Testy

Wszystkie reformy oświatowe na przestrzeni lat, a było ich tak wiele, że wszystkich nikt już dziś nie pamięta. Miały na celu zastąpienie starego nieudolnego systemu oświatowego, nowym wspaniałym. W myśl wszystkich „domorosłych” reformatorów, powstał nowoczesny systemem.

Wmawiało się uczniom i rodzicom, że wykształcenie zapewni im wspaniałą przyszłość. Otrzymają dobrze płatną pracę, w ślad za nią wysokie wynagrodzenie. Czekają ich wspaniałe perspektywy i kariery na wiele lat. W tym celu powołano Gimnazja kosztem szkół podstawowych i licealnych. Jako przestarzałe zlikwidowano „relikt czasów socjalistycznych” szkoły zawodowe. Młodych dobrze wykształconych rzemieślników nikt nie potrzebował. Stałe wysokie bezrobocie od ćwierćwiecza zapewniało obsadę etatów robotniczych przez starych fachowców. Młodzież kończyła studia i z dyplomami szukała pracy. Politycy w tym celu powiększyli bardzo administrację. Pomimo tych wysiłków i tak znaczna część absolwentów musiała wyjechać na emigrację zarobkową. Mogli przecież pozostać w kraju i zatrudnić się na stanowiskach robotniczych.

Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Edukacji każdego ucznia uczono rozwiązywania testów. Cały wysiłek nauczycieli skierowany był na jak najlepsze zajecie miejsca w rankingu szkół w zaliczeniu testów. Nauka w takim stylu przynosiła doskonałe rezultaty, testy z każdym kolejnym rokiem wypadały coraz lepiej.

Życie każdego człowieka, a już na pewno Polaka. Bez koneksji, znajomości i podczepienia się pod wpływowego polityka, kieruje się tylko przypadkami. Tak się złożyło, że i mi przypadła pewna rola. Miałem przeprowadzać różne testy, poczynając od młodzieży, a kończąc na osobach w podeszłym wieku. Następnie po ich wypełnieniu, sprawdzić prawidłowość rozwiązań zgodnie z dostarczonym szablonem. Zatwierdzonym przez dwa ministerstwa i kuratorium oświaty. Formularze testów zawierały kod kreskowy przypisany każdemu uczestnikowi. Narastająca lawina odwołań od matur i testów gimnazjalnych. Spowodowała wprowadzenie dodatkowej rubryki imię i nazwisko. Zawdzięczamy to Sędziom Sądu Najwyższego, wprowadzającym swoim postanowieniem taką rubrykę. Wydawało się to doskonałym rozwiązaniem, które niweluje możliwość pomyłki przy przypisywaniu oceny za test dla konkretnej osoby. Szybko okazało się dla komisji weryfikującej, w jakiej i ja byłem. Jak taka zmiana, wprowadziła wielki bałagan w testach? Prawie wszystkie testy, choć rozwiązane były w większości prawidło i normie. Nie miały wypełnionej rubryki imię i nazwisko, ponieważ rozwiązujący woleli pozostać anonimowi.

Wyniki testów były przesyłane do Ministerstwa Edukacji, tam były stale analizowane. Postanowiłem i ja przyjrzeć się swoim notatkom. Sporządzałem je na przestrzeni wielu lat i wysyłałem do Warszawy. Już pierwsza analiza bardzo mnie zaskoczyła. Część osób wypełniała powtarzające się testy wielokrotnie i ich wyniki różniły się znacznie. Zrozumianym dla mnie było, że wiek, stan zdrowia, sytuacja rodzinna mają wpływ na to jak myślimy i co robimy. Niestety zmiany były grupowe, a nie indywidualne. W tym przypadku nie mogło być mowy o wcześniejszych założonych podstawach. Dopiero jak spojrzałem na kalendarz, a szczególnie wyborczy. Wszystko stało się dla mnie jasne i zrozumiałe. Największy wpływ na spostrzeganie otaczającej nas rzeczywistości mają kampanie wyborcze. Sposób ich przeprowadzania i mnogość obietnic bez pokrycia. Politycy nie mają nawet chęci późniejszego ich realizowania. Spełniają one jedno zadanie, ogłupiają społeczeństwo kompleksowo. Idąc do urn wyborczych zapominamy o wcześniejszych „osiągnięciach” kandydata. Oddajemy głos na listę numer jeden, albo przeciw komuś. Dopiero po trzech miesiącach następuje zbiorowe otrzęsienie ze „świetlanej przyszłości”. Wyniki testów wtedy wracają do normy i tak jest zawsze do następnej kampanii.

Ministerstwo Edukacji na podstawie napływających wyników testów stwierdziło.

- Mamy w Polsce osiem milionów wtórnych analfabetów.

Ministerstwo Zdrowia nie lecząc i korzystając z dokumentacji medycznej, tylko czerpiąc wiedzę z testów, ustaliło.

- Sześć milionów w Polsce jest chorych psychicznie. W grupie młodocianych odsetek wynosi osiemdziesiąt procent chorych.

Organizacje pozarządowe informują o czterech milionach ludzi żyjących w Polsce poniżej granicy ubóstwa. Tylko one, jako jedyne nie korzystają z danych zawartych w testach.

Nikt nie określił czy to są ci sami, czy to dotyczy ludzi z jedną przypadłością.

W czasie okupacji hitlerowskiej nauczyciele uczący na tajnych kompletach, walczyli z narzuconym przez okupanta systemem oświatowym. Polak miał ukończyć cztery klasy szkoły, tyle by czytać i liczyć. Robotnikom więcej nie było potrzeba wiedzy, temu celowi służyło miedzy innymi rozstrzelanie Profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Znienawidzony przez współczesnych Polityków system socjalistyczny zlikwidował po wojnie analfabetyzm w stu procentach. Teraz im to przeszkadza, łatwo się rządzi osobą nieświadomą i łatwowierną, podatną na puste słowa. Natomiast ci mądrzy myślą, pamiętają, analizują z nimi jest trudno sobie poradzić. Do nich stosuje się inną zasadę „ kija i marchewki”.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania