to nie jest wiersz o miłości
może ona nie istnieje a może to świat nie istnieje, a może to świat jest chory a nie ja, ale kiedy przytulam jej dłoń do swojego policzka wiem, że nadal jest tutaj i mogę nawet i pół piekła za nią oddać. odgryzam swoje palce i mówię że odrodziłem się w złej symulacji i że świat jest szary świat jest chory i niebo jest szare. smakowałem miłość na czubku języka i dotykałem jej nie wiedząc czym jest. jestem ciałem obcym w czyimś ciele. jestem ciałem obcym w tym mieście. jestem ciałem obcym w własnym ciele. nie mogę tego naprawić. mówię że w sercu mam kostnicę dla wszystkich dobrych myśli. śmieje się do mnie. mówi: nie trzeba niczego naprawiać. uśmiecha się pod nosem. zabija mnie delikatną bronią.
(kategoria wiersz. ale to kawałek prozy poetyckiej.)
Komentarze (2)
Cudne.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania