także puste jak dzban
gdyby tak nożem pokroić ciszę
spory kawałek między zębami
przyniósłby radość i jakieś liche
namiastki czegoś co już przebrzmiało
a tak powietrze ciężkie od żalu
wdziera się w duszę fala za falą
niechże ktoś wejrzy nim skamienieje
w gardle zastygnie ostatnie słowo
to nic że puste albo nieszczere
nawet dźwięczące fałszywym tonem
wypełni ciszę na wieki amen
chociaż przymioty jego znikome
Komentarze (121)
Zostawiam 5 i pozostaję z nadzieją, że jeszcze pociągamy się za warkoczyki... 😉
☕
Nom, wojny trzeba, bo się ludziom w (_!_) poprzewracało, jak pocierpią, to spokornieją.
Dziękuję za piątaka i kawusię, stawiam ciacho do kawusi 🍰
zadźwięczy pustką raz ostatni i trza będzie płakać nad rozlaną wodą.
I diabłu na budę to. Wszystko wskazane, nawet klimatyczne kłótnie,
lecz przesyt, to jeno w przełyku sraczką.
Pozdrawiam:)😁%
P.S↔Żadnych kropek nie widzę. Coś ze mną nie tak:)?
"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się miedzią brzęczącą lub dźwięczącym cymbałem"..
Albo słowem pustym jak dzban... Słowem głupim...
Aż zechciało mi się zanucić za Chłopcami z Placu Broni:
Tak niewiele miałem
Tak niewiele mam
Mogę rzucić wszystko
Mogę zostać sam
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem
Smutno. A wiersz bardzo dobry.
Dziękuję za bardzo dobry 🙂
Kłaniam się :)
Dziękuję za wizytę 🙂
No baaaaaaaaaaaaa, jak słońce 🔆 😊
Ja też 😊
Dziękuję :) 5!
Pięknie dziękuję za opinię 😊
Pozdrawiam
A smutek? Smutek za oknem się czai, gdy pochmurno, wieje i zimno, ale go nie wpuszczam do środka, taka niegościnna jestem.
Tytuł [raczej] mało przekonujący ;-)
https://spidersweb.pl/2018/12/mlodziezowe-slowo-roku-2018-dzban.html
Powiada się - ty dzbanie! Co ma oznaczać pustaka, ale dużo lepiej brzmi, c'nie? Słowa puste jak bańki mydlane albo jak dzban właśnie.
Dziękuję za wizytę 🙂
Jak mi cóś do mojej skołowanej głowiny wpadnie, to tytuł zmienię, a może Ty masz jakiś pomysł?
High five dla Ciebie...
Tak sobie myślę, że cisza /jaka by nie była/to coś bardzo złego, chociaż czasami bywa jedyną naszą obroną.
Pamiętam pewną "swoją ciszę", której żałuję do dzisiaj. Pomyślałam sobie, że nigdy już żadnego milczenia... najbliżsi kwitują tę moją paplaninę - upierdliwością 😂, ale ja sobie tłumaczę to inaczej = dopóki "strzelam z japy" to znaczy, że jeszcze mi na czymkolwiek/kimkolwiek zależy.
A w ogóle to tak mnie zainspirowałaś, że muszę od razu coś skrobnąć i wkleić.
Pozdrowienia
Jaki sympatyczny komentarz, thanks, a wiesz? Też mnie często inspiruje czyjeś pisanie, dlatego czytam z lubością 😉
Miłego 😃
żalu falą
skamieniałe słowo nieszczere"
tak zacząłbym wyciskać z wiersza co najlepsze itd.
Poniżej wiersz znanego poety, klasyk całą gębą i z dokładnymi rymami:
Co strzelę gafę, pękam z dumy...
Co strzelę gafę, pękam z dumy,
Co się odezwę, zawsze zgrzyt;
Nie w smak mi salonowe fumy,
Obcy mi robociarski sznyt.
Skądkolwiek przyjdę, jestem niczyj,
Gdzie się obrócę, jestem sam,
Ten mi zarzuca, żem paniczyk,
Tamten zaś, żem ostatni cham,
Lecz to mój cel - od stad uciekać,
Trzymać się stada mam za błąd,
Więc mnie unosi życia rzeka
Daleko, oj, daleko stąd.
Maciej Froński
Maciej Froński (ur. 25 listopada 1973 w Gliwicach) – polski poeta i tłumacz, dziennikarz muzyczny, prawnik z zawodu. Mieszka w Bielsku-Białej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Maciej_Fro%C5%84ski
Ale klasyk to jak dla malarza umiejętność namalowania realistycznego obrazu.
A później niech się bawi w kierunki nowoczesne.
Owszem, wszyscy to za mocno powiedziane, wszak nie każdy potrafi finezyjnie przelać myśli na papier, choć wielu próbuje 😉
Nom, klasyk ma się dobrze, poniżej wiersz Trześniewskiego-Kwietnia, mam go w znajomych albo miałam, bo wieki na Fejs-zbuku nie byłam:
Akatyst boso na śniegu
Panie ten dzień nadchodzi
gdy kona miasto Aleppo
w mroźny zimowy poranek
nad zamarzniętą rzeką
Jordan zstępuje z brzegów
ogłuchło nawet Jerycho
niebo jest czyste jak woda
magowie jadą donikąd
Dzieciątko leży na śniegu
szorstkim twardym i zbitym
nie płacze nie ma już siły
akatyst jest dla zabitych
A tu sam autor, sympatyczny gość 🙂
https://naszamlawa.pl/wp-content/uploads/2018/10/tzre%C5%9Bniewski-kwiecie%C5%84-1.jpg
Ja często rymuję, ale nieklasycznie.
Bo schematy rymowania to nie może być dogmat.
Gdyby tylko taki obowiązywał, poezja została by tylko na kartach podręczników.
A dyć każdy może sobie wybrać, jak chce rymować, niemniej reguł i tak trzeba się trzymać, bo się rytm zgubi, zatem rozrzucanie wersów trudno nazwać rymowaniem nieklasycznym.
W formach krótkich np. w limeryku nic zmienić się nie da i nie potrzeba, tęgie głowy nad formą pracowały i niech tak zostanie 😉
Reszta musi ewoluować, bo stagnacja to cofanie.
POEZJA BRZÓZ I KOTÓW
Koty pisały moje wiersze
Piosenki ody tarantele
Bo miały horyzonty szersze
Ja innych zajęć miałem wiele
Koty pisały co tam chciały
Ja umierałem po kryjomu
Brzozy i wierzby im
szumiały
Teraz wychodzą z mego
domu
Pusty jest dom piwnice puste
Ta pustka o mnie opowiada
Ja mam na twarzy czarną
chustę
Po pustych schodach ktoś się
skrada
Opowieść ta jest już
skończona
Koty tańczyły wokół domu
Tango bolero charlestona
A ja umarłem po kryjomu
Te moje wiersze nic nie
znaczą
Ale czy coś ma tu znaczenie
Koty i brzozy po mnie płaczą
W domu ktoś mieszka jakieś cietiie
Rymkiewicz nieco formę wiersza zmienił, ale to nadal klasyk pęłną gębą 🙂
Nie zgadza się na przykład kanon sylabiczny w wersach.
Zwrotki też są różnej długości.
Dziewięciozłoskowiec, przeczytaj na głos jak śpiewa 😉
A widziałaś w prawdziwym klasyku wers jednowyrazowy, czy zmienną ilość wersów w zwrotkach?
Bo może różnimy się w rozumieniu pojęcia klasyk.
Nom, wiersz toniczny może mieć różną liczbę sylab, ale musi mieć taką samą liczbę akcentów, może też być wiersz nieregularny, ale też musi rytmicznie brzmieć bez zarzutu, takiem wierszem jest "Wspomnienie" Tuwima 😉
Jeszcze Asnyk czy Leśmian tkwili w klasyku klasycznym.
Przede wszystkim pod względem konstrukcji oczywiście.
Ale byli w tym świetni.
Nom, a nam pozostało współczesność wcisnąć w finezyjne rymy, też wcale niełatwo, ale jest pole do popisu, oni wirtualnego świata nie znali 😉
Zaadoptować tę klasykę do współczesnych form.
Poezja biała i jej poboczne nurty to eksperymenty na ciele poezji.
Najpierw namaluj porządnie konia, a później bądź sobie konstruktywistą, czy kubistą.
Czyli tak jak Rymkiewicz? Mogę spróbować 😉
Hahahahahha, ano 😁
Ja też, ja też idę własną, ramy się trzymam tylko, reszta moja. Próbuj, ja też se spróbuję, co wyjdzie, to będzie 😉
Może i są np. jak pisałaś wiersze toniczne, z tym że to jest wiersz sylabiczny.
Myślisz, że Rymkiewicz się pomylił? Przeciez to krytyk literacki i profesor nauk humanistycznych 🙂
On nie pisał, że śpiewa, więc nic do Niego nie mam ;)
Profesorowi wolno wszystko, nie to co nic nieznaczącemu robaczkowi na dorobku.
Oj, tak, tak, jemu wolno wszystko, nam nie, bo zaraz reguły podetkną pod nos. Parlicki na przykład gramatyczne rymy stosuje we fraszkach, no i co? No i nic, mi się nie podobuje 😉
Każdy pisze, jak chce, nie mówię, że źle, a jedynie, że mi się nie podoba. Fraszki zostawmy na boku.
Jak we współczesnych wierszach widzę rymy gramatyczne - nie czytam. Swoista cenzura rymowania ;)
Można użyć gramatycznego, można nawet częstochowy. Nie ma co być świętszym od papieża.
O słabości takiego rymu decyduje fakt, że się rzuca w oczy i rzęzi przy lekturze.
Jeśli jest fajnie wpleciony w całość to gitara.
Pewien poeta mi szepnął, że współczesny rym winno się słyszeć, ale nie widzieć, biorąc pod uwagę twórczość Frońskiego to rym i widać, i słychać 😀
Niech będzie wpleciony, ale w klauzuli wersu nie da się go ukryć i rzęzi, jak mówisz.
Widocznie ów poeta wiedział, co mówi.
No, chyba żebym szukał specjalnie.
Chyba rzecz gustu i wyboru, dla mnie rymy asonansowe i kosonansowe zbyt słabo słyszalne 😉
Skoro asonanse i konsonanse za mało słyszalne, to co pozostaje rymującym poetom...
Rym pełne i przybliżone 🙂
Przecież nie używasz takowych, więc nie narzekaj na asonanse :)
Nie narzekam, nawet mi się kojarzą z pewnym śmiesznym zdarzeniem. Zastosował asonanse mój znajomek i zapytał, co myślę o rymach, a ja - jakich rymach? 😁
To mu pojechałaś.
Przecież wszyscy używamy asonansów, czasem konsonansów, ale to już wyższa szkoła jazdy, zmierz się :)
Się zmierzyłam, nie podobuje mi się, nawet z rymem łamanym się mierzyłam. O! 🙂
Owszem, przypadkowo zdarza się asonans, jednak najczęściej rymuje się fleksję bardziej dokładnie lub mniej.
Podczas spotkania (tak odnośnie rozmowy toczącej się tutaj), usłyszał zarzut od jednego z dawnych użytkowników Nieszuflady, że pisze przestarzale, bo wszystkie jego wiersze są rymowane. Wtedy JS zwrócił się do mnie z pytaniem, czy to prawda, określając przy okazji mnie jako osobę, która bardzo dobrze zna jego twórczość. "To nieprawda!" odpowiedziałam, co wcale nie było linią obrony poety. Bo i Solarz, i ja, i wielu innych (np. Bohdan Zadura), wiemy jakiej klasy są jego "rymowanki".
Ale Ci dobrze, ja za daleko mieszkam, a też mnie zapraszano w różne miejsca, wirtualnie też się skumplowałam z fajnymi ludźmi, niestety, portale zaczęły padać i jakoś ta znajomość się rozmyła, może też i trochę mojej w tym winy, bo nie zabiegałam za bardzo.
Bardzo krzepiące słowa odnośnie do wierszy klasycznych i bardzo za nie dziękuję, bo pozbyłam się wątpliwości 😊
Nie wiem, czy moje rymowanki są jakiejś klasy, staram się, żeby okrutnymi gniotami nie były. Lubię rym i raczej się z nim nie rozstanę.
Oj, dziękuję za miłe słowa, hmmm, docenienie, kiedyś pewna polonistka /dziś ma swój blog/ opowiedziała mi, jak ją wygryziono z portalu "Cytaty", jej przemyślenia wyraźnie się różniły polotem od innych tam zamieszczanych. Byłam też świadkiem jej podgryzania na innym portalu, podgryzała inna polonistka, ale bez twórczych dokonań, znajoma zaś, nie tylko świetnie zna naszą mowę ojczystą, ale potrafi też piękne wiersze pisać.
Też mam taką nadzieję, że sobie przerwę zrobił tylko, bo tu często panuje atmosfera zwykłego magla, a nie portalu literackiego. Bardzo lubię jego prozę, Twoją też 😉
wdziera się w duszę fala za falą
niechże ktoś wejrzy nim skamienieje"
Interpretuję te słowa jako tęsknotę za miłością, inaczej ciało jak róża bez wody i słońca... Tak przy okazji: znajdziesz mnie na Facebooku jako Łukasza Jasińskiego, mój biogram - "Rozeta jako kwiat życia - szczęścia i oko mądrości jako symbol wiedzy - tajemnej..." Oczywiście, jeśli będziesz zainteresowana.
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
- eseje,
- piosenki,
- białe wiersze,
- nowele,
- prozę potycką,
- erotyki
i raz piszę łatwym językiem, innym razem: piekielnie trudnym - używam własnego warsztatu literackiego - metafor, przerzutni, gry słów, anafor, przeskoków, różnych rodzajów rymów, tonu, rytmu, aluzji i paraboli, zauważ: czy ja go obraziłem? Przed chwilą dodałem na Polskim Portalu Literackim (poezja org) dwa teksty: "Transcendencja" i "Wyspa" (serdecznie zapraszam do lektury), sam oceń: czy to jest "grafomania" i "narcyzm" według Wielkiego Mistrza Graina, zresztą: zajrzyj również do "Z pamiętnika bezdomnego" i sprawdź daty - pewien temat już zakończyłem, teraz piszę prozę poetycką i od 2020 roku do do dnia dzisiejszego napisałem tylko 16 tekstów, które czekają w kolejce na publikację, jasne: nie zrezygnuję z publikowanie starych tekstów, Czytelnicy mają prawo wiedzieć jak ewaluował mój język i jakie posiadam zdolności erystyczne - elokwencję i erudycję, tak przy okazji: prozę poetycką piszę czarnym długopisem na białym papierze, nie jak większość: na komputerze, który pomaga im poprawiać błędy podkreślone na czerwono, kończąc: za ewentualne literówki proszę o łaskawe wybaczenie i mam nadzieję za wyrozumiałość.
Z pozdrowieniem
Łukasz Jasiński
Wielmożny Pan Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór
Megalomania i kompleks Boga. Jest nad czym pracować. Powodzenia.
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Naprawdę warto przeczytać "Transcendencję", wtedy łatwiej zrozumieć zachowanie katolików.
Łukasz Jasiński
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania