Toksyczne łącze
Na dworze żar. Temperatura dochodziła powyżej trzydziestu stopni. Snułem się z kąta na kąt po swej willi, aż w końcu postanowiłem popływać dla ochłody w mym basenie. Mam niewielki akwen przed swym domem. Wzdłuż niego rośnie jedna grusza i dwie jabłonie. Posesja jest ogrodzona dwu metrowym płotem. Zawsze cisza i spokój. Błogie chwile przeżywałem w tym miejscu. Byłem poekscytowany, gdy nadarzyła się ponownie okazja, by móc popływać trochę. Przebrałem się w kąpielówki i ruszyłem w kierunku zbiornika z wodą. Nagle zadzwonił telefon.
- Witam! Przy telefonie Kurczak. Czy mogę mówić z panem Magą
- Eee przy słuchawce, a o co chodzi?
- Pan jest ten właściciel restauracji Dogs Party
- Ta! To moja.
- Wiec proszę się przygotować. Będzie coś ostrego.
- Nie zamawiałem kurczaka na ostro!
- Proszę przestać! Pan obraża mnie i moją rodzinę. Ja jestem Marcin Kurczak. Kurczak to moje nazwisko.
- Aj to tak. Trzeba było od razu mi powiedzieć, że Kurczak to pańska godność. Więc do rzeczy! O co chodzi?
- Nie wpuszczono mnie z kotem.
- Co?
- Z kotem!
- A jak on ma na imię?
- Kłębuś.
- A kiedy on ma imieniny? Bo on zwie się jakoś dziwnie!
- Nie ma imienin. Za to obchodzi urodziny.
- Katolik?
- Nie! Jak kot katolik?
- Więc kto mu dał imię Kłębuś. Przecież to chyba chrzciny powinny być i ten kot musi mieć kiedyś imieniny. Pan też ma kiedyś imieniny?
- Ale to kot. To jest zwierzę kot! A ja jestem pies. Nie!! Ja jestem człowiekiem.
- Ja też. Wszystko w porządku?
- Tak, tak. Nie! Nie jest ok. Nie wpuszczono mnie do pańskiej restauracji, bo ona jest tylko dla psów i ich właścicieli.
- Proszę pana. Restauracja jest tylko i wyłącznie dla psów. Nie mogą wpuszczać tam innych zwierząt, bo będzie draka.
- Ale to rasizm.
- Trzeba było z nim do wietnamskiej.
- Co pan gadasz?
- A co złego u Wietnamczyków? A może i tam będą jakieś inne koty i będzie fajna zabawa.
- Nie! Wiem co Pan myśli. Że Azjaci jedzą koty. Radze Panu zaprzestać tych głupich żartów. W menu są tam tylko kurczaki.
- Więc strach pana ogarnia? Co Panie Kurczak?
- Dość! Moje zwierzę takie biedne. Urodzin nie miało i jeszcze kpią sobie z niego.
- I ze mnie
- Do widzenia panu
- Miau
- Ty chu...
Komentarze (3)
Chyba zamiast Miał wpisałabym Miau.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania