Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Toksyczny związek
Kobieta stojąca w środku nocy nad swoim śpiącym mężem z nożem w ręku to zdecydowanie niecodzienny widok. Zaprezentowana scena budzi uzasadnioną wątpliwość, czy związek taki można uznać za szczęśliwy. Martha nie miała pojęcia jakie podejście prezentuje w tej kwestii Arthur i w gruncie rzeczy kompletnie o to nie dbała. Liczyło się tylko to, że sama od dawna dusiła się w tej jakże toksycznej relacji.
Na temat przykrości, jakich w ciągu ostatnich kilku lat doświadczyła z jego strony mogłaby własnoręcznie stworzyć całkiem obszerną powieść. Liczne siniaki, jakie na co dzień "zdobiły" jej ciało stanowiły pamiątkę kolejnych brutalnych szarpnięć oraz bolesnych ciosów. A do tego te wszystkie obelgi, które niejednokrotnie raniły ją znacznie dotkliwiej, niż przemoc fizyczna.
- Znów się puściłaś, ty dziwko?
- Umalowałaś się jak szmata!
- Tego gówna nie da się jeść! Chcesz mnie otruć?
Martha zadawała sobie w myślach pytanie, jak przez te wszystkie lata mogła znosić takie traktowanie? I ogółem dlaczego kobiety pozwalają na to, by mężczyźni zachowywali się względem nich w taki właśnie sposób? Zamiast związać się z kimś porządnym, wolą szukać wrażeń decydując się na takich dupków. Na co one w ogóle liczą? Że uda im się na nich wpłynąć? Zmienić ich sposób postępowania?
Nic bardziej mylnego!
Co prawda, wiele z nich broni się mówiąc, że na początku znajomości wszystko wyglądało inaczej. Chłopak wydawał się czarujący, szarmancki, ogarnięty życiowo. Dopiero później zaszła w nim bliżej nieokreślona, wewnętrzna przemiana.
Jednakże argument taki nie wytrzymuje krytyki. Cóż bowiem stoi na przeszkodzie, aby porzucić faceta, który stopniowo przeistacza się w pospolitego dupka? Przywiązanie? Kredyt? Dzieci? Absolutnie nie! Jeżeli dana osoba czuje się krzywdzona przez partnera powinna go czym prędzej porzucić i poszukać szczęścia u boku kogoś innego.
Dla Marthy było już jednak za późno, aby postawić na takie właśnie rozwiązanie. Samo odejście na tym etapie by jej nie wystarczyło. Zamierzała odpłacić Arthurowi za wszelkie zło, jakiego doświadczyła z jego strony.
Dlatego właśnie podeszła do niego, wzięła obszerny zamach i wbiła mu nóż prosto w serce.
J. T.
Komentarze (11)
Piątak ?
Ot, taki świat i taki człowiek...
Cieszę się, że jednak dla większości ludzi odejscie jest wystarczające - zwlaszcza ze podobno 1/3 malzenstw konczy się fiaskiem :-)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania