„Traktowała go lepiej niż niejedna matka traktuje własne dziecko. Ba, ona traktowała”
2 traktować bym jeszcze zniósł, ale 3 już nie ?
„Ten czteroletni york był ukochanym psiakiem Sandry, jej oczkiem w głowie. Traktowała go lepiej niż niejedna matka traktuje własne dziecko. Ba, ona traktowała tego psa lepiej niż mnie, co do tego nie miałem wątpliwości. Tymczasem ta”
Ten-jej-go-ona-tego-mnie-tego-ta = zaimkoza
„dziewczyna oświadczyła,”
Oświadczyła dziewczyna
„sobie poznać, co czuła w tej chwili. Jedynie wyraz jej zielonych oczu zdradził mi, że jest równie zaskoczona moim widokiem, co ja jej”
Sobie-tej-jej-mi-moim-ja-jej = zaimkoza
„Oj, nie ważne.”
Nieważne
„rana. Nie trzeba nawet szyć. Zdezynfekuję ranę”
Rana-ranę – niepotrzebne powtórzenie
Znalazłaś całkiem ciekawy pomysł na odnowienie starej miłości ;)
Pytałaś poprzednio, czy będzie widać różnicę, między poprzednim opowiadaniem, a nowym. W treści i zachowaniu bohaterów nie, ale daje się wczuć zmianę w sposobie pisania. Poprzedni był jakby swobodniejszy, luzacki, tu jest jakby bardziej...sztywny. Nie powiem Ci, czy to lepiej czy gorzej, po prostu odnotowuję różnicę.
dzięki za uwagi, co do stylu, to trudno mi samej oceniać, aczkolwiek wydaje mi się, że teraz bardziej swobodnie pisze, poza tym jak łatwo się domyśleć już tu nie mamy do czynienia z nastolatkami ;)
A więc sequel wjechał z kopa i... jestem pod wrażeniem :) Nie potrafię tego wyjaśnić, ale utwór dobrze pokazuje zmianę mentalności bohaterów. Widać, że już nie są nastolatkami tylko zamieniają się w odpowiedzialnych (chyba... xd) dorosłych. Serio, powinnaś się zastanowić nad wydaniem reszty swoich opowiadań w formie książek. Leci 5
Komentarze (5)
2 traktować bym jeszcze zniósł, ale 3 już nie ?
„Ten czteroletni york był ukochanym psiakiem Sandry, jej oczkiem w głowie. Traktowała go lepiej niż niejedna matka traktuje własne dziecko. Ba, ona traktowała tego psa lepiej niż mnie, co do tego nie miałem wątpliwości. Tymczasem ta”
Ten-jej-go-ona-tego-mnie-tego-ta = zaimkoza
„dziewczyna oświadczyła,”
Oświadczyła dziewczyna
„sobie poznać, co czuła w tej chwili. Jedynie wyraz jej zielonych oczu zdradził mi, że jest równie zaskoczona moim widokiem, co ja jej”
Sobie-tej-jej-mi-moim-ja-jej = zaimkoza
„Oj, nie ważne.”
Nieważne
„rana. Nie trzeba nawet szyć. Zdezynfekuję ranę”
Rana-ranę – niepotrzebne powtórzenie
Znalazłaś całkiem ciekawy pomysł na odnowienie starej miłości ;)
Pytałaś poprzednio, czy będzie widać różnicę, między poprzednim opowiadaniem, a nowym. W treści i zachowaniu bohaterów nie, ale daje się wczuć zmianę w sposobie pisania. Poprzedni był jakby swobodniejszy, luzacki, tu jest jakby bardziej...sztywny. Nie powiem Ci, czy to lepiej czy gorzej, po prostu odnotowuję różnicę.
Pozdrawiam ciepło :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania