tęsknię za tobą
znów jesień i z drzewa liście spadają
wicher jesienny we włosach pieśń rozbrzmiewa
spaceruję w parku i o życiu myślę
a ciebie tu nie ma wiatr jedynie powiewa
własnymi ścieżkami chadzam do puszczy
i niestety samotnie się teraz czuję
wiem, że nie będzie już twego imienia
wstać z kolan co dziennie próbuję
wspomnieniami otaczam się tym co jesienią
gdy ty przy drodze zbierałaś szyszki
dla miłości urosły nasze dwie dłonie
a ja spijałem miód z twojej ciepłej łyżki
do ciebie to me serce wciąż zarywa
wielce tęsknota ściska mnie z żalu
po moim czole spływa kropelka rosy
chciałbym cię widzieć znów w tym nocnym balu
gdzie miłość rosła i wdzięczność prawdziwa
we dwoje zwijane są nasze myśli
a dziś tak już pusto nie ma tu nikogo
chciałbym aby się tobie coś w nocy wyśnij
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania