To bez znaczenia?

Jak my się poznaliśmy? Przypomnij tamtą zimę,

uzdrowisko i czekoladki. Przypomnij oddech, gdy

się wtuliłaś, a ja bałem odezwać. Taka młoda,

taka ładna, taka inna.

 

Bywałem tam często, lubiłem ten klimat:

wolności, zerwanych z uwięzi koni, parkietowy galop

z odrobinę pieprzu, smakowite usta. Zdziwienie

w zamglonych oczach było bezcenne.

 

Mogło nas nie być, mogłaś na uśmiech nie odpowiadać

uśmiechem, wybrać inny lokal. Mogłaś nie być taka

delikatna. To najbardziej. Moje zimne serce, poorane

niejednymi pazurami, zgłupiało.

 

Śliwowica, taniec, pozowanie i trzask migawki,

nawet malowanie paznokci – bez litości topniała

moja męskość, nie mogłem się napatrzeć, i świat

przestał mieć znaczenie, było tylko tu i teraz.

 

Dlaczego wciąż pamiętam? Tyle było ich przed i po,

a ja nie potrafię zapomnieć. Czy nasz seks miał w sobie

choć odrobinę ciepła? Jakiś sens?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania