To nie jest proza tylko wiersz pisany na bardzo długim moście

Najczęściej pamiętam cię w kuchni. I przy stole, gdy goście.

Szpilkowe iskierki w źrenicach tańczyły przed każdą ripostą.

Chyba nie mówiłam ci, że wąchałam twoje swetry, gdy wyjechałaś na całe wakacje?

 

Albo jak miał przyjść ten fotograf. Zakładałaś mi rajtuzy, szczypiąc w pośpiechu raz za razem.

Było mi źle, choć zdjęcie wyszło ładne.

Wszystko ulatuje przetakiem z coraz większymi dziurami.

 

A ty...

Błądzisz po znanych tylko sobie dworcach. Właściwej stacji już nie znajdziesz.

Jak mityczny bohater skazany na wieczne szukanie domu.

Średnia ocena: 4.1  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (34)

  • Tjeri 28.05.2022
    Przywracam, co kiedyś wycięłam.
  • Narrator 28.05.2022
    Tak, to jest wiersz, nie ma potrzeby powtarzać tego w tytule.

    Bardzo nastrojowy wiersz, ale ostatni wers nie buduje atmosfery, a jedynie podsumowuje co już napisano. Poprzedni wers:
    „Błądzisz po znanych tylko sobie dworcach. Właściwej stacji już nie znajdziesz.”
    jest bardzo wymowny i można by na nim zakończyć. Efekt jest tym silniejszy, ponieważ pytanie bez odpowiedzi jest lepsze niż najlepsza choćby odpowiedź.

    Mam nadzieję, że wycięłaś coś więcej, to sobie teraz poczytamy. ?
  • Narrator 28.05.2022
    Alexandre Desplat — „Kształt wody”:
    https://www.youtube.com/watch?v=HA8dDFFvOUw
    ?
  • Tjeri 28.05.2022
    Ahoj. Narratorze!
    Dziękuję za zajrzenie w moje progi i podzielenie się uwagami.
    Co do tytułu, jest wiele osób, dla których nieco bardziej prozatorskie brzmienie jest od razu powodem do stwierdzenia "to nie jest wiersz". Albo "ładne, ale to proza poetycka" (nie cierpię tego terminu). To tak na marginesie, bo tytuł po prostu taki mi się wylał i uznałam, że pasuje. :)
    Co do ostatniego wersu, pewnie komuś innemu, też bym zaleciła cięcie :D, ale zawiera on pewne wyrażenie, które jest ważne dla tego tekstu. Dzielę wiersze na pisane i wylane. Pisane ulepszam, modyfikuję, zależy mi na tym by trzymały poziom. Wylane można tylko spisać, opublikować lub trzymać w szufladzie. :)

    Wycięłam stąd w pewnym momencie wszystkie swoje teksty, które co jakiś czas przywracam. Dziękuję za Desplata! Bardzo w moim guście, często gości mi w moich słuchawkach:). Jeśli skojarzyła Ci sie muzyka z tekstem – cieszę się.
    Na marginesie – Kształt wody zadziwił mnie (nie tego się spodziewałam!) i bardzo szybko kupił. Najpierw barwami i muzyką potem całą historią i resztą szczegółów.
    Jeszcze raz dziękuję za wizytę :).
  • rozwiazanie 28.05.2022
    „Na bardzo długim moście” cała przyjemność w czytaniu. Narrator słusznie podkreślił kwestię zakończenia, niemniej można skrócić.
    „Błądzisz po znanych tylko sobie dworcach. Właściwej stacji już nie znajdziesz
    skazany na wieczne szukanie.”
  • Tjeri 28.05.2022
    Rozwiązanie, dziękuję za wizytę i koment!
    Co do skrócenia, odpowiedziałam już Narratorowi. Ten tekst to taki biszkopt... Upiekłam i co najwyżej mogę przykryć konfiturą :). Strukturę zmienić mi ciężko. :))
  • Nuria 28.05.2022
    Też na tym wersie bym zakończyła: "Błądzisz po znanych tylko sobie dworcach. Właściwej stacji już nie znajdziesz"

    Podoba się :) 5!!!.
  • Tjeri 28.05.2022
    Nurio! Miło mi, że się podoba i wierzę w obiektywną "lepszość" tekstu bez końcówki, tym bardziej, że bliżej mi do mniej niż więcej.
    Subiektywnie jednak – to po prostu ważna dla tekstu fraza. Ciężko by mi ją było ruszyć.
    Dziękuję za wizytę i komentarz!
  • Dekaos Dondi 28.05.2022
    Tjeri↔Istnieje możliwość, iż na przeciwległej stronie "nieskończonego mostu" odnajdzie... dom?
    Może właśnie "płynąca rzeka" czasami spokojna, innym razem wzburzona,
    tworzy "mosty", żeby nad nią przejść... na "drugą stronę"↔Pozdrawiam?:)
  • Tjeri 28.05.2022
    Zapewne DeDo. Tam coś będzie i oby dom. Problem w tym, że most jest długi, mocno wieje i już nie widać obu brzegów. Zaciera się miejsce, z którego adresatka wyszła. I to najbardziej bolesne.
    Dziękuję DeDo za pokrzepiający koment. :)
  • Pasja 28.05.2022
    Tytuł jak most życia łączący dwa brzegi uciekającego czasu, poniekąd umierającego… bo rodzimy się z wyrokiem śmierci. Zapisane wspomnienia, zapachy i smak przemijania. Jak kartka, jedna dwie, dziesięć. Tylko mocne przęsła udźwigną wszystkie żale i troski. Twój most wysublimowany delikatnością codzienności, ale trwale ukorzeniony w myślach.Warto układać drogę do miejsc, nawet tych cierpkich. Peronowe odjazdy i przyjazdy twarzy, które są jak niezmywalne tatuaże. Szukają odpowiedniej maski na jutro i szczypią jak te dziecięce rajtuzki…

    Pozdrawiam
  • Tjeri 28.05.2022
    Dziękuję, Pasjo za słowo. Pięknie to ujęłaś. Jesteś bardzo empatyczną osobą.
  • słone paluszki 28.05.2022
    Tyle mądrych, ciepłych komentarzy, że trudno cokolwiek dodać.
    Dla siebie biorę ostatnią strofę.
    Dobrze, że przywracasz?
  • Tjeri 28.05.2022
    Dziękuję Wam bardzo, Słone Paluszki! Głupio człowiek zrobił, że wyciął... Alem nieodporna na niektóre trolliska brukające wszystko swoim guanem, że zacytuję Szpilkę :).
  • Anonim 28.05.2022
    Pierwsze skojarzenie : uciekaj moje serce...
    Bardzo ładny wiersz. Taka proezja.

    Pozdrość.
  • Tjeri 28.05.2022
    Ahoj, Antła! Określnie proezja akurat bardzo lubię i choć uważam, że mój tekst to wiersz po prostu, to proezja też tu pasi. Dziękuję bardzo za komentarz i podobanie. :)
  • Szalej. 28.05.2022
    Ty wiesz...
  • Tjeri 28.05.2022
    Ano. Dzięki, Marcin.
  • Ostatnio znów jesteś aktywna na portalu. Ciekawe zakończenie wiersza. Pozdrawiam 5
  • Tjeri 28.05.2022
    Marku, u mnie zwykle aktywność wygląda jak zryw ze śpiączki malarycznej... :D
    Bardzo dziękuję za wizytę i słowo. :)
  • Tjeri Poczekaj moment. Za raz wrzucę nowe Kości.
  • Tjeri 28.05.2022
    Marek Adam Grabowski
    Ruszyłam w końcu Ogrody ;).
  • Tjeri Fajnie! I jak pierwsze wrażenia.
  • Tjeri 28.05.2022
    Marek Adam Grabowski
    Właśnie znalazłam:)
  • Trzy Cztery 28.05.2022
    Przetak jak taki pojazd kosmiczny, w kosmosie tracenia. "Wszystko ulatuje przetakiem...". W końcu zostaje tylko przetak. Pusty.
    Wiersz oparłaś na trzech wspomnieniach (obrazu, zapachu, dotyku), a one zbudowały silny obraz matki i jej braku, a teraz ten brak jeszcze bardziej się pogłębia.
    Bardzo długi most wydaje się być mostem bez końca. Można go nazwać, za Jonaszem Koftą - "rozstań mostem":

    Nie, nie możesz teraz odejść
    (...)
    Bądź, zostań jeszcze chwilę, moment
    (...)
    Bądź - proszę cię na rozstań moście.

    (Mów, powiedz, że zostaniesz jeszcze/ Nim odbierzesz mi powietrze/ Zanim wejdę w wielkie nic).
  • Tjeri 28.05.2022
    Ahoj, Trzy Cztery!
    Zamieściłam tekst po rozmowach pod Twoim. Jakoś pasowało mi go teraz przywrócić.

    Przeczytałaś jak swoje. Dziękuję, Trzy Cztery.
  • Akwadar 28.05.2022
    ja tam się nie znam, ale treść mnie się podobuje mocarnie :)
  • Tjeri 28.05.2022
    Monsieur Akwada! Dziękuję, miło mi bardzo :).
  • kikimora 31.05.2022
    W tym wierszu nie ma zbędnych rzeczy, a wszystkie cudze myśli dopełniają delikatną muzykę pięknej poezji.
  • Tjeri 01.06.2022
    Kikimoro, bardzo dziękuję za te słowa! :)
  • maciekzolnowski 23.07.2022
    Domyślam się, na którym długim moście to pisałaś, Aniu, serdeczności, MZ. :))
  • Tjeri 23.07.2022
    Straszny to most. Dzięki, Maćku.
    Pozdrawiam
  • anat 20.09.2022
    Most zawsze łączy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania