Tęsknota za niestraconym

Gdzieś że poczuła coś, czego nigdy nie było

Serce pustką obarczone,

choć ona zawsze obecna

Nie wiesz może, skąd to się wzięło?

Ja też nie

Nie wiem

Mimo iż mówis:, „wszystko dobrze, jestem przyzwyczajona”

Wiadome, że mdłe kłamstwa z twych ust się wydostają

Spójrz prawdzie w oczy

Mnie kłamać dziewczę nie musisz

Mózg zalewa samotnością wszystkie wnętrzności

Od płuc do żołądka

Od wątroby aż po same nerki

Jeden po drugim, cały organizm wymiera

I gdzie to twoje szczęście, ha?

Nie ma go, obrzydliwy kłamco

Sama siebie okłamujesz

Znajdź w sobie prawdę

Przyznaj to

Przyznaj że ci z tym źle, że umierasz

Przyznaj to

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania