Dojazdówka
Przed południem wybudziła mnie
ze snu z odjętym bólem nóg.
Po śniadaniu, zaprezentowała
sięgającą ud donicę z popularną rośliną,
przywiezionymi praktycznym wózkiem na zakupy.
Miała nawrót okresu kwiatowego z ośmiu arów utraconego raju.
Rozchyliłem jej bluzkę, zasiliłem to uwikłanie kilkoma słowami.
Spąsowiała, szczęśliwsza od Maryśki Callas.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania