To nie ty. Wstydliwa kąpiel.

Samochód odjechał. Razem z nim zniknął zabójca w garniturze, brutalnie zastrzelony mężczyzna i ktoś trzeci. Tajemnicza postać o której nie było nic wiadomo.

Lila wciąż siedziała zamknięta w budce telefonicznej. Bała się uchylić drzwi. Wiedziała że tylko ta brudna szyba w starej kabinie oddziela ją od miejsca zbrodni.

Przecież nie mogę siedzieć tu wiecznie. No dalej rusz się. Już ich nie ma, odjechali. - Powtarzała w myślach.

Dziewczyna popchnęła lekko drzwi. Wyszła. Opuściła bezpieczną przystań aby zmierzyć się z okrutną rzeczywistością.

To prawda, była świadkiem morderstwa. Jako jedyna widziała co zaszło pomiędzy tą dwójka, właściwie trójką.

Oczywiście nie rozpoznała żadnej twarzy, czy sylwetki wszystko działo się zbyt szybko, aby dostrzec coś więcej niż padającego bez życia mężczyznę.

Lila zmrużyła błękitne oczy, promienie wschodzącego słońca silnie uderzały ją w twarz.

- Już świta. - Wciągnęła do płuc trochę świeżego powietrza.

Dziewczyna szła po wąskiej uliczce. Rozpaczliwie szukała jakiegokolwiek śladu cywilizacji.Starszej pani spieszącej na poranną mszę, listonosza na rowerze czy chociażby widoku bezpańskiego szczeniaka.

Szła dalej w podartej i zabrudzonej ziemią sukience, która jeszcze kilka godzin temu zachwycała swoim nienagannym połączeniem czystej bieli z odrobiną różu.

- Najchętniej zdjęłabym te cholerne szpilki, zdarły mi skórę do krwi - myślała czując piekący ból.

- Ale nie, chodnik jest taki brudny - ruszyła dalej.

Czuła że traci resztę sił. Że zaraz osunie się na ziemię i wstanie dopiero wtedy kiedy ktoś poda jej rękę. Albo najlepiej weźmie w objęcia i zniesie do łóżka.

Szczerze w to wątpiła.Dziewiętnastolatka nigdy nie wierzyła w bezinteresowność a po dzisiejszych wydarzeniach już w ogóle straciła wiarę w ludzi.

Z trudem doczołgała się do domu.Do niewielkiego budynku z białej cegły gdzie jedynym kolorowym akcentem były zaciągnięte w oknach niebieskie żaluzje.

Delikatnie jak tylko mogła Lila przekręciła kluczyk w drzwiach.

Przedtem jeszcze ściągnęła czarne szpilki które teraz zwinnie wsunęła pod wieszak.Cała swoją uwagę skupiła na tym aby ominąć skrzypiący fragment w podłodze i nie narobić niechcianego hałasu.Głęboko wierzyła że uda jej się przemknąć do pokoju w zupełnej ciszy.

- Udało się. - Nacisnęła klamkę i padła pod drzwi.

Nie miała siły podnieść się z pod nich ale wiedziała że to nie był czas na odpoczynek.

- Muszę pozbyć się tej sukienki. Zmyć z siebie błoto. - Chwyciła za kawałek ręcznika.

Nie chciała ryzykować wchodząc do łazienki. Prysznic mógłby obudzić jej siostrę śpiąca w sypialni obok . Tylko stojąca na biurku prawie pełna butelka coca coli mogła ją teraz uratować. Bez wahania Lila wylała na siebie znaczną jej część.

- Boże co ja robię - myślała stojąc naga w kałuży gazowanego napoju.

- Nie dość że jestem brudna to teraz jeszcze cała się kleje.

Wybór garderoby też nie był przemyślany. Dziewczyna chwyciła za leżące w koszu na pranie przetarte jeansy i zielony t shirt Guns N' Roses.

Lila zastygła na głos zbliżających się do jej pokoju kroków.

-Lila. - Uchyliły się drzwi.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Agnieszka Gu 15.02.2019
    Witam,

    drobiazgi:
    "Lila wciąż siedziała zamknięta w budce telefonicznej. Bała się uchylić drzwi na zewnątrz. Wiedziała że tylko ta brudna szyba w starej obskurnej budce oddziela ją od miejsca zbrodni." — 2 razy "budce" blisko siebie, może jakimś synonimem zastąpić...

    "Że zaraz osunie się na ziemię i wstanie dopiero wtedy kiedy ktoś poda jej rękę. Albo najlepiej weźmie w objęcia i zniesie ją do łóżka." — jej, ją za blisko siebie... z "ją" można zrezygnować, bo wiadomo z kontekstu o kogo chodzi...

    "- Muszę pozbyć się tej sukienki. Zmyć z siebie błoto. - chwyciła za kawałek ręcznika." — chwyciła - z dużej litery

    "Prysznic mógłby obudzić jej siostrę śpiąca w sypialni obok ." — usunąć spacje przed kropką.

    Sporo dopowiedzeń typu Lilly to, Lilly tamto... Niepotrzebnie, bo wiadomo o kogo chodzi.
    Generalnie, takie na 4-.
    Pozdrawiam
  • Agnieszka Gu 15.02.2019
    Witam,

    drobiazgi:
    "Lila wciąż siedziała zamknięta w budce telefonicznej. Bała się uchylić drzwi na zewnątrz. Wiedziała że tylko ta brudna szyba w starej obskurnej budce oddziela ją od miejsca zbrodni." — 2 razy "budce" blisko siebie, może jakimś synonimem zastąpić...

    "Że zaraz osunie się na ziemię i wstanie dopiero wtedy kiedy ktoś poda jej rękę. Albo najlepiej weźmie w objęcia i zniesie ją do łóżka." — jej, ją za blisko siebie... z "ją" można zrezygnować, bo wiadomo z kontekstu o kogo chodzi...

    "- Muszę pozbyć się tej sukienki. Zmyć z siebie błoto. - chwyciła za kawałek ręcznika." — chwyciła - z dużej litery

    "Prysznic mógłby obudzić jej siostrę śpiąca w sypialni obok ." — usunąć spacje przed kropką.

    Sporo dopowiedzeń typu Lilly to, Lilly tamto... Niepotrzebnie, bo wiadomo o kogo chodzi.
    Generalnie, takie na 4-.
    Pozdrawiam
  • Mia123a 15.02.2019
    Dzięki za opinie. Postaram się poprawić :)
  • Enchanteuse 15.02.2019
    Hej.

    "Bała się uchylić drzwi na zewnątrz" - to "na zewnątrz niepotrzebne. Wiadomo, że drzwi otwierają się na zewnątrz, a nawet jeśli otwierają się do wewnątrz, to istotne jest to, że możemy przez nie wyjść - na zewnątrz właśnie. Czyli starczyłoby: bała się uchylić drzwi.

    "No dalej rusz się" - przecinek po "dalej"
    Bo są to dwa sformułowania. Często po "no dalej" autorzy dają wykrzyknik, ale przecinek też jest okej. W przeciwnym wypadku, jak u Ciebie właśnie, czytelnik z automatu przeczyta "nodalejruszsię" zamiast zrobić pauzę po "no dalej"

    "To prawda była świadkiem morderstwa." - przecinek lub kropka po "to prawda"
    Tu, podobnie jak wyżej, przecinek stawiamy żeby czytelnik prawidłowo przeczytał z pauzą; także są to dwa wyrażenia, normalnie oddzielane kropką, bądź przecinkiem.

    "Oczywiście nie rozpoznała żadnej twarzy, czy sylwetki wszystko działo się zbyt szybko aby dostrzec coś więcej niż padającego bez życia mężczyznę." - średnik lub myślnik po "sylwetki" + przecinek przed "aby"
    Jeśli chodzi o "aby", to jak jest w środku zdania, zawsze idzie przed nim przecinek. Zobacz przykłady:

    http://www.interpunkcja.com.pl/interpunkcyjny-slownik-wyrazow/przecinek-przed-aby/

    "Dziewczyna szła po wąskiej uliczce.

    Rozpaczliwie szukała jakiegokolwiek śladu cywilizacji.

    Starszej pani spieszącej na poranną mszę, listonosza na rowerze czy chociażby widoku bezpańskiego szczeniaka.

    Szła dalej w podartej i zabrudzonej ziemią sukience, która jeszcze kilka godzin temu zachwycała swoim nienagannym połączeniem czystej bieli z odrobiną różu."

    Nie jestem zbyt dobra w enterowaniu w prozie, (w wierszach fajniejsze to i prostsze), ale na pewno da się coś z tym zrobić, żeby kilku z nich się pozbyć. Zbytnie rozstrzelenie też nie jest dobre. Tutaj mogłabyś na kilka sposobów się go pozbyć (w zasadzie to mogłabyś zostawić tylko ten pierwszy, a resztę ciągnąć w tej samej linii, jak tak patrzę).

    "- Ale nie, chodnik jest taki brudny - ruszyła dalej. " - i znowu ciągniesz ten zabieg z mówieniem nie wprost o pedanterii głównej bohaterki. Cudo. I nie, nie kpię ;)

    "Dziewiętnastolatka z trudem doczołgała się do domu.

    Do niewielkiego budynku z białej cegły gdzie jedynym kolorowym akcentem były zaciągnięte w oknach niebieskie żaluzje.

    Delikatnie jak tylko mogła Lila przekręciła kluczyk w drzwiach.

    Przedtem jeszcze ściągnęła czarne szpilki które teraz zwinnie wsunęła pod wieszak.Cała swoją uwagę skupiła na tym aby ominąć skrzypiący fragment w podłodze i nie narobić niechcianego hałasu.Głęboko wierzyła że uda jej się przemknąć do pokoju w zupełnej ciszy."

    entery, entery, entery.
    Nw, można by dwa pierwsze zostawić tak już maksymalnie, a dalej lecieć po kropce, z tej samej linijki. To proponuję. No a, wiadomo, panienka zrobi jak sobie życzy ;)

    Aha, jeszcze ostatnia uwaga techniczna - warto by zmienić dywizy, których używasz na pauzy dialogowe. To znacznie ułatwia czytanie, dodaje estetyki, i wierz mi - przyciąga czytelników. Kiedy już wejdą, i zobaczą dywizy, często nie chce im się czytać dalej, bo uważają, że wynika to z niedbałości piszącego. Co oczywiście nie musi być prawdą. Wprawdzie przy braku czasu i pisząc z telefonu to może być problem... Ale jeśli masz jakiś program typu Word, to już inna historia. W Wordzie jest na to skrót klawiszowy, nie pamiętam jaki, ale znajdziesz z łatwością w necie. Plus, nie wiem, czy to automatyczny skrót,ale ja tak mam: naciskam dwa razy dywiz, i tworzy się półpauza. Automatycznie.

    Od strony fabularnej nie mam zarzutów. Jestem nadal tak samo zaintrygowana, jak rozdział temu. W dobrym momencie poprzednio zakończyłaś, w dobrym zakończyłaś i teraz. Rozdziały są deko krótkie, ale lepsze to niż ciągnące się przez kilka stron A4. Poza tym, sprzyjają pobudzeniu ciekawości, i są w sam raz jak na początek historii.
    Charakterów zbyt wielu nie ma - na razie zresztą za wcześnie, by o tym mówić - ale już pojawia się jedna z cech, która czyni bohaterkę ciekawszą - owa pedanteria, którą jak zaznaczyłam wyżej, zgrabnie przemyciłaś między słowami. To jest dobry początek. Proszę, nie zepsuj tego ;))
    Styl. Styl jest dobry, pasujący idealnie do tego rodzaju historii - na tyle łatwy, by wpaść w niego, i na tyle na dobrym poziomie, by nie był zbyt banalny, czy też prostacki.

    No i to by było chyba na tyle. Zastanawiam się, czy coś jeszcze, ale ciężko by mi było chyba cokolwiek wyciągnąć, bo w sumie tekstu aż tak wiele nie ma. (ale może to i dobrze, w końcu ile może ciągnąć się komentarz xD)
    Na ten moment stawiam 4. Technicznie średnio, ale fabularnie to opko samo się podciąga w górę. Jak mówiłam, będę starała się śledzić. Nie wiem, na ile studia mi na to pozwolą, ale będę starała się bywać w miarę regularnie.

    Pozdrawiajki :)
  • Mia123a 15.02.2019
    Ojej bardzo dziękuję za tak rozbudowaną opinie. To dużo dla mnie znaczy bo jak pewnie zauważyłaś jestem kiepska w tym całym pisarskim świecie , potrzebuje rad od profesjonalistów ;) super że zechciałaś wpaść i wskazałaś błędy.
    cieszę się że narazie się podoba ;)
    Powodzenia na studiach póki co ;)
  • Enchanteuse 15.02.2019
    Mia123a przestań, żadna ze mnie specjalistka ;)
    Ale zawsze służę radą. Bardzo mi miło, że otrzymuję taki odzew, bo czasem z tym krucho. Aż się chce pisać takie komentarze dla takich odpowiedzi.
    Dziękuję za to, i za "powodzenia" ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania