Testament młodości
Zapisuję wam zachłanność życia,
kiedy kładł ją źródlaną, z rozchełstanymi oczami
na trawę prześcieloną błamem poświaty księżyca.
Spadź tej miłości miłej i podebranej Bogu,
przez ludzi przepoczwarzonych w zimowe pszczoły,
zbierające wspomnienia z dna wielokwiatowej ziemi,
odjęte od ust niedoskonałością człowieka
pędzącego za wytchnieniem.
Dokładam bezzwrotną przyjaźń,
samorodki transcendencji wypłukane z oczu
na czarne godziny w obrysie światła.
Komentarze (14)
NO!
NO!
objawił że kilkuletnia wnuczka go inspiruje
jutro, albo jeszcze dziś zniknie twoja ulubiona metafora.
Niech zostawia pozostałe testamenty, do porównania.
Widać, że nic nie ma ze Świeżynek i magluje i się morduje.
NO!
co drugi dzień poprawek.
NO!
Ty se tłuku nosa o forum nie wycieraj Poprawiaj do us***** śmierci ale w szufladzie cymbale.
Rozumu to już nie masz za grosz, ale podpiwuem abyś nie śmiecił -zanim tu wklepiesz czytaj, czytaj na głos tej pięcioletniej wnuczce co z takim talentem maluje paznokcie.
notorycznie wydala się odór krowiego łajna
z tego śmierdziucha grajna.
Szczerba i Joński zradykalizowani
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania