Tańczyłem z bałwanem - Dekaos Dondi
tańczyłem z bałwanem
tańczyłem
tańczyłem
aż tyłek se odmroziłem
nie było to wcale straszne
tańczyłem
tańczyłem
pragnąłem tańczyć właśnie
z bałwanem
z bałwanem
chciałem
chciałem
z bałwanem
z bałwanem
nawet gdy z kapelusza
walnął mnie w to
czym siusiam
aż podniecony
oddałem mocz zmrożony
tańczyłem z bałwanem
tańczyłem
bez żadnej przerwy
nawet na chwilę
z bałwanem
z bałwanem
buzi mu dałem
chociaż marchewkę
w dupę mi włożył
nie przestałem czule
gaworzyć
tylko tańczyłem
tańczyłem
tańczyłem
przytulając trzy kule śnieżne
lubieżnie
nawet gdy miotła
jebnęła mnie w jądra
tańczyłem
tańczyłem
z bałwanem
pytając
czy więcej by moszna
kochanie
teraz ludziska
nie żałują mnie wcale
mówiąc że bałwan
tańczył z bałwanem
Komentarze (5)
teraz ludziska
nie szczędzą mnie wcale
- ?
Raczej "nie szczędzą MI wcale. Np. nie szczędzą mi wcale przytyków.
Możliwe, że potraktowałeś słowo "szczędzić" jako synonim "żałować".
Tylko że słowo "żałować" jako synonim "szczędzenia" powinno znaczyć "skąpić", "sknerzyć", a nie "wyrażać współczucie".
teraz ludziska
nie ŻAŁUJĄ mnie wcale
mówiąc że bałwan
tańczył z bałwanem
Szczędzi się (lub nie szczędzi) czegoś komuś od siebie. A nie "kogoś", jak masz w wierszu.
Ale to drobiazg do naprawy. Wiersz jest fantastyczny, luzacki, swobodnie i z pomysłem napisany, i mnie się podoba. Fajna zabaweczka.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania