To tylko pytanie o czas
Mając lat 7, siedział nad albumem ze zdjęciami, obok swojej babci. Pokazywała mu czasy młodości jego rodziców. Był tym żywo zainteresowany. Nie mógł uwierzyć, że mamusia miała kiedyś sukienkę w króliczki, czy tatuś koszulkę ala lata 70. Popatrzył na babcię, miał do niej ważne pytanie.
- Babciu... mam pytanie.
- Słucham cię uważnie - odpowiedziała z uśmiechem.
- Jak to jest być starym? - spytał z ciekawością.
- Odpowiedź na to pytanie poznasz w swoim czasie, a tymczasem pora spać.
Minął rok, potem dwa lata, następnie trzy lata. Wreszcie nim się obejrzał miał lat 16. Poszedł do szkoły średniej, podjął się nowych wyzwań. Kochał swoje życie. Babcia umarła.
Znów dwa lata umknęły, jak z bicza strzelił.
Poznał dziewczynę swoich marzeń, rozpoczął bieganie w profesjonalnym klubie i dużo pisał. Był szczęśliwy. Cieszył się wiekiem dorosłości. Jednak nigdy nie lubił imprez, więc zastępował je spacerami czy wypadami z kolegami. Zawsze też wracał do pamiętnego albumu ze zdjęciami, który z roku na rok się powiększał.
Czas szybko mijał, zdał maturę i poszedł na studia. Rozwijał się w kierunku biegania. Wydał książkę. Oświadczył się dziewczynie. Życie szło swoim spokojnym, aczkolwiek niezwykłym tempem.
W wieku 23 lat wystartował na Igrzyskach Olimpijskich, był najmłodszym zawodnikiem, który zdobył medal. Książka była światowym bestsellerem, więc napisał kolejną. Wziął ślub.
Kolejne lata mijały. Kariera szła do góry. Blog muzyczny, który założył w przeszłości, stał się najsławniejszym blogiem o muzyce w internecie. Jego piękna żona urodziła dziecko. Był tak zadowolony z życia, że nie dostrzegał umykającego czasu. 34 rok to kontuzja i nieoczekiwane zakończenie sportowej kariery. Nie mógł się nigdy do końca pogodzić z tym, że bieganie stało się tylko przeszłością. Żona go wspierała.
Po 40 popadł w pisarski nałóg. Siedział godzinami w swoim gabinecie i pisał teksty, opowiadania i książki. Były doskonałe. Dziecko miało już 17 lat. Wdał się w tatę i rozpoczął biegową karierę.
Lata uciekały.
56 rok jego życia to głównie spotkania autorskie, ponieważ był cenionym pisarzem i blogerem. Oprócz tego został trenerem sekcji lekkoatletycznej własnego klubu. Odczuwał już ubywające lata i z nostalgią przypominał sobie, jakim był "młotem" w wieku 16 lat.
Powyżej 60 odpuścił sobie dalekie wyloty na spotkania autorskie. Skupił się na trenowaniu. Zaczęło go boleć serce. Miał powiększoną lewą komorę serca i zaczęło to dawać o sobie znać. Mama umarła, a tata leżał ciężko chory w szpitalu. Jak się okazało, niedługo potem umarł.
W wieku 76 lat odwiedził swój stary, rodzinny dom. Znalazł w nim stary album ze zdjęciami. Płakał przeglądając każdą stronę. Przypomniał sobie pytanie do babci - "jak to jest być starym?" - wiedział, doskonale wiedział, jaka jest odpowiedź na to pytanie.
Zmarł w wieku 85 lat. Niedługo po nim zmarła jego żona. Ich dziecko miało 43 lata. Pochowało ich i opłakało.
Życie jest tylko jedno na tym świecie. Należy je wykorzystać w stu procentach. Kochajcie, dbajcie, walczcie i spełniajcie marzenia. Kto wie co czeka was po śmierci...
Komentarze (7)
Piękny tekst
Ale mimo wszystko, bohater nie miał czego żałować. Starość wcale nie jest straszna, ani niewdzięczna, przynajmniej według mnie. Jest etapem który życzę, by jak najwięcej z nas przeszło, nim odejdzie - umrzeć zbyt młodo jest gorzej, niż bardzo staro. Wtedy przynajmniej wiadomo, że już się pożyło... jeżeli faktycznie ten czas się wykorzystało. Ale na to pytanie każdy z nas będzie musiał sobie, w odpowiedniej godzinie, odpowiedzieć. Dlatego lepiej już teraz się zastanowić, co chcemy odpowiedzieć na sam koniec i jak się czuć - bo przegrał tylko ten, który w sercu nie miał miejsca dla drugiego człowieka. Nie ten, który nie miał pieniędzy, kariery, czy innych materialnych rzeczy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania