To strach
Jak powstrzymać strach.
Który niczym złota strzała.
Szarpie serca kruchą nić.
Jeszcze trzy noce a być może me smutki.
Utoną gdy otulisz mnie spojrzeniem.
Wierze, że ktoś nad nami czuwa.
Układa scenariusz najpiękniejszych dróg.
Tysiące słów godzinami rozmów.
A sekunda ciszy jak struna bezdźwięcznej melodii serc.
A jakby tak marzenia stały się realnym obrazem.
I strach uleciał w zapomnienia kres.
Byłabym najszczęśliwszą kobietą już bez marzeń bo
ty moim marzeniom nadałeś sens.
Komentarze (5)
Troszkę gorsze od pozostałych Twoich wierszy, ale zakładam, że to spadek formy, bo już bardzo długo Cię nie widziałam. Zostawiam 4,5 czyli 5 i pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania