Tam gdzie nikt nie patrzy ukrywa się człowiek.
Tam gdzie nikt nie patrzy ukrywa się człowiek. Czasem słyszysz go jako swoje imię, ale nim nie jest. Nauczył się własnoręcznie oddychać z dala od żywiciela. Jedyne co umie robić to patrzeć na ciebie i naśladować twoje ruchy. Czasami tylko stoi nieruchomo i zadaje sobie pytanie czy to naprawdę on. Bo skoro jest oddzielną całością, to dlaczego w głowach tych wszystkich ludzi jest różnymi osobami? Jedno się nie zmienia, sposób wywoływania go. Mimo to, i to stało się już obce. Tak jak i drobinka w oku. Pozostaje tylko mrugnąć w akceptacji, tak naprawdę w chęci pozbycia się wszystkiego co tobie zawadza. Jednak nie pozbędziesz się swojego życia tak łatwo.
Żywi się tym jak go postrzegasz, ale to przemija i zostaniesz sam ze sobą. Ono będzie tylko na ciebie patrzyło i obserwowało. Ta istota nie jest tobą. W zasadzie to nawet nie istnieje. Idealny człowiek. Mogę założyć, że gdyby nie ja, to tego świadomość mogłaby być moja. To mi się najbardziej w tym podoba, nie jest ludzkie. Nie ma ciała, które ulegnie ciężarowi ziemi.
Szukam w fizycznym świecie odpowiednika tej istoty, ale nie mogę znaleźć. Może to po prostu ja nie mogę być tym czym nie jestem?
Zgnije w ziemi i dobrze wiem o tym. Leżąc na ziemi gdzieś obok tych wszystkich ludzi, którzy mnie mijają. Staję się czymś na miarę hologramu. Moje życie uaktywnia się w poszczególnych osobach, których przez większość czasu ze mną nie ma.
Może i wszystko jest udawaniem i ja nie jestem prawdziwa. A ta postać jest połączona do mojej postury parę kroków nade mną. Coś mi się bacznie przygląda, wiem o tym. Jest to moje ciało, nawet jak o nim zapominam.
Idąc donikąd poświęcając czas na życie, mogę zamienić się w kogo chce, w tym rzecz, że ja nie chce.
Moje myśli stają się ciałem obcym w postrzeganiu. Nie mogę ich wyłączyć, bo jestem tylko jedną myślą w lawinie innych.
Ten człowiek w zasadzie się już nie ukrywa, widać go gołym okiem. Schował się za mną. Nie zamierza wyjść. Kiedyś było mną, teraz jest już jedynie ciężarem.
Mogę mu tylko pokazać jak stać się z krwi i kości. Zapomniał jak się żyje i ja temu czemuś musze pokazać.
Komentarze (2)
Czy należy budzić? Nie sądzę. Chyba lepiej zostawić w spokoju.
Brak ogonków przy 'chce', 'musze' itd.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania