.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Autor Anonimowy 02.10.2015
    "– Wiecie, że was kocham? – uśmiechnął się promiennie Adam. " Uśmiechnął
    "zaśmiał się, widząc minę ukochanej i szybko dodał – Powiadają, że jest to kraina szczęścia." wydaje mi się, że po dodał powinien być dwukropek
    "Łąka Nieśmiertelności, na którą się udała była wyjątkowa. " wydaje mi się, że przed była powinien stać przecinek
    "Trawa… – Pisk opok. Cisza." opon
    "Kwiaty rosnące na niej, wyróżniały się ze wszystkich, jakie można spotkać." a tu pierwszy przecinek wydaje się zbędny
    - w całym tekście słowa: jakie/jakieś, powtórzone 10 razy
    "Nie były to jakieś zwyczajne kolory, jakie widuje się na co dzień. To nie były jakieś pospolite czerwienie, róże, czy też fiolety. To były krwiste czerwienie, przechodzące w fiolet, najjaśniejsze jak to tylko możliwe róże, łączące się z błękitem, a śliwkowe fiolety zdobywające sympatię dna oceanu." były/były/były; fiolety/fiolet/fiolety - nie wiem, czy powtórzenia te są celowe, czy nie; może użyłaś ich dla podkreślenia barw, a ja po prostu tego nie zauważam; pozostawiam więc do Twojego rozstrzygnięcia
    " Nawet trawa smakowała tutaj inaczej. Pośród miliona rąk wiatru, tańczyła tylko jej znajomy taniec. Układając przy tym niezapomnianą melodię." to przykład, w którym stosujesz dużo krótkich zdań, które brzmią nieco jak urwane; nie wiem, czy celowo, czy nie; moim zdaniem lepiej wyglądałyby one połączone; to samo dzieje się też we fragmencie powyżej oraz kilku poniżej
    "Nadchodzi mrok. To miał być ostatni moment życia," czasem zauważałam też nagłą, nieco dziwną zmianę czasów, nie wiem, czy taki był zamysł, czy jednak nie

    Cieszę się, że mogę znów czytać coś od Ciebie, bo masz specyficzne podejście do swoich tekstów, co wyróżnia je na tle innych, przynajmniej na tym portalu. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ogromną wagę przywiązujesz do barw, kształtów, krajobrazów, dźwięków, a dzięki temu świetnie oddziałujesz na wyobraźnię - i śmiało mogę przyznać, że znów Ci się udało. Powyżej zamieściłam kilka swoich uwag, ale nie ujmują one nic Twojemu tekstowi, po prostu czasem miałam wrażenie, że zdania mogłyby brzmieć jeszcze lepiej.
    Zaskoczyłaś mnie zakończeniem, naprawdę myślałam, że zakończysz to wypadkiem, aż mnie zakuło w sercu, gdy taki obraz stanął przed moimi oczami, ale jednak nie - miałaś inny pomysł. I cieszy mnie to, że podchodzisz do tekstów w taki sposób, świetnie!
    Czekam na więcej :))
  • Niebieska 02.10.2015
    Dziękuję serdecznie za komentarz i wytknięcie błędów. Z większością oczywiście się zgadzam. Mój błąd, niedopatrzenie, ale np. tutaj: "były/były/były; fiolety/fiolet/fiolety - nie wiem, czy powtórzenia te są celowe, czy nie; może użyłaś ich dla podkreślenia barw, a ja po prostu tego nie zauważam; pozostawiam więc do Twojego rozstrzygnięcia" - Tak, powtórzenia są celowe. Dobrze to rozszyfrowałaś, chciałam podkreślić znaczenie barw.
    I tutaj: "to przykład, w którym stosujesz dużo krótkich zdań, które brzmią nieco jak urwane; nie wiem, czy celowo, czy nie; moim zdaniem lepiej wyglądałyby one połączone; to samo dzieje się też we fragmencie powyżej oraz kilku poniżej" - Zawsze jak piszę, to myślę, że poprzez danie krótkich zdań jakoś wyróżnię te fragmenty. Być może źle to robię i powinnam je połączyć. Na przyszłość zapamiętam sobie, że lepiej będą brzmieć.
    Oraz tutaj: "czasem zauważałam też nagłą, nieco dziwną zmianę czasów, nie wiem, czy taki był zamysł, czy jednak nie" - Z tymi czasami to zazwyczaj jest zamierzone, ale tutaj akurat nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy.

    Jeszcze raz serdecznie dziękuję. To bardzo miłe usłyszeć, że moje teksty się w pewien sposób wyróżniają. Z tym przywiązywaniem uwagi do barw, dźwięków itd. - to jakoś tak samo wychodzi. I bardzo się cieszę, że spodobało się zakończenie, bo miałam pewne obawy co do niego :)
  • Rasia 02.10.2015
    1. "uśmiechnął się promiennie Adam" - Uśmiechnął* w tym wypadku z dużej ;)
    2. "Dodawała uroku całej wyspie, zwanej Arkadia." - zwanej Arkadią*
    3. "pospolite czerwienie, róże, czy też fiolety." - bez "też", wyzbywaj się niepotrzebnych słów. Oczywiście to nie błąd, jednakże warto zwracać na to uwagę ;)
    4. "najjaśniejsze jak to tylko możliwe róże, łączące się z błękitem" - w tym wypadku przecinek jest zbędny
    5. "która teraz mieniła się" - bez "teraz", wróć do pkt.3 ;) Poza tym zawsze mam wątpliwości, czy aby na pewno powinno zestawiać się czas przeszły (mieniła się) z teraźniejszym (teraz). Sama jednak czasem tak kombinuję, więc to tylko takie zwrócenie Twojej uwagi na ten szczegół.
    6. "O boże" - zakładam, że w tym wypadku z dużych liter.
    Błędów jest nie dużo, głównie jakieś błahostki, które mi nie umykają. Bardzo podobało mi się to porównanie z kwiatami. Dobrze przemyślane opowiadanie, ciekawe i takie nieszablonowe. No i oczywiście te Twoje cudowne opisy... :) Zostawiam zasłużone 5 :)
  • Niebieska 02.10.2015
    Oczywiście dziękuję za wytknięcie błędów, których nie udało się wyłapać osobie wyżej i za komentarz. Rasia, cieszę się niezmiernie, że podobają Ci się moje opisy. Jakoś mam do nich słabość i czasem boję się, że daję ich za dużo :)
  • Rasia 02.10.2015
    Och, zostałam uprzedzona :(
  • Anonim 04.10.2015
    "A tym bardziej, gdy się spoglądało w okno i widziało białą rzekę płynącą leniwie przez całą wioskę. Niesioną na rękach przez wiatr. " - proponowałabym zastąpić kropkę przecinkiem: (...) wioskę, niesioną (...)/ (...) wioskę niesioną (...)
    Trochę pokićkane ;p
    W każdym razie weszłam sobie na spis opowiadań i otwarłam kilka, które spodobały mi się z tytułu, nie sądziłam, że trafię ponownie na twoje opowiadanie, Niebieska. Masz taki magiczny, barwny język. Czytając twoje opowiadania mam wrażenie, jakby były niezwykle delikatne, niewinne, grzeczne. Nie ma wśród nich nawet jednego złego słowa, a nawet ciemność i śmierć tutaj, przypominało potwora, którego ktoś głaszcze po po puszystej piersi. Na początku nie zrozumiałam co zaszło w owym opowiadaniu, a właściwie czym był dialogi, potem pod koniec, jednak zdołałam sobie poukładać wszystko.
    Opis zanurzającego się słońca, czerwieni i pokazujących się potworów (tak je nazwałam, te szpony szarpiące duszę) - dla mnie był to najpiękniejszy fragment tego opowiadania. Opis łąki nieśmiertelności był strasznie realistyczny, a jednocześnie zawieszony w śnie.
  • Niebieska 04.10.2015
    Tyle wspaniałych słów dostałam, a mogę jedynie odpisać zwykłym - dziękuję :)
    Ten fragment na początku - rzeczywiście, dzięki, że zwróciłaś na niego uwagę, zaraz poprawię :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania