tej nocy znów będę niekompletna

wróciły nocne moczenia

zgniły wyż

odkłada się grzybem w kącie

gdzie chodzę się wstydzić

za mnie za ciebie

 

ból jest jak światło

w sekundę siedem razy

okrąża moją planetę

 

wsiąka w materac

i jęczą sprężyny w rytm pchnięć

nim wytryśnie cały jad

kilka razy zwątpię w człowieczeństwo

 

nieobojętna na działanie soli

kruszeję pod twardą ręką

tej nocy znów będę niekompletna

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Akwadar 16.12.2020
    O, podoba mnie się!
  • IgaIga 16.12.2020
    To byczo :)
    Dzięki.
  • Akwadar 16.12.2020
    no i git ;)
  • piliery 16.12.2020
    Tu słowo "podoba" nie pasuje. Jego brutalizm, wręcz okrócieństwo nie pozwala mi na uzycie tego słowa. To wiersz który premawia do mnie . Właściwie krzyczy. Świetnie go napisałaś.
  • Akwadar 16.12.2020
    A czemuż nie pasuje?
  • piliery 16.12.2020
    Akwadar A temuż, że to ładne słowo nie powinno określać pozytywnie brutalnej treści. (cjmso)
  • IgaIga 16.12.2020
    Dziękuję, piliery.
  • piliery 16.12.2020
    popr: przemawia
  • befana_di_campi 16.12.2020
    Wcale, wcale nadobnie napisane :)
  • IgaIga 16.12.2020
    Dziękuję :)
  • Jacom JacaM 17.12.2020
    turpizm wiecznie żywy ;-) im gorzej tym lepiej albo dobrze że niedobrze
  • IgaIga 18.12.2020
    Dziękuję.
  • Tjeri 17.12.2020
    Za JJ - turpizm.
    Moczenia, zgnilizna, grzyb, jad...
    A wiersz bardzo dobry.
  • IgaIga 18.12.2020
    Dziękuję, Sowo.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania