Torba
Targam ze sobą torbę emocji
Ta tutaj - szczęście
Ta tutaj - złość
Coraz więcej toreb w mojej ręce
Ta po lewej - jakaś nienawiść
Jeszcze z nią jakaś zawiść
W mojej prawej ręce moje mocne strony
Trzymam wielkie muskuły
Trzymam wielki mocny kręgosłup
Trzymam całego siebie chyba
Coraz więcej toreb pojawia się w mych dłoniach
Coraz więcej przeżyć trzymam
Na co mi to?
Moje miejsce gdzie idę z torbami…
Nie zaznaczone jeszcze
Trwogą chciałbym rzucić nimi
Torbami…
Moje miejsce, gdzie ja idę?
Do lochu? Czy przez drogę z kielichem?
Metaforą mojego życia chciałbym opisać
Wszystko co robię chciałbym tym opisywać
Każde działanie i każdą myśl
Każdą przesłankę która daje mi żyć
Mógłbym być wielki w chwale
Ale, z tymi torbami ciężkimi
Ciężko mi iść, do tej chwili
Gdzie pocznę na swe miejsce
I wykruszę z ust swe słowa:
,,Idźcie tam gdzie was Bóg woła!”
Komentarze (1)
Takie słowa chesz wykruszyć?! Zawyć powinieneś, a z tych torb dobrze byłoby się wcześniej wyleczyć.
I tak ci dopomósz buk😃
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania