To nie jest proza tylko wiersz pisany na bardzo długim moście
Najczęściej pamiętam cię w kuchni. I przy stole, gdy goście.
Szpilkowe iskierki w źrenicach tańczyły przed każdą ripostą.
Chyba nie mówiłam ci, że wąchałam twoje swetry, gdy wyjechałaś na całe wakacje?
Albo jak miał przyjść ten fotograf. Zakładałaś mi rajtuzy, szczypiąc w pośpiechu raz za razem.
Było mi źle, choć zdjęcie wyszło ładne.
Wszystko ulatuje przetakiem z coraz większymi dziurami.
A ty...
Błądzisz po znanych tylko sobie dworcach. Właściwej stacji już nie znajdziesz.
Jak mityczny bohater skazany na wieczne szukanie domu.
Komentarze (34)
Bardzo nastrojowy wiersz, ale ostatni wers nie buduje atmosfery, a jedynie podsumowuje co już napisano. Poprzedni wers:
„Błądzisz po znanych tylko sobie dworcach. Właściwej stacji już nie znajdziesz.”
jest bardzo wymowny i można by na nim zakończyć. Efekt jest tym silniejszy, ponieważ pytanie bez odpowiedzi jest lepsze niż najlepsza choćby odpowiedź.
Mam nadzieję, że wycięłaś coś więcej, to sobie teraz poczytamy. ?
https://www.youtube.com/watch?v=HA8dDFFvOUw
?
Dziękuję za zajrzenie w moje progi i podzielenie się uwagami.
Co do tytułu, jest wiele osób, dla których nieco bardziej prozatorskie brzmienie jest od razu powodem do stwierdzenia "to nie jest wiersz". Albo "ładne, ale to proza poetycka" (nie cierpię tego terminu). To tak na marginesie, bo tytuł po prostu taki mi się wylał i uznałam, że pasuje. :)
Co do ostatniego wersu, pewnie komuś innemu, też bym zaleciła cięcie :D, ale zawiera on pewne wyrażenie, które jest ważne dla tego tekstu. Dzielę wiersze na pisane i wylane. Pisane ulepszam, modyfikuję, zależy mi na tym by trzymały poziom. Wylane można tylko spisać, opublikować lub trzymać w szufladzie. :)
Wycięłam stąd w pewnym momencie wszystkie swoje teksty, które co jakiś czas przywracam. Dziękuję za Desplata! Bardzo w moim guście, często gości mi w moich słuchawkach:). Jeśli skojarzyła Ci sie muzyka z tekstem – cieszę się.
Na marginesie – Kształt wody zadziwił mnie (nie tego się spodziewałam!) i bardzo szybko kupił. Najpierw barwami i muzyką potem całą historią i resztą szczegółów.
Jeszcze raz dziękuję za wizytę :).
„Błądzisz po znanych tylko sobie dworcach. Właściwej stacji już nie znajdziesz
skazany na wieczne szukanie.”
Co do skrócenia, odpowiedziałam już Narratorowi. Ten tekst to taki biszkopt... Upiekłam i co najwyżej mogę przykryć konfiturą :). Strukturę zmienić mi ciężko. :))
Podoba się :) 5!!!.
Subiektywnie jednak – to po prostu ważna dla tekstu fraza. Ciężko by mi ją było ruszyć.
Dziękuję za wizytę i komentarz!
Może właśnie "płynąca rzeka" czasami spokojna, innym razem wzburzona,
tworzy "mosty", żeby nad nią przejść... na "drugą stronę"↔Pozdrawiam?:)
Dziękuję DeDo za pokrzepiający koment. :)
Pozdrawiam
Dla siebie biorę ostatnią strofę.
Dobrze, że przywracasz?
Bardzo ładny wiersz. Taka proezja.
Pozdrość.
Bardzo dziękuję za wizytę i słowo. :)
Ruszyłam w końcu Ogrody ;).
Właśnie znalazłam:)
Wiersz oparłaś na trzech wspomnieniach (obrazu, zapachu, dotyku), a one zbudowały silny obraz matki i jej braku, a teraz ten brak jeszcze bardziej się pogłębia.
Bardzo długi most wydaje się być mostem bez końca. Można go nazwać, za Jonaszem Koftą - "rozstań mostem":
Nie, nie możesz teraz odejść
(...)
Bądź, zostań jeszcze chwilę, moment
(...)
Bądź - proszę cię na rozstań moście.
(Mów, powiedz, że zostaniesz jeszcze/ Nim odbierzesz mi powietrze/ Zanim wejdę w wielkie nic).
Zamieściłam tekst po rozmowach pod Twoim. Jakoś pasowało mi go teraz przywrócić.
Przeczytałaś jak swoje. Dziękuję, Trzy Cztery.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania