tam gdzie nie liczą

a ja upadłam w ramiona cichy

tam gdzie już nikt czasu nie liczy

i z książką w ręku

taką sędziwą

odmawiam modlitwę

jedyną prawdziwą

 

spadł wczoraj deszcz

tak trochę przed chwilą

i śpiewał i śpiewa

że oni żyją

tylko w zakamarkach

się czasem chowają

nie

nie dziś

już się odwracają

 

rozczarowanie

na twarzach są blizny

a przecież czasu nie ma

on zniknął z mielizny

co więc tu robią jego namiastki

tak tanie jak grosze

dziecinne powiastki

 

wydarłam kartkę

ze środka książki

tak że początku nie było

ni końca

a wszystkie historie - to mi się śniło

i śniło

i śniło

i nie zdarzyło

 

zawracam zegar

w stronę zegara

tam gdzie korale spadły na ziemię

biały i czarny

w środku ich drzemie

tak trochę kruchy

koniec ich marny

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Upadły(D.F) 06.09.2016
    Powiem ci początek mnie oczarował :)
    ''a ja upadłam w ramiona cichy
    tam gdzie już nikt czasu nie liczy
    i z książką w ręku
    taką sędziwą
    odmawiam modlitwę
    jedyną prawdziwą''
    Ksiązka za modlitwę wspaniałe porównanie :) Tylko końcówki nie rozumiem bo myślę iż chodziło o książki iż odczytując tą ''modlitwę'' czas się króci lub dłuży,a zaś korale drzemia w nich(piekno) natomiast są kruche ponieważ się szybko kończą,lub szokują? Nie wiem ja tak to rozumiem i właśnie to wspaniałe,skłania do refleksji :) 5 Mała dziewczynko :)
  • little girl 06.09.2016
    Czytając Tw komentarz, aż musiałam jeszcze raz przeanalizować sw wiersz i muszę stwierdzić, że Tw interpretacja pasuje idealnie, choć pisząc wiersz w mojej głowie byla nieco inna wizja ;)
    Aż taka mała to ja nie jestem haha :')

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania