Tam, gdzie nie kończy się muzyka
Za ścianą płacz, jakby widma żyły w snach, a ja jestem w drodze.
Słabo oświetlone ulice nie ogrzeją, dlatego zimno, być może czuję się jak dziwka w deszczu na opustoszałym osiedlu. Brakuje tylko schowanego gdzieś w bramie alfonsa, który liczy straty, powinnam więc przygotować się na wściekłość i baty.
Fakt, uderza celnie jak nikt, dlatego skręca mnie ze złości, że pozwoliłam poznać swoje słabe strony. Przetrwać więc tę chwilę, po niej skamienieję na miłość, strach.
Tęsknota za tym aż boli, bardziej niż uderzenia w środek tarczy. I jeszcze ta nagość, i wnętrze wypełnione lodowatym powietrzem.
Zamykam oczy, staram się przywołać wschody słońca. Morze, niesamowita gra świateł. Tam mieszka ciepło, wystarczy wyciągnąć rękę, poczuć pod stopami piasek. A woda tańczy, zderzają się fale, rozbijają złość, ukryty gniew, dopóki nie powróci żal, że za chwilę uspokoi się, zgaśnie szał, jak zawsze po wyprasowaniu tafli.
Znowu słychać płacz, a może to strugi deszczu uderzają o bruk, zmywają resztki od zapatrzeń, aż pozostaną tylko maski, za którymi zadrżą na wietrze, zatrzymane w kadrze, krople rosy.
Komentarze (56)
Ona może pisać pierdolety
A teraz pisz sobie, kogo obchodzi, co taki pan nikt może mieć do powiedzenia...
On liczy ona też... Za dużo liczenia... *Szacuje w miejsce liczy...?
Tak bym to zapisał... oczywiście, to tylko moje „widzi mi się". Pozdro :)
pojebało bo ty tutaj masz niewiele do powiedzenia maleńka poklaskaj sobie wargami
Poszukać blondynki...
"wnętrze wypełnione lodowatym powietrzem" - ciekawe, tak, jak "Skamienieję na miłość", choć tu mi Stachura daje, coś tam było o głuchości lub ślepocie na miłość - nie mogę sobie przypomnieć, ale gra mi skojarzenie pierwsze.
słabo świecące latarnie
dziwki nie ogrzeją
na ciepło alfonsa
szacującego w bramie
straty spowodowane
brakiem jej
zainteresowania przychodami
też nie ma co liczyć
tuż za rogiem...
właśnie
czy aby na pewno
nie ma tam dnia ani nocy
widm żyjących w snach za ścianą
zmęczenia dróg płaczu
Pozdrawiam
To jeszcze gorzej... gdyż zakładałaś krawat, żeby zamaskować to, że jesteś z natury osoba bez krawata, czyli nie tylko awanturującą się, ale i przewrotną ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania