tęsknię za tobą

znów jesień i z drzewa liście spadają

wicher jesienny we włosach pieśń rozbrzmiewa

spaceruję w parku i o życiu myślę

a ciebie tu nie ma wiatr jedynie powiewa

 

własnymi ścieżkami chadzam do puszczy

i niestety samotnie się teraz czuję

wiem, że nie będzie już twego imienia

wstać z kolan co dziennie próbuję

 

wspomnieniami otaczam się tym co jesienią

gdy ty przy drodze zbierałaś szyszki

dla miłości urosły nasze dwie dłonie

a ja spijałem miód z twojej ciepłej łyżki

 

do ciebie to me serce wciąż zarywa

wielce tęsknota ściska mnie z żalu

po moim czole spływa kropelka rosy

chciałbym cię widzieć znów w tym nocnym balu

 

gdzie miłość rosła i wdzięczność prawdziwa

we dwoje zwijane są nasze myśli

a dziś tak już pusto nie ma tu nikogo

chciałbym aby się tobie coś w nocy wyśnij

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania