Tłum głupców
Jesteście wierszem idioty a nie żadnego poligloty, Jesteście targani za pyski jak psy, błądzicie niczym ślepcy schłuchajac was dostaje sepsy
I patrzę na was żałosnych, podążających za głosem tłumu.
I myśleć już nie umiem od dezinformacji i szumu. Widzę tylko jak kłamcy pozbawiają się kostiumu a morał tego wiersza jest prostu tłum nieposiada rozumu.
Komentarze (10)
Dawno, dawno temu, w małej wiosce nad brzegiem wielkiego jeziora, żyła młoda kobieta o imieniu Mira. Była piękna i dumna, a jej siła i odwaga przyciągały uwagę całej wioski. Szczególnie jeden mężczyzna, Silas, syn miejscowego rybaka, nie mógł oderwać od niej wzroku. Był silny, uparty i w głębi duszy pełen gniewu, którego nie potrafił zrozumieć.
Mira i Silas często się kłócili. Choć między nimi iskrzyło uczucie, każda rozmowa kończyła się kłótnią. Pewnego dnia, podczas jednej z tych sprzeczek nad brzegiem jeziora, ich słowa stawały się coraz bardziej ostre. Silas, rozpalony złością, nie mógł znieść jej oskarżeń.
– Myślisz, że zawsze masz rację! – krzyknął.
– Może dlatego, że nigdy nie słuchasz – odparła Mira zimnym tonem, krzyżując ramiona.
Silas, w gniewie, chwycił Mirę za rękę i zanim zdążyła zareagować, zrzucił ją z pomostu prosto do lodowatej wody. Nie zdawał sobie sprawy z tego, co zrobił, dopóki nie zobaczył jej twarzy wynurzającej się z mrocznych głębin jeziora.
Mira próbowała unosić się na powierzchni, ale woda była zbyt zimna, a fale za silne. W ostatnich chwilach, zanim zanurzyła się całkowicie, uniosła ręce nad wodę i zrobiła gest nożyczek. Jej palce złożyły się w symbol, który od wieków miał ukryte znaczenie w wiosce.
Silas patrzył na nią zszokowany, nie rozumiejąc, co ten gest oznaczał. Woda pochłonęła Mirę, a nad taflą jeziora zapanowała cisza.
Wioska, choć przyzwyczajona do dziwnych zdarzeń, nigdy wcześniej nie widziała czegoś takiego. Mijały dni, a Mira nie wracała. Mieszkańcy zaczęli opowiadać sobie historie o duchu kobiety, która błąka się nad brzegiem jeziora, szepcząc coś o nożycach. Mówili, że jej gest był symbolem przecięcia – przecięcia więzi, której Silas nigdy nie zrozumiał.
Od tamtego dnia Silas nigdy nie przestał wracać nad jezioro. Siedział na brzegu i patrzył na wodę, zastanawiając się, co tak naprawdę znaczył ten ostatni gest Miry. Niektórzy twierdzili, że woda, której dotknęła, stała się klątwą, przypominającą o miłości i gniewie, które nigdy nie powinny były się połączyć.
Nie, przyjaciel mi podrzucił. Kochanek.
On pokazuje kto tu rzadxi a ona kto ma racje. W zalizeniu, ze mowimy o Kobiecie I Facecie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania