To tylko przeznaczenie
Szybko wysiadłem z samochodu, aby porozglądać się po okolicy.
Warszawa, ukochane miasto.
Mieszkałem tu do 5 roku życia, aż do momentu kiedy moja mama zginęła w wypadku samochodowym. Potem przeprowadziliśmy się z tatą do Gdańska, aby ułożyć sobie życie. Było ciężko, ale udało nam się jakoś przetrwać. Teraz wróciłem tu po dwunastu latach aby rozpocząć naukę w tutejszej szkole. Przy okazji miałem zamiar dostać się do szkolnej drużyny piłkarskiej. W Gdańsku byłem członkiem najlepszej drużyny chłopięcej. Do pewnego czasu byłem szczęśliwy... Szkoda tylko że do pewnego czasu...
Nie! To co było w Gdańsku zostaje w Gdańsku. Teraz zaczynam nowe życie.
Znowu...
Wziąłem walizkę i szybko szedłem do domu w którym mieszkał mój ukochany wujek Filip z córeczką.
Nie zdążyłem nawet dojść do drzwi ponieważ zza rogu rzuciła się na mnie mała dziewczynka o ciemnych włosach i niebieskich oczach.
- Wiktoria! - krzyknąłem.
- Piotrek!
- Filip! - usłyszałem głos wuja zza moich pleców, dlatego szybko się odwróciłem.
- Wujek!
- Tata!
- Dobrze skoro wszyscy się poznaliśmy to może ktoś mnie w końcu przytuli?! - zapytał mężczyzna śmiejąc się.
Razem z Wiki rzuciliśmy się w stronę wuja. Mężczyzna przytulił nas obu, po czym odsunął się patrząc na mnie obiektywnie.
- No no, nic nie urósł, dalej niski jak krasnal - mruczał a ja sapnąłem.
- Mam 162 cm wzrostu, wcale nie jestem niski! - krzyknąłem śmiejąc się.
Wuj uśmiechnął się po czym dalej zaczął wyliczać:
- Dalej piękne ciemne włosy i zielone oczy, no przystojniak z ciebie!
- Oj wujku jak zawsze komplemenciarz!
- Oj kochany nie doceniasz siebie! No ale co będziemy tu tak stać! Wejdź do domu, rozpakujesz się i odpoczniesz po podróży.
- Dobrze wujku - odpowiedziałem równocześnie ruszając w stronę drzwi. Otworzyłem je szeroko i zobaczyłem...
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania