Tam, Gdzie Wiatr Niesie Piłkę Rozdział 2 - Pierwszy dzień w Yamabuki High School
Ren Kazehaya stał przed bramą Yamabuki High School, mało znanej szkoły średniej na obrzeżach miasta. Choć nie była sławna ani prestiżowa jak inne licea sportowe, Ren wiedział, że tutaj może zacząć coś nowego – coś, co pozwoli mu rozwijać swoją pasję, niezależnie od ograniczeń. Czuł mieszankę ekscytacji i niepokoju; każda część jego ciała reagowała na nadchodzące zmiany. To był początek jego nowego życia.
Ren był średniego wzrostu, szczupły, ale atletycznie zbudowany. Czarne włosy sięgały lekko uszu i były lekko rozwiane przez wiatr, a jego ciemne oczy pełne determinacji błyszczały przy każdym kroku. Na boisku jego ruchy były płynne i precyzyjne, a postawa mówiła o pewności siebie zdobytej w latach treningów i dorywczej pracy na własnym sprzęcie.
Boisko szkoły wyglądało niepozornie – trawa miejscami była nierówna, a bramki nie były w idealnym stanie. Jednak dla Rena to nie miało znaczenia. To miejsce mogło stać się jego areną, jego polem do popisu, jeśli tylko poświęci wystarczająco dużo czasu i wysiłku. Wiedział, że jego droga nie będzie łatwa, bo drużyna Yamabuki High była przeciętna, a wiele innych szkół sportowych miało już ukształtowane, silne zespoły.
Wchodząc do budynku, Ren poczuł lekki dreszcz. Korytarze były mniej zatłoczone niż w dużych szkołach, ale pełne uczniów, którzy wydawali się pewni siebie i znali swoje miejsce w szkolnej hierarchii. Każdy krok sprawiał, że jego serce biło szybciej, a myśli krążyły wokół pytania: czy znajdzie tutaj swoje miejsce? Czy będzie potrafił udowodnić swoją wartość i wybić się nawet wśród przeciętnych zawodników?
– „Wow... wszyscy wyglądają zwyczajnie, ale coś mi mówi, że tu też są talenty" – pomyślał, obserwując uczniów. Niektórzy przemierzali korytarze z gracją i pewnością siebie, inni siedzieli w ławkach przytłoczeni szkolnymi obowiązkami. Ren wiedział, że każdy z nich ma swoją historię i swoje ambicje – tak samo jak on.
W końcu trafił do sali, gdzie drużyna piłkarska miała swoje pierwsze spotkanie nowego roku szkolnego. Tam poznał osoby, które miały stać się nie tylko jego kolegami z drużyny, ale i przyjaciółmi, a czasem prawdziwą rodziną w tym nowym, nieznanym świecie.
– Takumi Hoshino – niski skrzydłowy, jasne włosy, błękitne oczy. Jego uśmiech był tak szeroki, że od razu wzbudzał sympatię. Pełen energii i żartów, niemalże biegał wokół sali, witając nowych uczniów. „Cześć! Jestem Takumi! Nie martw się, zaraz się przyzwyczaisz!" – krzyknął do Rena, podając mu rękę. Ren poczuł, że chociaż chłopak był młody i pełen wigoru, może stać się jego najwierniejszym wsparciem w drużynie.
– Shinji Morikawa – kapitan drużyny, wysoki, o krótkich czarnych włosach i szarych oczach. Wyglądał poważnie, a jego postawa emanująca dyscypliną i autorytetem sprawiała, że każdy czuł respekt. „Zobaczymy, co potrafisz. Nie oczekuję cudów, ale pokaż nam swój talent" – powiedział, patrząc na Rena uważnie, jakby oceniał każdy szczegół jego ruchów i postawy.
– Kenta Arata – spokojny obrońca, średniego wzrostu, ciemne włosy, zielonkawe oczy. Wyglądał na osobę, która raczej obserwuje niż działa gwałtownie, analizuje sytuację i dopiero wtedy reaguje. Jego spokój był kontrastem dla energii Takumiego i surowości Shinji'ego.
– Yui Nakamura – sekretarka drużyny, szczupła, długie brązowe włosy, ciepłe oczy. Jej obecność była kojącą siłą w zespole, dbała o morale, pilnowała dokumentów, harmonogramów i logistyki, a także jako jedyna wprowadzała w drużynie poczucie porządku i organizacji. Ren od razu poczuł, że Yui jest kimś, kto będzie pomagał zespołowi przetrwać nawet najtrudniejsze chwile.
Ren odpowiedział nieśmiało na powitanie Takumiego: „C... cześć. Ja jestem Ren". Jego głos brzmiał niepewnie, ale w środku czuł, że to dopiero początek. Już teraz wiedział, że każdy dzień w Yamabuki High School będzie próbą jego wytrwałości i determinacji.
Po pierwszym spotkaniu drużyny Ren został zabrany na boisko. Tam zobaczył resztę zespołu w akcji, a jego serce zaczęło bić szybciej. Chociaż wielu zawodników wyglądało niepozornie, widział w nich potencjał. Każdy ruch, każde podanie i każdy strzał mogły być początkiem czegoś wielkiego. Mimo że drużyna była słaba, Ren poczuł, że w jego rękach i nogach jest siła, która może zmienić ich przyszłość.
Ren obserwował Takumiego, który dryblował piłkę z łatwością, uśmiechając się do wszystkich, którzy próbowali go zatrzymać. Jego lekkość i energia były zaraźliwe. Następnie spojrzał na Shinjiego, który surowo wydawał polecenia i obserwował każdy ruch swoich kolegów. Kenta stał obok, spokojnie analizując sytuację i podpowiadając Takumimu najlepsze rozwiązania. Yui podawała harmonogramy, notowała wyniki, a jednocześnie motywowała chłopaków do dalszego wysiłku.
Ren poczuł, jak jego własna pewność siebie rośnie. Wiedział, że tu będzie musiał udowodnić swoją wartość, nie tylko poprzez indywidualne umiejętności, ale poprzez współpracę z drużyną. Każdy dzień w Yamabuki High School miał być lekcją cierpliwości, determinacji i odwagi.
Kiedy Ren po raz pierwszy stanął na boisku, poczuł, że powietrze jest inne – pełne wyzwań, marzeń i nadziei. To miejsce mogło być jego nowym początkiem, miejscem, gdzie jego talent mógł rozkwitnąć i prowadzić drużynę do sukcesu. Wiedział, że czeka go długa droga, ale już teraz poczuł, że znalazł swoje miejsce.
Dzień kończył się powoli, a Ren siedział na ławce, obserwując kolegów z drużyny, którzy kończyli trening. Każdy z nich miał własną historię, własne marzenia i własne ograniczenia. Ale razem mogli stać się czymś więcej – czymś wyjątkowym. Ren uśmiechnął się zmęczony, ale pełen nadziei. Jego nowy rozdział właśnie się rozpoczął, a Yamabuki High School miało stać się miejscem, gdzie marzenia stają się rzeczywistością.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania