Tożsamość
Zapisze ten dzień w pamięci jako narodziny. Odtąd będzie go świętować rok w rok — mocno, boleśnie. Niech pamięta. Niech wie kim jest. Niech drąży i rozpatruje. Niech czuje.
Gdy ból odciśnie się w kościach, trwale wyryje w duszy, może wtedy, w następnym wcieleniu będzie wiedzieć od razu. Zrobi co trzeba bez wahania.
A teraz niech szarpie, ćmi, niech rwie — najbardziej, gdy pojawi się nadzieja. Stłamsi ją w zarodku, jednocześnie rozkoszując się obrazami, które nigdy się nie ziszczą. Może pozwoli podejść im bliżej, by później uciec w popłochu. Będzie po tym pielęgnować rany, nie dając im się zabliźnić.
Wytrzyma.
Komentarze (24)
Umartwianie się jest potwornym zabiegiem.
Cóż, pewnie umartwianie czasem jest najlepszą opcją. ;) Dziękuję za odwiedziny Zerko!
Dość przygnębiające, jak na pierwszy powiew wiosny. ?
Dwa wyrazy więcej i byłoby drabble. ?
Samo życie jest przyziemne. A przyziemność bywa "mocniejsza" niż słowa.
"Dość przygnębiające, jak na pierwszy powiew wiosny. " Moja Babcia mawiała, że najwięcej ludzi umiera wiosną...
Co do ilości słów — bliżej mi do wycięcia kilku niż dopisania dwóch. Poza tym, mam wrażenie, że samo słowo "drabble" narzuca specyficzny interpretacyjny filtr.
Dziękuję bardzo, Narratorze, że podzieliłeś się swoimi przemyśleniami na temat tekstu :).
Nie miałam pojęcia, że mam "manierę". Co gorsza, łudziłam się, że piszę różnorodnie. I nie do końca wiem, czy to co napisałeś jest komplementem (jakby sugerowało poniższe "5").
W każdym razie, bardzo dziękuję za wizytę! A jak będziesz miał ochotę to rozwiń proszę, co napisałeś. Źle znoszę pytania, na które nie znam odpowiedzi :)
Nie nalegam zatem.
Co do sytuacji — bo trochę nieeleganckie byłoby nieodpowiadanie na komentarz — od dawna nie wnikam w pozaliterackie życie Opowi. Akwadara cenię i mam nadzieję, że wyjaśnicie sobie nieporozumienia. Pozdrawiam
Ma klimat (szczerej nienawiści)
5
Nie wiem co mam odpowiedzieć, każdy widzi przez swój pryzmat, a tekst, gdy oderwie się od pióra staje się bytem interaktywnym.
Dziękuję bardzo za podzielenie się swoim spojrzeniem!
Jak napisałam wyżej — każdy jakoś filtruje przez siebie. Dziękuję za wizytę.
I znów nie wiem co mam odpowiedzieć, co masz na myśli.
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam. Nie miałam nic złego na myśli. Po prostu odbieramy słowa przez pryzmat własnych doświadczeń i wyobrażeń o temacie i osobie piszącej. Zaskoczyła mnie po prostu Twoja interpretacja, ale nie odbieram jej prawdziwości, bo wiersz dzieje się na styku z czytelnikiem.
."Może pozwoli podejść im bliżej, by później uciec w popłochu"→może i w popłochu,
ale sensownie mniemam, że mniemanie, iż sam go ów popłoch w cudzysłowie, sprowokował.
A czemu? Dla wzmocnienia. Szarpaniem, rwaniem.
A gdy rany się zabliźnią, już ewentualne nowe,nie powrócą z taką siłą.
Jeżeli w ogóle biedne, będą miały odwagę. Miedza na tożsamości, zniknie, dusząc "wszelkie zające"
Sorry↔Coś mnie wzięło. Widocznie tekst taki:~)
Pozdrawiam?:)
"A gdy rany się zabliźnią, już ewentualne nowe,nie powrócą z taką siłą." — czasem to nie jest do końca pożądany stan. To byłoby jak zamykanie ust na siłę.
Dziękuję, DD, za wizytę i ciekawy komentarz!
Bo wydaje się że siła leży w trzymaniu się ram - regulaminów, reguł, tradycji. I nie chce się być słabym.
Tymczasem okazuje się, że dopiero wyjście z ram pozwala nam zobaczyć siebie naprawdę. Jak się z tym zmierzyć?
Intrygująca mini.
Przenikliwy koment. Cóż. Ramy są przereklamowane. Niestety zwykle sąsiadują z innymi i każde wyjście rozwala to co dokoła. Czasem paradoksalnie tchórzostwo jest największą siłą. Bardzo dziękuję za głęboki odwiert, Trzy Cztery.
Zadziwiająca koincydencja z moim textem.
LOVE ♥️
"spojrzenie w samego siebie zawsze przeraża, nie może być chyba inaczej"
Teoretycznie takie słowa powinny podłamać, a jest przeciwnie... dzięki.
Może w jakiś sposób zaspokaja to zakodowaną w naszych genach chęć poznania, pionierskiego odkrywania? Więc obok cierpienia stoi jakaś bolesna satysfakcja. Bo jednak lepiej wiedzieć. Chyba.
"Zadziwiająca koincydencja z moim textem." — też mnie to uderzyło. I pewnie dlatego Twój tekst mnie tak dotknął.
Wielkie dzięki za komentarz i współodczuwanie. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania