tik tak
rozkładam ręce
od dłoni do dłoni tysiące kilometrów
staram się być wierny własnym urojeniom
przestrzeń jak łupina orzecha
nieskończona w swojej gęstości
otwiera nic w nic
bezsenność wyplata wszystkie słowa
kiedy zasnę to zasnę
tak będzie lepiej
dla tych którzy stoją poza granicami
wiem że czekają
kamienie powiek ciągną na dno
uśmiecham się nareszcie
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania