to się nie powtórzy

mijają lata zaprzeszłych dni

wracam do stron gdzie dom

w rodzinnym ogrodzie

samotnych stronach

porośnięty zewsząd dookoła

 

życie pokona człowieka

popłynie dalej rzeka

po nas tylko pył i proch

 

zasypiam nie ma ciebie

w moich ramionach

tęsknię konam szlocham

czekolada nie pomaga

 

wiatr stuka po okiennicach

zimno w czterech ścianach

jakby czegoś ciągle było mało

 

dawniej głośno się śmiało

przy dobrej pogodzie przy rozmowie bratnich dusz

 

wołam nikt nie wysłucha

echo odpowiada głucho

 

niech trwa sen

noc nie przeminie

za horyzontem niebo

wesołe miasteczko

w którym tonie

cały mały świat

nie odkopiesz emocji nie zatrzymasz chwili

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania