Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Teoria bluesa
Wielu z nas zadaje sobie pytanie, czym jest blues. Owszem, można w nim zawrzeć: skalę, gamę, harmonię i metrum. Można zawrzeć krytykę, lub aprobatę sytuacji z drugim dnem dla identyfikacji danej grupy społecznej z własnego punktu widzenia. Blues określa oryginalny tekst i podkład. Można dodać specyficzną melodię. Blues bywa oparty na opowieści, albo kładzie się nacisk na brzmienie. Nie o to chodzi. To są podstawy, jak rytm shuffle. Z jednej strony to się przydaje z drugiej, po co to komu. Teoria nie zawsze ogarnia serce. Wykonawca, bluesa jest niezwykle emocjonalny, co go przytłacza. Bluesman’owi brakuje słów, by wyrazić swoje przeżycia, które w nim zalegają. Taki człowiek nie jest w stanie omówić nic po ludzku. Przestaje poruszać się, jak człowiek, by ująć sens jakkolwiek. Coś tam bełkocze. Jego życia nie da się objąć strukturą. Zastanawia się, w czym tkwi esencja, sposobu wyrażenia bolączek. Wszystko jest pogmatwane. Jest wstęp, rozwinięcie i zakończenie dla zwrotek i refrenów, jednak co dalej. Blues wynika ze złożoności życia. Co jest głównym tematem, dobrego bluesa? Co uzasadnia jego istnienie? Co powoduje, że jest niezapomniany? Motywem zabierania się za bluesa bywa sława, albo pieniądze. Wiedzie do tego bajko-terapia, że ludzie się odnoszą do piosenek, przychodzą na koncerty i płacą. Słuchaczy można angażować. To wszystko jest pośrednie. Ludzie spodziewają się nieziemskiego i trwałego orgazmu od muzyki. Co wyjątkowego jest w bluesie? To jest prostolinijny, zaraźliwy autentyzm udziału w utęsknionej, niebywałej przygodzie wyrażony po swojemu. Każdy może w nim siebie odnaleźć. To powoduje naśladownictwo. Kobiety nie mają oporów w braniu prysznica publicznie. Wśród ludzi dochodzi do zbliżeń. Rzuca się majtkami. Odsłania się biusty. Występy powodują głód, tych samych przeżyć. Ludzie czują spójność, bluesa ze sobą, bo jego przekaz jest tym, o czym musi usłyszeć świat. Manipulacja tej muzyki opiera się na masowych dowodach powtarzalności, które blues ujawniają. Czasami blues ubiega się o wcielenie bezpośredniego doświadczenia, różnorodności, która nie jest niczym nadzwyczajnym. To prowadzi od punktu, a do punktu b. Pali mosty. Burzy mury i poszerza horyzonty. Blues dba o to, by nie wchodzono sobie w drogę, a każdy wykonywał, co do niego należy. Wiedzie ludzi do budowania tendencji kształtowanych przez pokonywanie utrudnień. Ułatwia zapobieganie zagrożeniom. Wykonawca omawia tragedie z publicznością, by nie dopuścić, żeby się powtórzyły z pytaniem, czy jesteśmy razem. Uwzględnianie, bluesa charakteryzują: przedłużenia glissando, powtórzenia i call and response, co jest oczywiste. Reakcja na dobry blues jest niespójnością, oddechu z nadmiarem powietrza. Dźwięki, tekst i wokal chwytają za serce i zapierają dech w piersiach. Temat, piosenki jest intrygujący do szpiku, kości. Odbiorcy zdają się mówić, pamiętam to dobrze, nie mogło być lepiej. Pierwotny blues wykonywali indianie XVI wieku. Ich otwartość nie miała granic. Muzyka była pozbawiona zasad. Królowały: dzikość, prymitywizm i wolność. Niestety mieli zbyt ubogie słownictwo, żeby wszystko wyrazić. Mieli totalny zakres, dostępu do tematów, które trzeba brać pod uwagę. Cywilizacja zapobiegła ich badaniom. Najpierw bieg, zdarzeń zakłócił John Smith, później William Handy.
Blues i jego rozwój są zobowiązaniem.
Świat nie jest jednostajny. Blues redaguje zwykłe przeżycia, nadając im rangę, wyjątkowości. Wyolbrzymia się tragedie, ironizując je. Na wstępie uwzględnia się rozwiązanie problemów. Kolejnym etapem, piosenki jest budowanie, trudności i powstawanie stresu. To nie jest nic innego, jak harmonia: toniki, subdominanty i dominanty. Można je przeplatać, tercjami w metrum, 13/16 o skali bluesowej: do, mi mol, fa, fis, sol, si mol, si. Dla rasowych brzmień odciąga się struny, gitary. Z czarno białego życia wyróżnia się momenty, które zapierają dech w piersiach. Blues oplata mgła tajemniczości. Opisywane chwile bywają zagadkowe i pełne humoru. Zaraźliwie angażują metafory, porównania, synonimy i eufemizmy. Twórczość ubarwiają uosobienia i animacje. Te zabiegi czynią utwór, wyzwaniem. Przesłanie piosenki musi zyskać poparcie i użyteczność, by nie ulec zapomnieniu. Czakry aktywują dźwięki: re- czakra, podstawy, do- czakra sakralna, fa- czakra krzyżowa, mi- czakra, splotu słonecznego, la- czakra, serca, sol- czakra, gardła, si- czakra, szyszynki i (la, do, la, re)- czakra, korony. Przerwy wiodą do wygaszenia: dosłowności, identyfikacji i lokalizacji. Spowszednienie wszystkiego wprowadza na drogę środka, między przeciwieństwami. Swoboda uruchamia naturalny język. Znika zamieszanie. Trwałe zmiany wynikają z decyzji, nie są na zasadzie, włącz światło- wyłącz światło. Sytuacje bez wyjścia rozwijają intuicję.
Bluesa nie da się ogarnąć rozumem. To jest zabawa w indian.
Komentarze (1)
❤️
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania