Toń
W granatowej toni
me ciało dryfuje,
choć świat się zatrzymał –
ja wciąż wiruję,
ze słoną wodą
wypluję duszę.
Opadam na dno,
chyba się duszę...
Nie znam już życia –
Znać go nie muszę.
Ostatnie spojrzenie
na niebo,
gdzie księżyc
skrył się w ciemnej ciemnej chmurze.
Oddaję się temu.
Już nic nie muszę
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania