To wszystko..
Biorę do ręki garść suchych, zużytych pasteli, kartkę i ołówek. Rysując kontur twarzy przypomina mi się każdy jego szczegół - od szafirowego granatu oczu, po krótki gęsty zarost. Jego obraz mam cały czas przed sobą. To tak, jakbym go miała przed oczami mimo upływającego czasu. Nakładam każdy cień odpowiednio dopasowując kolory. Z uśmiechem maluję warstwę kasztanowych włosów rozwianych na wietrze. Pamiętam jak je dotykałam w rzeczywistości. Na jego twarzy zawsze znajdował się szczery uśmiech. Białe proste zęby, filigranowy nos. Malowanie przychodzi mi tak łatwo.
Portret skończony, a za nim wszystkie chwile szczęścia. Teraz stoję i patrzę na swoje dzieło. Jestem dumna. W myślach dziękuję Bogu, że obdarzył mnie tak niesamowitym talentem. Wnikliwie przyglądam się w obraz. Teraz to widzę - to tak, jakby jego oczy chciałyby mi coś powiedzieć. Podeszłam bliżej i położyłam rękę na jego twarzy. To już nie jest ten sam dotyk, nie wszystko można przelać na papier. Jakaś cząstka mnie pragnęła stąd uciec. "Przestań" powtarzałam sobie w duchu, bijąc się z myślami. Oczy zalały mi się łzami. Byłam wściekła na siebie, na niego, na Boga. Nie chcę żyć obrazami. Chcę jeszcze raz go dotknąć, powiedzieć mu jak bardzo go kocham i najnormalniej w życiu go przytulić. Tak bardzo mi tego brakuje..
Wzięłam w ręce portret i podarłam. Niszcząc go, przed oczami miałam wszystkie chwile z nim spędzone. Każdy uśmiech, radość, smutek. Upadłam na podłogę głośno płacząc. Nigdy nie będzie tak samo. Pięć lat wmawiałam sobie, że wszystko będzie dobrze, że się ułoży. Teraz już w to nie wierzę. Nikt nie interesuje się moim stanem. W sumie nikt nie wie jak jest naprawdę. Przecież osiągam sukcesy, powinnam być zadowolona, ale kariera to nie wszystko. Samotna w tym obrzydliwym mieście pełnym fałszu i nienawiści.
Maluję, bo jemu się podobało. Bo to wszystko, co mogę mieć po jego śmierci. Widzieć go na nowo..
Komentarze (5)
"Jego obraz mam cały czas przed sobą. To tak, jakbym go miała" - mieć x2
"Pamiętam jak je dotykałam" - ich*, bo włosów
"a za nim wszystkie chwile szczęścia." - czy nie miało być przypadkiem "z nim"?
"Wnikliwie przyglądam się w obraz." - przyglądam się obrazowi albo spoglądam w obraz
"brakuje.." - trzy kropki
"Upadłam na podłogę głośno płacząc" - przecinek po "podłogę"
"nikt nie wie jak jest naprawdę" - po "wie"
Poza tym zmieniłaś czas z teraźniejszego na przeszły ;)
Sam tekst mi się podoba, ale wypadałoby nieco dopracować go pod kątem interpunkcji itd. Zostawiam mocne 4 , ładnie ubrałaś wszystko w słowa i opowiadanie rzeczywiście zabarwione jest wieloma emocjami. Gratuluję :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania