Też mnie zastanawiało niejednokrotnie, po co ludzie niebezpiecznych wyzwań się podejmują? Widocznie muszą, wtedy czują się szczęśliwi, a szczęścia nigdy za dużo na tym łez padole.
Szkoda, że już koniec, bo się wciągnęłam w czytanie ?
Anonim11.03.2021
Szpilko,
przede wszystkim bardzo dziękuję za wytrwałe czytanie całości. Nie nieczęste, że na takim portalu ktoś czyta tak długie dzieło od deski do deski.
W związku z tym chciałbym Ci przesłać wydrukowany egzemplarz tej książki z dedykacją w podziękowaniu. Jeśli masz obawy ujawniać swoich danych czy tu, czy gdzie indziej, wyszukaj na fb mój profil autorki "Antoni Grycuk" i podaj tam w wiadomości choćby adres jakiegoś znajomego, ja prześlę jemu, a Ty sobie odbierzesz.
A co do podejmowania się niebezpiecznych wyzwań, to nie wiem wiele na ten temat, ale próby przełamanie swoich lęków, jak na przykład chodzenie do jaskiń, jeśli się ma lęk wysokości, to oznaka chęci wyzwolenia się, walki ze słabościami - to tak w skrócie. Druga sprawa - mówię to z doświadczenia - niewiele w życiu równa się temu, co sie czuje, gdy się pokona swój paniczny lęk. W momencie, gdy człek już jest bezpieczny, doświadcza naprawdę sporego - zależnego od skali - zastrzyku endorfin, które powoduje czasem wręcz euforię.
Tak więc jeszcze raz dzięki za czytanie.
Może opublikuję tu kiedyś jeszcze coś podobnie długiego. Aktualnie wstępnie kończę pisać książkę.
inspekcjapracy Teraz tylko drapieżna promocja gdzie się tylko da, może odnieść skutek gdy książki nudne.
Anonim11.03.2021
Mruk
gratuluję zrozumienia. Szpilka właśnie przeczytała całą książkę i wyraziła się, że szkoda, że już koniec, więc daję jej na pamiątkę wydrukowaną. Tu nie ma żadnej drapieżności. Proponuję czytać, dopiero potem komentować. Ale spoko, ja też popełniam błędy.
Pozdrawiam
Mruk wydrukować i trzymać na półce i się promować dla samego siebie jest chyba zakompleksieniem. Pewnie facio ma ambitne cele, ale daleko mu do wysokich lotów. I zamiast pieprzyć codziennie o swoim talencie pisarskim, powinien podpisywać książki gdzieś w remizie strażackiej.
Antoni Grycuk ochłoń i więcej pokory, bo jesteś jeszcze cienki w pisaniu, ale pisz.
Anonim11.03.2021
inspekcjapracy
ochłoń, bo Ty nic nie potrafisz, tylko gadasz i dołujesz innych.
A jak masz problem z czytaniem moich wypocin, to proponuję nawalić się każdego dnia, będziesz miał spokój. Od siebie również, przynajmniej dopóki sie nie uzależnisz.
Znam takich jak Ty, krytykują, pokazują, że inni to miernoty, a sami nic nie potrafią. Ja się tym różnie, że próbuję, a Ciebie nigdy nie będzie na to stać. Ale komentuj, komentuj, może to jedyny sposób, żebyś rozładowywał frustrację.
Pa.
Komentarze (19)
Szkoda, że już koniec, bo się wciągnęłam w czytanie ?
przede wszystkim bardzo dziękuję za wytrwałe czytanie całości. Nie nieczęste, że na takim portalu ktoś czyta tak długie dzieło od deski do deski.
W związku z tym chciałbym Ci przesłać wydrukowany egzemplarz tej książki z dedykacją w podziękowaniu. Jeśli masz obawy ujawniać swoich danych czy tu, czy gdzie indziej, wyszukaj na fb mój profil autorki "Antoni Grycuk" i podaj tam w wiadomości choćby adres jakiegoś znajomego, ja prześlę jemu, a Ty sobie odbierzesz.
A co do podejmowania się niebezpiecznych wyzwań, to nie wiem wiele na ten temat, ale próby przełamanie swoich lęków, jak na przykład chodzenie do jaskiń, jeśli się ma lęk wysokości, to oznaka chęci wyzwolenia się, walki ze słabościami - to tak w skrócie. Druga sprawa - mówię to z doświadczenia - niewiele w życiu równa się temu, co sie czuje, gdy się pokona swój paniczny lęk. W momencie, gdy człek już jest bezpieczny, doświadcza naprawdę sporego - zależnego od skali - zastrzyku endorfin, które powoduje czasem wręcz euforię.
Tak więc jeszcze raz dzięki za czytanie.
Może opublikuję tu kiedyś jeszcze coś podobnie długiego. Aktualnie wstępnie kończę pisać książkę.
Pozdrawiam
Dzięki, jakie to miłe, już nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam na Fejs-zbuku, poszukam swoich danych, bo zapomniałam już ?
ewentualnie odezwij się na adres antonigrycuk[at]gmail.com
Odezwę niebawem, thanks ?
i tylko tyle jesteś w stanie z tego zrozumieć? Spoko.
O, wielki, jak mogłem tego dotąd nie pojmować!
Kłaniam sie do stóp!
gratuluję zrozumienia. Szpilka właśnie przeczytała całą książkę i wyraziła się, że szkoda, że już koniec, więc daję jej na pamiątkę wydrukowaną. Tu nie ma żadnej drapieżności. Proponuję czytać, dopiero potem komentować. Ale spoko, ja też popełniam błędy.
Pozdrawiam
ochłoń, bo Ty nic nie potrafisz, tylko gadasz i dołujesz innych.
A jak masz problem z czytaniem moich wypocin, to proponuję nawalić się każdego dnia, będziesz miał spokój. Od siebie również, przynajmniej dopóki sie nie uzależnisz.
Znam takich jak Ty, krytykują, pokazują, że inni to miernoty, a sami nic nie potrafią. Ja się tym różnie, że próbuję, a Ciebie nigdy nie będzie na to stać. Ale komentuj, komentuj, może to jedyny sposób, żebyś rozładowywał frustrację.
Pa.
Fiuuuu, fiuuuuu, wszystko się może zdarzyć ?
To nie jest sen
rzeczy naprawdę dzieją się
Stoisz czy biegniesz dotykają cię
z każdą chwilą
Możesz rzeźbić je palcami,
możesz zmieniać je słowami
Los srebrzy się u twoich stóp
królujesz mu
Wszystko się może zdarzyć
gdy głowa pełna marzeń
gdy tylko czegoś pragniesz, gdy bardzo chcesz
wszystko może zdarzyć się
https://www.youtube.com/watch?v=3YxOZQqNYY8
Lipnicka
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania