„Tęsknota”
Chciałam obudzić się uśmiechnięta
i za oknem słońce zobaczyć ,
a tu jesień szaro-burą barwę przywdziała
i ołowiane niebo płacze.
Lśnią kroplami rosy nagie drzew konary
i pożółkła trawa w ogrodzie,
a liściasty dywan złotem przetykany
cały zamoczony w wodzie .
Już nic nie szeleści pod nogami
mokro i lęk by nie upaść w błocie
zamilkł też śpiew ptaków , które były z nami,
żegnają się kaczki - tworząc klucze w locie .
Zmrok szybko zapada -zostając na dworze,
biała mgła pokrywa posmutniałe drzewa
czujesz się samotny i wzdychasz - O Boże,
pozwól mi raz jeszcze pieśń tęsknoty śpiewać.
Za latem w złotym słońcu skąpanym
i wiatrem w mych siwych włosach ,
za polską ziemią ukochaną
i polach w złotych kłosach.
Za majem bzem ukwieconym
i świeżą wiosny zielenią,
za niebem rozgwieżdżonym,
co pisze melodie marzeniom .
Za śpiewem ptaków pod oknem
dzieciństwem, które minęło ,
za spadającą z chmur gwiazdą
i tym, co gdzieś umknęło .
Tęsknota przywoła wspomnienia
i rozgrzeje serce uśpione
choć nic nie trwa wiecznie i wszystko się zmienia
trzeba nam żyć - nie czekając na ostatni dzwonek .
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania