To było jeszcze dziecko
Siedziała smutna przy stole, nie była głodna wcale. Wstała, żeby posprzątać po sobie i wtedy wielki huk. Upadła na podłogę rozbiła talerz.
-Nawet posprzątać po sobie gamoniu nie umiesz! - usłyszała
Zero pomocy, wstała sama.
-Nie mów do mnie wcale. - powiedziała, szlochając
Wstał od stołu, wielką swoją łapą złapał ją za włosy i pchną prosto na kominek.
Uderzyła głową, a on uklęknął i uderzył jeszcze raz. Wstał i powiedział.
-Posprzątaj po obiedzie.
Została sama, mając 12 lat!
Komentarze (5)
Jak masz kropkę, to po kropce wielka litera. Jak kończysz zdanie - kropka. Jak piszesz dialogi, to półpauzy i spacje.
Liczebnik słownie.
W tak krótkim tekście tyle niedociągnięć?
A co do treści, to hołdujesz widzę zasadzie, że część fragmentu może być sztuką, całość - tylko szaleństwem. Ten wycineczek ma potencjał, ale nie obudowany czymś więcej, zmarnieje i zniknie.
Może poza tym potencjałem, bo go nie widzę.
Możliwe, że to jakaś trauma autorki, ale w końcu jesteśmy na portalu literackim, a nie w ośrodku dla ofiar przemocy.
Więc wypada zadbać o jakiś poziom literacki.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania