tej nocy znów będę niekompletna
wróciły nocne moczenia
zgniły wyż
odkłada się grzybem w kącie
gdzie chodzę się wstydzić
za mnie za ciebie
ból jest jak światło
w sekundę siedem razy
okrąża moją planetę
wsiąka w materac
i jęczą sprężyny w rytm pchnięć
nim wytryśnie cały jad
kilka razy zwątpię w człowieczeństwo
nieobojętna na działanie soli
kruszeję pod twardą ręką
tej nocy znów będę niekompletna
Komentarze (14)
Dzięki.
Moczenia, zgnilizna, grzyb, jad...
A wiersz bardzo dobry.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania