Tolerancja

Nazywano go starym nudziarzem. Na nudziarza nie godził się, ten prostacki epitet wpędzał go w oburzenie, z niebywałą wściekłością reagował na ów bezsilny zarzut, a co się tyczy starości, to jaki jest sens w jej zaprzeczaniu, skoro istnieją cmentarze, mawiał.

 

Odrzucał nudziarstwo, ponieważ był inteligentem, człowiekiem nastawionym na ciągłą błyskotliwość. Gdy wydobywał się ze swojej pustelni, zaskoczony mrozem parku, który jeszcze wczoraj tętnił wiosną i śpiewem ptaków, a teraz oślepiał go zimową bielą, nawet w najmniejszym stopniu nie uważał się za nudziarza. Odwrotnie, sądził, że jest dostatecznie zabawny, ciekawy i łasy na cudze zwierzenia, by świat, w swojej bezgranicznej łaskawości wybaczył mu zatęchły wygląd ramola.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • MKP dwa lata temu
    Boże! Chyba właśnie przeczytałem o swojej starości:)
  • Niezły psychol dwa lata temu
    W starości najfajniejsze zdaje się być to, że można odejść od zmysłów...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania