tato
kiedy patrzę na ciebie rozbijasz tłuczkiem liść kapusty
otulasz nim opuchnięte kolano kobiety siedzącej w pościeli
twoja druga żona nigdy nie będzie dla mnie matką
ale kiedy widzę
z jaką czułością oplatasz bandażem jej chorą nogę
kocham cię coraz bardziej
Komentarze (47)
Pozdrawiam ?
Ano kocha się, bo nie ma się innego wyjścia ?
Sympatyczny wiersz ?
Mój ojciec ożenił się po raz drugi w wieku 70 lat, już po śmierci mojej mamy, którą naprawdę kochał.
I tę drugą żonę - też naprawdę kochał.
Miałam dobrych rodziców, i widziałam miłość, która była czasem naprawdę trudna.
Ja też widziałam miłość, mimo że rodziców miałam niedobrych, można kochać się wzajem, ale dzieci niekoniecznie.
Z tego co ja zdążyłem się nażyć to zauwazylem, że za coś to się podziwia lub nienawidzi, a kocha się pomimo...
Może przy zakochaniu tak jest, potem spadają okularki, czyli hormony przestają buzować i się dostrzega niekoeniecznie fajne cechy u partnera/ki.
Ani kochanie jako ofiara nie jest zdrowe, ani nienawidzenie, a gdy się przestanie kochać, najzdrowiej jest odejść, zamiast udawać miłość ?
Zapomniałam już, od małego byłam twarda i biłam chłopców ?
Moim zdaniem można kogoś za coś podziwiać i kochać, ale można też kogoś za coś nienawidzieć, lecz dalej kochać pomimo.
Miłość to chyba jednak coś innego niż zauroczenie, które często niknie z czasem, a kiedyindziej przekształca się w miłość.
Kasia Nosowska śpiewała, że "początek miłości to czas udawania" bo początek to nie miłość tylko urok.
Nigdy nie doznałam uczucia nienawiści, najwyżej niechęci, dlatego trudno mi się wypowiedzieć, być może tak jest, jak napisałeś ?
Ano ?
Chyba właśnie o niechęć mi chodziło.
Nienawiść to w sumie za dużo powiedziane.
Z jednej strony tęsknota za taką samą opieką, a z drugiej jest ten wzór postępowania, który jednak coś wnosi.
Myślę, że kiedyś okazywanie uczuć dzieciom nie było zbyt powszechne. Sama nie znosiłam, kiedy mi ktoś takie okazywał.
"Kochanie, podejdź do mamusi" - takie zwroty mogą przerażać. A często bywają fałszywe. Lecz przydają się chociaż raz w życiu. Raz! :)
Miłego wieczoru
Gdyby kto inny to napisał, może ze dwa komentarze by były...
Bierz przyklad z Nurii,.pięknie napisała, na ten sam temat.
Tak jakoś to widzę?:)
W takim stylu pisze też Małgorzata Sochoń, jej wiersze zrecenzował Zdzisław Antolski /miałam przyjemność wirtualnie go poznać/.
Często są to obrazki z codzienności, uchwycone na gorąco, jak w wierszu „pocałunek”, który jest obrazkiem z wczesnej młodości. Oto umarła woźna i uczniowie mieli w jej zastępstwie dyżury:
lecz zamiast sprzątać klasy i korytarze
graliśmy w butelkę
mój pierwszy pocałunek z Darkiem
schowaliśmy się za firanką żeby nikt nas nie widział
a widział nas cały świat –
cztery topole chmury i cukrówka
Kiedy się czyta wiersze Małgorzaty Sochoń w pierwszej chwili można ulec złudzeniu, że są to śliczne kolorowe obrazki, beztrosko opisujące piękno. Jednak to tylko powierzchniowa warstwa. Jej wiersze mówią o śmierci i przemijaniu. Jednak równocześnie przynoszą pociechę okazując piękno tego świata i miłość, które są w naszym życiu najważniejsze.
Na przykład w wierszu ryba opisującym wyprawę z ojcem, autorka pisze:
patrzę na małą fotografię drewniany płot szary dom
pięcioletnia dziewczynka z dumnie wypiętą piersią
i on z sumem trzymanym za skrzela
wyższym czy dłuższym ode mnie
może było to nasze pięć minut
tak to było nasze pięć minut
Bardzo dobre.
?
Chciałabym by ktoś pamiętał, że umiałam okazywać miłość (ale czy umiem?). Chciałabym, by ktoś kiedyś kojarzył mnie z takim ciepłem (ale...).
Dobrze, gdy można zakotwiczyć się w dobrych wspomnieniach. Łatwiej wtedy ustać w życiu.
Wzruszający, szczery wiersz.
To jest piękny wiersz o miłości. Opisana przez Ciebie scena porusza i budzi wspomnienia. Według mnie jak nikt, kogo do tej pory spotkałam na portalach, umiesz - prostymi słowami, swojskimi obrazami z codzienności - wywoływać w czytającym tak wiele emocji.
♥️♥️♥️
⭐⭐⭐⭐⭐
Najbardziej mi się podoba magiczna zmiana nastroju.
Po trzeciej linijce pomyślałem: trochę krzywdzące, bo w życiu różnie przecież bywa, a tu dwie linijki dalej: bach! Tak ma być...
Masz nie tylko świetne pióro, ale jesteś również wnikliwą obserwatorką i potrafisz umiejętnie wydobyć uniwersalną prawdę ukrytą głęboko w każdym z nas. ??
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania