Tęcza nad Warszawą

Adam patrzył przez okno na tęczę, która pojawiła się na niebie po burzy. Była piękna i kolorowa, jak symbol jego społeczności. Uśmiechnął się i pomyślał o swoim chłopaku, który czekał na niego w domu. Byli razem od ponad roku i byli szczęśliwi. Adam kochał go całym sercem i nie wyobrażał sobie życia bez niego.

 

Adam był gejem i nie ukrywał tego przed nikim. Był dumny ze swojej orientacji i nie bał się pokazywać swoich uczuć. Nie zawsze tak było. Kiedy był młodszy, cierpiał z powodu homofobii i nienawiści. Był wyśmiewany i poniżany w szkole, a nawet w domu. Jego rodzice nie akceptowali go i próbowali go zmienić. Adam czuł się samotny i nieszczęśliwy.

 

Wszystko zmieniło się, kiedy poznał Mateusza. Był to jego kolega z pracy, który również był gejem. Zaprzyjaźnili się i zaczęli spędzać razem czas. Adam poczuł się zrozumiany i zaakceptowany. Z czasem ich przyjaźń przerodziła się w miłość. Adam zakochał się w Mateuszu od pierwszego wejrzenia. Był to jego ideał: przystojny, inteligentny, zabawny i czuły.

 

Mateusz również kochał Adama i chciał być z nim na zawsze. Nie obchodziło go, co inni ludzie o nich myślą. Ważne było tylko to, co czuli do siebie. Razem stawiali czoła trudnościom i przeciwnościom losu. Razem cieszyli się z małych i dużych radości życia. Razem marzyli o wspólnej przyszłości.

 

Adam spojrzał na zegarek i stwierdził, że musi już wracać do domu. Nie chciał spóźnić się na kolację, którą Mateusz przygotowywał dla nich. Wziął swój plecak i wyszedł z biura. Na ulicy panował ruch i gwar. Adam szedł szybko, mijając ludzi i samochody. Nie zwracał uwagi na nic poza tęczą nad Warszawą.

 

Nagle usłyszał krzyk i huk. Odwrócił się i zobaczył ogromną eksplozję w miejscu, gdzie stała tęcza z kwiatów na placu Zbawiciela. To była instalacja artystyczna, która stała się symbolem tolerancji i różnorodności w stolicy. Adam patrzył z przerażeniem na płomienie i dym, które unosiły się nad placem. Nie mógł uwierzyć w to, co widział.

 

To był zamach terrorystyczny, który miał na celu zniszczenie tęczy i zastraszenie społeczności LGBT. Ktoś podłożył bombę pod kwiaty i zdalnie ją odpalił. Było to zaplanowane na godzinę szczytu, kiedy na placu było najwięcej ludzi. W wyniku eksplozji zginęło kilkadziesiąt osób, a setki zostały ranne.

 

Adam poczuł ogromny ból i strach. Myślał tylko o Mateuszu, który mieszkał niedaleko placu Zbawiciela. Czy on jest bezpieczny? Czy on tam nie był? Czy on jeszcze żyje? Adam chciał do niego zadzwonić, ale nie miał telefonu przy sobie. Zostawił go w biurze.

 

Adam pobiegł w kierunku placu, próbując się przedrzeć przez tłum i policję. Chciał dotrzeć do domu Mateusza i sprawdzić, czy jest tam. Chciał go zobaczyć i przytulić. Chciał mu powiedzieć, że go kocha i że wszystko będzie dobrze.

 

Adam nie dotarł do domu Mateusza. Został zatrzymany przez policjanta, który powiedział mu, że nie może tam iść. Że to jest niebezpieczne. Że to jest miejsce zbrodni. Że to jest koniec.

 

Adam nie chciał słuchać. Adam nie chciał się poddać. Adam nie chciał żyć bez Mateusza.

 

Adam zaczął krzyczeć i szarpać się. Adam próbował się wydostać. Adam walczył o swoją miłość.

 

Adam został obezwładniony i odwieziony do szpitala.

 

Adam nigdy więcej nie zobaczył Mateusza.

 

Adam nigdy więcej nie zobaczył tęczy.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania