To chyba prawdziwa miłość

`15 letni chłopak uczył się w publicznym gimnazjum,uczęszczał on do 3gim.

Był on przeciętnym uczniem,który lubił podrywać dziewczyny.

Początek roku szkolnego,siedział sobie na lekcji fizyki i spoglądał

za okno,akurat dziewczyny z 6klasy miały zbiórkę na w-f.Zauważył śliczną

blondynkę,od razu się uśmiechnął,pomachał do niej.Ona uraczyła go swoim

uśmiechem i mu odmachała,on się bardzo ucieszył.Nigdy wcześniej jej nie

widział.

Przez całe pierwsze półrocze chłopak gdy tylko miał lekcję w tej klasie,z

którego miał widok na miejsce zbiórki dziewczyn czekał aż dziewczyny wyjdą

i zobaczy "ją",bardzo chciał na nią popatrzeć,uśmiechnąć się do niej. Nigdy

nie wpadł na pomysł żeby podejść na przerwie i do niej zagadać. Po paru

tygodniach poznał jej imię - Marta.

Minęło pierwsze półrocze,zbliżała się dyskoteka. Oni widząc siebie na

przerwie tylko się uśmiechali. W końcu to ona zrobiła pierwszy krok,zaczęło

się szturchanie,łapanie za brzuch. Po prostu zachowywali się jak dzieci,lecz

w rzeczywistości było całkiem innaczej.

Dzień dyskoteki,on szedł sobie z kolegą,ona stała przy ścianie z koleżanką.

Złapała go za rękę i zatrzymała go. Powiedziała,że chce z nim zatańczyć.

Zrobiło mu się trochę głupio,ponieważ nie potrafił tańczyć ale powiedział,że

z wielką chęcią zatańczy z nią wolnego. Skoro jej już obiecał musiał to zrobić,

kiedy puścili wolną piosenkę on podszedł do niej,złapał za rękę i wyciągnął na

parkiet. Tańczyli ze sobą mocno wtuleni do siebie. On już wtedy czul,że to nie

jest zwykła znajomość. Przez całą dyskotekę chłopak tylko siedział z nią na ławce

przytulony.Zatańczyli jeszcze tylko kilka razy. Ona spytała się o numer

telefonu,on jej nie podał. Dzień później zaczęli pisać ze sobą na facebook'u.

W szkole zaczęli ze sobą pogadywać na przerwach.

Nadszedł czas ferii zimowych. On pojechał do Warszawy na ferie,ona została w

domu. Gdy tylko miał wolną chwilę wchodził i sprawdzał czy jest ona dostępna,

gdy była cieszył się jak małe dziecko i od razu zaczynali konwersację.

Pisali tak godzinami,w końcu podał jej swój numer. Pisali całymi dniami i

nocami. On poza nią świata nie widział. Zblizały się jej urodziny. Kupił jej

prezent,wisiorek z serduszkiem. Po powrocie chciał się z nią spotkać żeby

złożyć jej życzenia i podarować wisiorek. Niestety nie udało się. Ciągle były

jakieś problemy ze spotkaniem. Prezent wręczył dopiero po feriach,w szkole.

Spędzali ze sobą każdą przerwę. Musieli się ukrywać,ponieważ jej mama oraz

brat nie bardzo tolerowali chłopca,choć kiedyś normalnie gadał z jej

bratem. Spędzając tak ze sobą przerwy chłopak z Martą nie robili nic więcej

oprócz rozmawiania lub przytulania. Z czasem odważył się on pocałować ją w

policzek. Zaczął on się zrywać z lekcji języka angielskiego podczas gdy ona

miała świetlicę. Umawiali się w szatni tak aby nikt ich nie widział. Zawsze

całował ją tylko w policzek. Po pewnym czasie zaczęły krążyć plotki po szkole,

jej brat usłyszał o nich i się strasznie zdenerwował. Nie miał pojęcia,że

wszystko co usłyszał to kłamstwo. Czepiał on się strasznie swojej siostry,że

ma kontakt z tym chłopakiem. Próbował on straszyć chłopaka,który był

zakochany w jego siostrze ale mu to się nie udawało. Chłopak dalej do niej

pisał,lecz po pewnym czasie wszystko zaczęło się psuć. Nagle zerwali ze sobą

kontakt. Przez jakieś 2 miesiące nie odzywali się do siebie.

Dwa miesiące później. On do niej napisał,zaczęli znów ze sobą pisać dniami i

nocami. Wszystko było jak dawniej. Nigdy się nie spotkali poza szkołą,lecz

któregos razu chłopak poprosił ją o spotkanie,ona się zgodziła. Spacerowali

sobie,później poszli usiedli pod sklepem. Były jeszcze chłodne dni,wtulił się

do niej a ona do niego. Siedzieli i rozmawiali ale jej mama nieświadoma tego,że

jej córka właśnie spędza czas z chłopakiem za którym ona nie przepada

zadzwoniła i kazała jej wracać do domu. Odprowadził ją kawałek tak aby jej

mama niczego nie widziała i się rozeszli. Spotykali się w każdy wtorek,

ponieważ ona miała tańce w szkole i po lekcjach zostawała w niej bo jej mama

tam pracowała. Marcie zawsze udawało się wkręcić mamę,że idzie na spacer albo

do sklepu gdzie tak naprawdę spotykała się z NIM. Po paru spotkaniach zaczęły

się zwykłe buziaki w usta. Zblizał się koniec roku szkolnego, ON odchodził

z gimnazjum,ona dopiero do niego szła. Strasznie był smutny z tego powodu. Gdy

tylko mogli spotykali się,ich buziaki to już nie były zwykłe buziaki.Były to

namiętne pocałunki.

W dzień zakończenia roku spotkali się w miejscu gdzie zawsze spotykali się

na przerwach aby pożegnać się bo myśleli,że już nigdy więcej się nie zobaczą.

Niestety się mylili,chłopak tak mocno zakochał się w dziewczynie,że nie dawał

za wygraną.

Wakacje,on nalegał na spotkania,ona bała się,że ktoś ich zobaczy razem i jej

mama oraz brat się dowiedzą. W końcu spotkali się dzięki jej przyjaciółce,

która ustawiła całe spotkanie. Spotykali się gdy tylko mieli okazję. To już

nie wyglądało jak zwykła przyjaźń. W końcu chłopak odważył się i wyznał jej co

tak naprawdę do niej czuje. Ona nie wiedziała co powiedzieć,gdy spytał się jej

czy ona też do niego coś czuje usłyszał "nie jestem pewna swoich uczuć".

Spotykali się dalej,te spotkania to już w większości były same pocałunki,

przytulasy i szeptanie czułych słówek dla niej na ucho. Wszystko układło się

wyśmienicie ale był jeszcze ktoś - Mateusz, o którego chłopak był strasznie

zazdrosny. On zaczął jej robić o niego wyrzuty. Ona bardzo przez to cierpiała

ale chłopak jeszcze tego wtedy nie widział.

Był koniec pierwszego miesiąca wakacji,oczywiście ONI się spotkali. Ich

spotkanie przedłuzyło się. Mama zadzwoniła do niej gdzie ona się podziewa,

ona odpowiedział,że już wraca. Chłopak poszedł odprowadzić ją do domu,niestety

strasznie długo im to zajęło. Po godzinie jej mama znów do niej zadzwoniła i

strasznie zdenerwowana krzyczała gdzie ona jest,ona odpowiedziała,że już

prawie w domu. Do domu dotarła może po półtorej godzinie gdzie normalnie

powinna iść około 20-30minut. Po powrocie do domu mama strasznie zła pytała

się gdzie ona była,ona twierdziła,że z koleżanką,lecz jej mama nie wierzyła

dla niej. W końcu przyznała się,że była z chłopakiem za którym oni nie

przepadają. Jej brat się strasznie zdenerwował,wsiadł do samochodu i pojechał

go szukać,nieświadomy chłopak wracał strasznie szczęśliwy,że spędził z

ukochaną tyle czasu. Gdy tak szedł nagle wyjechał samochód,to jej brat.

Wysiadł z samochodu,chłopak nie spodziewał się,że to wszystko się tak potoczy.

Jej brat rzucił się na niego z pięściami,chłopak gdy zorientował się,że został

pobity dawno lezał na ziemi. Nie miał wtedy już kontaktu z Martą,ponieważ mama

zabrała jej telefon,na facebook'u pisali bardzo rzadko. Chłopak nie obawiał

się dalej jej brata. Nalegał na spotkanie.

W połowie drugiego miesiąca wakacji znowu zaczęli się spotykać,niestety już

nie tak często jak przedtem. Te spotkania to już nie były takie jak kiedyś,

Marta była bardziej oschła w stosunku do chłopaka a dla niego ciężko było się

z nią dogadać. Później nagle zerwali ze sobą kontakt i nie odzywają się do tej

pory. NIESTETY chłopak dalej ją kocha i o niej myśli. Ona mu się śni po nocach

ale wie,że nie ma po co do niej wracać.Zepsuł wszystko podrywając inną

dziewczynę a Marta już nigdy nie będzie chciała mu zaufać. Dopiero po tym

wszystkim,gdy już nie mają ze sobą kontaktu i nigdy nie będą mieć chłopak

zdał sobie sprawę jak bardzo była ona dla niego ważna. Niby dziewczyna młodsza

o 2.5 roku ale on ją dalej bardzo kocha :(

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • najsmutniejszy 02.12.2014
    Możecie napisać co sądzicie o tym. Dodam,że opowiadanie na faktach autentycznych.
  • NataliaO 02.12.2014
    autentyczne trudno ocenić, bo nie chce się urazić czyjś uczuć, bo to dobrze jest wyrzucić swoje emocje na kartki w tym przypadku na ekran kompa ; małe błędy ale luz każdy je robi , jako treść jest naturalna, taki żal się odczuwa, szkoda, że się im tak potoczyło ale widocznie tak miało być. Jeśli jest coś komuś dane może się jeszcze spotkają z resztą pierwsza miłość zawsze się ma do niej sentyment, znajdzie się inna osoba, zapewniam :)) Ode mnie 4
  • Forma mnie odrzuca i nie pozwala dojść do końca. Nie mój klimat i styl to wszystko.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania