Taurydy
Nie opowiadaj o Taurydach,
o skał w kosmosie roju wielkim.
Chcesz, by ze smutku twarz mi zbrzydła,
z ócz popłynęły łez kropelki?
Kropelek łez sznureczek cały,
z czerwonych ócz jak u kosmity,
żeby mi plecy z płaczu drżały -
czy tego pragniesz? Oj, ty, ty, ty...
Nie mów, że kamień jest w kosmosie,
co spadnie na mnie za dwa lata.
Czy ty masz moje lęki w nosie,
że opowiadasz, opowiadasz?
Wczoraj przez trawy szłam wysokie,
perz rozplątywał mi sznurówki,
śmiały się kwiaty żółtookie,
ślimak, krzak malin i dwie mrówki...
A ty mi mówisz o Taurydach,
że gruzu pełne wisi niebo,
że już po ptakach, rybach, grzybach,
że nic planować nie potrzeba.
Mówisz, że pył, że z głębi ziemi,
wyziew trujących chmur wypłynie,
i że tsunami, że umrzemy,
że las i łąka z nami zginie,
że raz już tylko z nóg się zsuną
rozsznurowane moje buty,
w brunatniejący błękit struną
płonącą wzlecą dwie sznurówki,
że groźne góry bez podłoża,
które zbliżają się do Ziemi,
spadną na domy, pola, morza,
żeśmy już martwi i zgubieni...
Nie opowiadaj o Taurydach,
o Perseidach też nie trzeba,
niech latem deszcz, a śnieg, gdy zima,
kamienie niech nie lecą z nieba.
Milcz o skał chmurze, bardzo proszę,
że głazów grad, i że zagłada.
Lecz ty masz moje prośby w nosie
i opowiadasz, opowiadasz...
Komentarze (22)
Wczoraj przez trawy szłam wysokie,
perz rozplątywał mi sznurówki,
śmiały się kwiaty żółtookie,
ślimak, krzak malin i dwie mrówki...
od razu mi się polepszyło. Po prostu tak świetnie, zabawnie napisane, że wlewa się w sam środek duszy, lepsze niż lekarstwo. A skoro czuję się lepiej, to wiersz na pewno nie może być zły. Może poezja to rodzaj alternatywnej medycyny?
Nie wiem, jak określić klimat wiersza. Ale na plus:)
Nie mam pojęcia czemu, ale mam nieco skojarzenia z dawną piosenką LC↔"Zuzanna"
Pozdrawiam:))
Nie wszystko można wypowiedzieć. Przełożyć na "szereg dźwięków" To za mało możliwości:)
Znowu tu detal rozczulił. Podmiotem hm... dziewczęca prostota, niestety zderzana z czarną ewentualnością.
Romantyczna ballada tu.
Lirydy - Taurydy :)
perz rozplątywał mi sznurówki,
śmiały się kwiaty żółtookie,
ślimak, krzak malin i dwie mrówki...'' a to sobie zabiorę. Śliczności. 5
Jeśli klasyka to taka.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania