Tęsknię

bez obecności twojej umieram

wyciągam nogi

słowa z uwagą przebieram

 

daj znak choćby

na słupie ogłoszeń

 

przybędę jak rycerz z przyłbicą

w czarnym kapturze

słońce rozświetli zbroję

będę błyszczał jak pięć złotych w trawie

 

jeśli nie chcesz nie myśl tak o mnie

nie myśl o Don Kichocie

zbroję schowam w szafie wspomnień

 

mogło być dobrze

jak bobrom zimą w żeremi

 

samotność wali do drzwi

otwórz szkoda ich

Następne częścitęsknię

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Cicho_sza 26.09.2021
    Czy bobrom jest dobrze zima w żeremiach? ?
    Ciekawa metafora.
  • Narrator 27.09.2021
    Na tęsknotę poezja lepsza jest niż wino.

    „będę błyszczał jak pięć złotych w trawie ” — brzmi trochę tanio. Może lepiej zmienić na:
    „będę błyszczał jak pierścień złoty w trawie ”

    Końcowy zaimek to jak gołe pięty wystające spod przykrótkiej kołdry:
    „samotność wali do drzwi
    otwórz szkoda ???”
    ->
    „samotność wali do drzwi
    otwórz szkoda ł??”

    Ale wiersz bezpiecznie się unosi na spadochronie :)
  • Yaro 01.10.2021
    Dziękuję za komentarze ,miłe słowa:)Pozdrawiam na spadochronie:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania