obraziłem? Przed chwilą dodałem na Polskim Portalu Literackim (poezja org) dwa teksty: "Transcendencja" i "Wyspa" (serdecznie zapraszam do lektury), sam oceń: czy to jest "grafomania" i "narcyzm" według Wielkiego Mistrza Graina, zresztą: zajrzyj również do "Z pamiętnika bezdomnego" i sprawdź daty - pewien temat już zakończyłem, teraz piszę prozę poetycką i od 2020 roku do do dnia dzisiejszego napisałem tylko 16 tekstów, które czekają w kolejce na publikację, jasne: nie zrezygnuję z publikowanie starych tekstów, Czytelnicy mają prawo wiedzieć jak ewaluował mój język i jakie posiadam zdolności erystyczne - elokwencję i erudycję, tak przy okazji: prozę poetycką piszę czarnym długopisem na białym papierze, nie jak większość: na komputerze, który pomaga im poprawiać błędy podkreślone na czerwono, kończąc: za ewentualne literówki proszę o łaskawe wybaczenie i mam nadzieję za wyrozumiałość.
Łukasz Jasiński Grain jaki jest, każdy widzi. Ty za to jesteś mało autentyczny. Jeżeli będąc na 30-tym poziomie wtajemniczenia ( Rycerz Kadosz), libertynem odrzucającym wszelkie konwencje i nakazy, piewcą wolności musisz się liczyć z tym, że depcząc inne religie i konwencje/ konwenanse będziesz miał wielu adwersarzy. I nie ma co płakać do poduszki, tylko trzeba się tym po prostu pogodzić. Chyba, że chcesz być drugim Putinem i każdego wroga traktować trutką na szczury lub szubienicą " samobójczą". Ale wtedy nie będziesz libertynem tylko zamordystą.
Myślałem, że pan jest poważnym człowiekiem, a jak widzę: dał pan przyzwolenie na obrazę mojej osoby i miał pan jeszcze nadzieję, że dojdzie tutaj do ostrej przepychanki (z pewnością pan by stanął po stronie Graina) jest pan taki sam Grain - zmarnowałem tylko bardzo cenny czas, pan tak samo jak Grain mnie obraża z braku merytorycznych argumentów, które by mogli odepchnąć moje moje argumenty, poza tym: nie wie pan co to jest ironia i sarkazm, a z Rycerza Kadosza nie będę się tłumaczył - to pan powinien myśleć pustym rozumem na złamanym moralnie karku, gdybym był Putinem, to: w pierwszej kolejności wysłałbym do piekła katolików (włącznie z panem) - strzałem w potylicę, dlaczego? Ich w Polsce jest jakieś 10% i mają ogromną władzę - bezczelnie przywłaszczają sobie różne publiczne urzędy, religię wpychają do szkół i wtrącają się w prywatne życie mądrych obywateli, dodam: jestem Alfą lub Omegą, nigdy Betą (Początkiem lub Końcem, nigdy Środkiem - szarym obywatelem) i Łukaszem Jasińskim, więc: może mnie pan pocałować w Święta Dupę! Żegnam!
Wielmożny Pan Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór
Łukasz Jasiński Nie dałem żadnego przyzwolenia. Każdy człowiek posiada immanentną właściwość - godność która jest niezbywalna. Grain jest wulgarny i obraża swoich przeciwników podobnie do Swana. Masz pomysł jak zmienić ich postępowanie ( oprócz strzału w potylicę)?
Megalomania i kompleks Boga. Jest nad czym pracować. Powodzenia.
Tak jest, Adni, "megalomania i kompleks boga" jest charakterystyczny dla immanencji, natomiast ja jestem transcendentalny, proszę więc zajrzeć do definicji i zaważyć ogromne różnice, jest nad czym pracować! Życzę powodzenia!
Łukasz Jasiński Właśnie o tym piszę. Bóg jest transcendentalny. Alfa i omega. Pan jest Alfą lub omegą, czyli jeszcze nie w pełni Absolut. Alfa to litera gracka pochodząca od semickiego alefu oznaczającego woła - A ( litera to jego głowa). Omega to grecka litera nie mająca odpowiednika w semickich językach.
Nie, Andi, transcendencja to w sensie filozoficznym niedostępna tajemnica i świętość, która wynika z pozazmysłowego doświadczenia, więc: widzę świat od zewnątrz, stąd: zmysł obserwacyjny i krytyczny, to tak zwane stanie z boku i dystans do świata i samego siebie, także: nie uleganie żadnym psychomanipulacjom, natomiast: immanencja to nic innego jak niekontrolowane emocje i widzenie świata od wewnątrz - od samego siebie i naiwna wiara w jakiegoś tam boga, jest ona charakterystyczna dla księży, rabinów i mułłów i ich pokornych baranków! Jeśli użyłem Alfy, Bety i Omegi to z Nowego Testamentu jako przykładu, abyś zrozumiał sens istnienia na tym padole ziemskim, gdybym był Betą, to: głosowałbym za Unią Europejską, a teraz byłbym przeciwko Unii - bo nie chce dać pieniędzy, dlatego jestem Alfą lub Omegą - pierwszym i ostatnim, bo: głosowałem przeciwko Unii jako pierwszy, a jak Unia da kasę - też będę przeciwko Unii jako ostatni, charakterystyczny dla immanencji jest dualizm moralny - lawirowanie raz w tamtą i raz w tamtą stronę - co jest charakterystyczne dla Bety, de facto: niewolników! Myślę, że powinnyśmy zakończyć ten temat - nie dojdziemy w tej kwestii do porozumienia.
Łukasz Jasiński "Pozazmysłowe doświadczenie" to stoi bardzo w sprzeczności z empiryzmem, nawet z racjonalizmem filozoficznym. Jeżeli wyszedł Pan ze swojego jestestwa to może to jest haideggerowska misja określenia swojego pełnego Dasein?
Otóż nie, transcendentalny był ojciec Pio, który żył w rzeczywistym świecie i myślał racjonalnie, potrafił przeklinać, natomiast: immanentny był Jan Paweł II - nie żył w rzeczywistym świecie i nie myślał racjonalnie, ten pierwszy miał pozazmysłowe doświadczenia, które było można zobaczyć w postaci fizycznych ran - cudów, ten drugi miał tylko wątpliwe objawienia, a zamach na własne życie przypisał Matce Boskiej, ten pierwszy był gnębiony przez administrację kościelną, natomiast: tego drugiego administracja kościelna zrobiła papieżem, jeśli o mnie chodzi, to: jestem transcendentalnym i pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą i nie pozwolę, aby ktokolwiek odebrał mi Duszę, dzięki której posiadam Ciało (zdolność uprawiania seksu) i Umysł (zdolność samodzielnego myślenia), to z kolei daje mi wolność wyboru (a nie wolną wolę), natomiast ty jesteś bardzo wyjątkowo immanentny: oceniasz mnie, nie wierzysz w moje doświadczenia, próbujesz zmienisz mój charakter i pragniesz, abym ci uległ - nie posiadał własnego zdania, na samym końcu wszystkie moje teksty będą gówno warte, o, patrzcie, Łukasz Jasiński sobie wszystko wymyślił i wyląduje w domu dla wariatów, tak? Mówiąc prostym językiem: to alkoholik próbuje wmówić zdrowemu: jesteś alkoholikiem! To narkoman próbuje wmówić zdrowemu: jesteś narkomanem! To lekoman próbuje wmówić zdrowemu: jesteś lekomanem! To wariat próbuje wmówić zdrowemu: jesteś wariatem! Powiedz mi: po co miałbym iść na studia? Co miałbym robić wśród głupców z tytułami naukowymi, którzy nic nie wiedzą o prawdziwym życiu? Wystarczy, że mam średnie wykształcenie, zawód, jestem po trzech legalnych pracach, a wiedzę zdobyłem z książek z drugiego i trzeciego obiegu: dużą większą wartość posiada samoedukacja niż zbiurokratyzowany system edukacyjny.
A taka postawa libertyńska przypomina ruch w pierwszych wiekach chrześcijaństwa - nikolaityzm. Czyli wiara, ale bez zmiany życia pogańskiego. To jak sędzia co na stacji benzynowej okradł staruszkę z 50 złotych albo w supermarkecie ukradł wiertarkę. Albo ksiądz co ma nieformalną żonę (bez zawiadamiania o tym biskupa). Albo policjant który handluje narkotykami przejętymi od dilerów. Można i tak.
Jeśli, Szpilko, to wszystko czytasz, mówię poważnie: w Polsce jest tylko jakieś 10% katolików, reszta: to niewolnicy katolików, zresztą: ryba psuje się od głowy, starałem się być miły, poważny i logiczny, jak widać - nic z tego, dziękuję i do widzenia.
Naprawdę warto przeczytać "Transcendencję", wtedy łatwiej zrozumieć zachowanie katolików.
Komentarze (121)
Zostawiam 5 i pozostaję z nadzieją, że jeszcze pociągamy się za warkoczyki... ?
☕
Nom, wojny trzeba, bo się ludziom w (_!_) poprzewracało, jak pocierpią, to spokornieją.
Dziękuję za piątaka i kawusię, stawiam ciacho do kawusi ?
zadźwięczy pustką raz ostatni i trza będzie płakać nad rozlaną wodą.
I diabłu na budę to. Wszystko wskazane, nawet klimatyczne kłótnie,
lecz przesyt, to jeno w przełyku sraczką.
Pozdrawiam:)?%
P.S↔Żadnych kropek nie widzę. Coś ze mną nie tak:)?
"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się miedzią brzęczącą lub dźwięczącym cymbałem"..
Albo słowem pustym jak dzban... Słowem głupim...
Aż zechciało mi się zanucić za Chłopcami z Placu Broni:
Tak niewiele miałem
Tak niewiele mam
Mogę rzucić wszystko
Mogę zostać sam
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem
Smutno. A wiersz bardzo dobry.
Dziękuję za bardzo dobry ?
Kłaniam się :)
Dziękuję za wizytę ?
No baaaaaaaaaaaaa, jak słońce ? ?
Ja też ?
Dziękuję :) 5!
Pięknie dziękuję za opinię ?
Pozdrawiam
A smutek? Smutek za oknem się czai, gdy pochmurno, wieje i zimno, ale go nie wpuszczam do środka, taka niegościnna jestem.
Tytuł [raczej] mało przekonujący ;-)
https://spidersweb.pl/2018/12/mlodziezowe-slowo-roku-2018-dzban.html
Powiada się - ty dzbanie! Co ma oznaczać pustaka, ale dużo lepiej brzmi, c'nie? Słowa puste jak bańki mydlane albo jak dzban właśnie.
Dziękuję za wizytę ?
Jak mi cóś do mojej skołowanej głowiny wpadnie, to tytuł zmienię, a może Ty masz jakiś pomysł?
High five dla Ciebie...
Tak sobie myślę, że cisza /jaka by nie była/to coś bardzo złego, chociaż czasami bywa jedyną naszą obroną.
Pamiętam pewną "swoją ciszę", której żałuję do dzisiaj. Pomyślałam sobie, że nigdy już żadnego milczenia... najbliżsi kwitują tę moją paplaninę - upierdliwością ?, ale ja sobie tłumaczę to inaczej = dopóki "strzelam z japy" to znaczy, że jeszcze mi na czymkolwiek/kimkolwiek zależy.
A w ogóle to tak mnie zainspirowałaś, że muszę od razu coś skrobnąć i wkleić.
Pozdrowienia
Jaki sympatyczny komentarz, thanks, a wiesz? Też mnie często inspiruje czyjeś pisanie, dlatego czytam z lubością ?
Miłego ?
żalu falą
skamieniałe słowo nieszczere"
tak zacząłbym wyciskać z wiersza co najlepsze itd.
Poniżej wiersz znanego poety, klasyk całą gębą i z dokładnymi rymami:
Co strzelę gafę, pękam z dumy...
Co strzelę gafę, pękam z dumy,
Co się odezwę, zawsze zgrzyt;
Nie w smak mi salonowe fumy,
Obcy mi robociarski sznyt.
Skądkolwiek przyjdę, jestem niczyj,
Gdzie się obrócę, jestem sam,
Ten mi zarzuca, żem paniczyk,
Tamten zaś, żem ostatni cham,
Lecz to mój cel - od stad uciekać,
Trzymać się stada mam za błąd,
Więc mnie unosi życia rzeka
Daleko, oj, daleko stąd.
Maciej Froński
Maciej Froński (ur. 25 listopada 1973 w Gliwicach) – polski poeta i tłumacz, dziennikarz muzyczny, prawnik z zawodu. Mieszka w Bielsku-Białej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Maciej_Fro%C5%84ski
Ale klasyk to jak dla malarza umiejętność namalowania realistycznego obrazu.
A później niech się bawi w kierunki nowoczesne.
Owszem, wszyscy to za mocno powiedziane, wszak nie każdy potrafi finezyjnie przelać myśli na papier, choć wielu próbuje ?
Nom, klasyk ma się dobrze, poniżej wiersz Trześniewskiego-Kwietnia, mam go w znajomych albo miałam, bo wieki na Fejs-zbuku nie byłam:
Akatyst boso na śniegu
Panie ten dzień nadchodzi
gdy kona miasto Aleppo
w mroźny zimowy poranek
nad zamarzniętą rzeką
Jordan zstępuje z brzegów
ogłuchło nawet Jerycho
niebo jest czyste jak woda
magowie jadą donikąd
Dzieciątko leży na śniegu
szorstkim twardym i zbitym
nie płacze nie ma już siły
akatyst jest dla zabitych
A tu sam autor, sympatyczny gość ?
https://naszamlawa.pl/wp-content/uploads/2018/10/tzre%C5%9Bniewski-kwiecie%C5%84-1.jpg
Ja często rymuję, ale nieklasycznie.
Bo schematy rymowania to nie może być dogmat.
Gdyby tylko taki obowiązywał, poezja została by tylko na kartach podręczników.
A dyć każdy może sobie wybrać, jak chce rymować, niemniej reguł i tak trzeba się trzymać, bo się rytm zgubi, zatem rozrzucanie wersów trudno nazwać rymowaniem nieklasycznym.
W formach krótkich np. w limeryku nic zmienić się nie da i nie potrzeba, tęgie głowy nad formą pracowały i niech tak zostanie ?
Reszta musi ewoluować, bo stagnacja to cofanie.
POEZJA BRZÓZ I KOTÓW
Koty pisały moje wiersze
Piosenki ody tarantele
Bo miały horyzonty szersze
Ja innych zajęć miałem wiele
Koty pisały co tam chciały
Ja umierałem po kryjomu
Brzozy i wierzby im
szumiały
Teraz wychodzą z mego
domu
Pusty jest dom piwnice puste
Ta pustka o mnie opowiada
Ja mam na twarzy czarną
chustę
Po pustych schodach ktoś się
skrada
Opowieść ta jest już
skończona
Koty tańczyły wokół domu
Tango bolero charlestona
A ja umarłem po kryjomu
Te moje wiersze nic nie
znaczą
Ale czy coś ma tu znaczenie
Koty i brzozy po mnie płaczą
W domu ktoś mieszka jakieś cietiie
Rymkiewicz nieco formę wiersza zmienił, ale to nadal klasyk pęłną gębą ?
Nie zgadza się na przykład kanon sylabiczny w wersach.
Zwrotki też są różnej długości.
Dziewięciozłoskowiec, przeczytaj na głos jak śpiewa ?
A widziałaś w prawdziwym klasyku wers jednowyrazowy, czy zmienną ilość wersów w zwrotkach?
Bo może różnimy się w rozumieniu pojęcia klasyk.
Nom, wiersz toniczny może mieć różną liczbę sylab, ale musi mieć taką samą liczbę akcentów, może też być wiersz nieregularny, ale też musi rytmicznie brzmieć bez zarzutu, takiem wierszem jest "Wspomnienie" Tuwima ?
Jeszcze Asnyk czy Leśmian tkwili w klasyku klasycznym.
Przede wszystkim pod względem konstrukcji oczywiście.
Ale byli w tym świetni.
Nom, a nam pozostało współczesność wcisnąć w finezyjne rymy, też wcale niełatwo, ale jest pole do popisu, oni wirtualnego świata nie znali ?
Zaadoptować tę klasykę do współczesnych form.
Poezja biała i jej poboczne nurty to eksperymenty na ciele poezji.
Najpierw namaluj porządnie konia, a później bądź sobie konstruktywistą, czy kubistą.
Czyli tak jak Rymkiewicz? Mogę spróbować ?
Hahahahahha, ano ?
Ja też, ja też idę własną, ramy się trzymam tylko, reszta moja. Próbuj, ja też se spróbuję, co wyjdzie, to będzie ?
Może i są np. jak pisałaś wiersze toniczne, z tym że to jest wiersz sylabiczny.
Myślisz, że Rymkiewicz się pomylił? Przeciez to krytyk literacki i profesor nauk humanistycznych ?
On nie pisał, że śpiewa, więc nic do Niego nie mam ;)
Profesorowi wolno wszystko, nie to co nic nieznaczącemu robaczkowi na dorobku.
Oj, tak, tak, jemu wolno wszystko, nam nie, bo zaraz reguły podetkną pod nos. Parlicki na przykład gramatyczne rymy stosuje we fraszkach, no i co? No i nic, mi się nie podobuje ?
Każdy pisze, jak chce, nie mówię, że źle, a jedynie, że mi się nie podoba. Fraszki zostawmy na boku.
Jak we współczesnych wierszach widzę rymy gramatyczne - nie czytam. Swoista cenzura rymowania ;)
Można użyć gramatycznego, można nawet częstochowy. Nie ma co być świętszym od papieża.
O słabości takiego rymu decyduje fakt, że się rzuca w oczy i rzęzi przy lekturze.
Jeśli jest fajnie wpleciony w całość to gitara.
Pewien poeta mi szepnął, że współczesny rym winno się słyszeć, ale nie widzieć, biorąc pod uwagę twórczość Frońskiego to rym i widać, i słychać ?
Niech będzie wpleciony, ale w klauzuli wersu nie da się go ukryć i rzęzi, jak mówisz.
Widocznie ów poeta wiedział, co mówi.
No, chyba żebym szukał specjalnie.
Chyba rzecz gustu i wyboru, dla mnie rymy asonansowe i kosonansowe zbyt słabo słyszalne ?
Skoro asonanse i konsonanse za mało słyszalne, to co pozostaje rymującym poetom...
Rym pełne i przybliżone ?
Przecież nie używasz takowych, więc nie narzekaj na asonanse :)
Nie narzekam, nawet mi się kojarzą z pewnym śmiesznym zdarzeniem. Zastosował asonanse mój znajomek i zapytał, co myślę o rymach, a ja - jakich rymach? ?
To mu pojechałaś.
Przecież wszyscy używamy asonansów, czasem konsonansów, ale to już wyższa szkoła jazdy, zmierz się :)
Się zmierzyłam, nie podobuje mi się, nawet z rymem łamanym się mierzyłam. O! ?
Owszem, przypadkowo zdarza się asonans, jednak najczęściej rymuje się fleksję bardziej dokładnie lub mniej.
Podczas spotkania (tak odnośnie rozmowy toczącej się tutaj), usłyszał zarzut od jednego z dawnych użytkowników Nieszuflady, że pisze przestarzale, bo wszystkie jego wiersze są rymowane. Wtedy JS zwrócił się do mnie z pytaniem, czy to prawda, określając przy okazji mnie jako osobę, która bardzo dobrze zna jego twórczość. "To nieprawda!" odpowiedziałam, co wcale nie było linią obrony poety. Bo i Solarz, i ja, i wielu innych (np. Bohdan Zadura), wiemy jakiej klasy są jego "rymowanki".
Ale Ci dobrze, ja za daleko mieszkam, a też mnie zapraszano w różne miejsca, wirtualnie też się skumplowałam z fajnymi ludźmi, niestety, portale zaczęły padać i jakoś ta znajomość się rozmyła, może też i trochę mojej w tym winy, bo nie zabiegałam za bardzo.
Bardzo krzepiące słowa odnośnie do wierszy klasycznych i bardzo za nie dziękuję, bo pozbyłam się wątpliwości ?
Nie wiem, czy moje rymowanki są jakiejś klasy, staram się, żeby okrutnymi gniotami nie były. Lubię rym i raczej się z nim nie rozstanę.
Oj, dziękuję za miłe słowa, hmmm, docenienie, kiedyś pewna polonistka /dziś ma swój blog/ opowiedziała mi, jak ją wygryziono z portalu "Cytaty", jej przemyślenia wyraźnie się różniły polotem od innych tam zamieszczanych. Byłam też świadkiem jej podgryzania na innym portalu, podgryzała inna polonistka, ale bez twórczych dokonań, znajoma zaś, nie tylko świetnie zna naszą mowę ojczystą, ale potrafi też piękne wiersze pisać.
Też mam taką nadzieję, że sobie przerwę zrobił tylko, bo tu często panuje atmosfera zwykłego magla, a nie portalu literackiego. Bardzo lubię jego prozę, Twoją też ?
wdziera się w duszę fala za falą
niechże ktoś wejrzy nim skamienieje"
Interpretuję te słowa jako tęsknotę za miłością, inaczej ciało jak róża bez wody i słońca... Tak przy okazji: znajdziesz mnie na Facebooku jako Łukasza Jasińskiego, mój biogram - "Rozeta jako kwiat życia - szczęścia i oko mądrości jako symbol wiedzy - tajemnej..." Oczywiście, jeśli będziesz zainteresowana.
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
- eseje,
- piosenki,
- białe wiersze,
- nowele,
- prozę potycką,
- erotyki
i raz piszę łatwym językiem, innym razem: piekielnie trudnym - używam własnego warsztatu literackiego - metafor, przerzutni, gry słów, anafor, przeskoków, różnych rodzajów rymów, tonu, rytmu, aluzji i paraboli, zauważ: czy ja go obraziłem? Przed chwilą dodałem na Polskim Portalu Literackim (poezja org) dwa teksty: "Transcendencja" i "Wyspa" (serdecznie zapraszam do lektury), sam oceń: czy to jest "grafomania" i "narcyzm" według Wielkiego Mistrza Graina, zresztą: zajrzyj również do "Z pamiętnika bezdomnego" i sprawdź daty - pewien temat już zakończyłem, teraz piszę prozę poetycką i od 2020 roku do do dnia dzisiejszego napisałem tylko 16 tekstów, które czekają w kolejce na publikację, jasne: nie zrezygnuję z publikowanie starych tekstów, Czytelnicy mają prawo wiedzieć jak ewaluował mój język i jakie posiadam zdolności erystyczne - elokwencję i erudycję, tak przy okazji: prozę poetycką piszę czarnym długopisem na białym papierze, nie jak większość: na komputerze, który pomaga im poprawiać błędy podkreślone na czerwono, kończąc: za ewentualne literówki proszę o łaskawe wybaczenie i mam nadzieję za wyrozumiałość.
Z pozdrowieniem
Łukasz Jasiński
Wielmożny Pan Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór
Megalomania i kompleks Boga. Jest nad czym pracować. Powodzenia.
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Naprawdę warto przeczytać "Transcendencję", wtedy łatwiej zrozumieć zachowanie katolików.
Łukasz Jasiński
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania