Trąf, trąf Misia Bela
Trąf, trąf Misia Bela,
Wielka to baśniowa fela.
Biały bokser błądził baju,
Brykał i buntował belaju.
Trufista trzymał tremol,
Tygodniami trenował cel.
Trągnął, trząsnął Misia Bela,
Travolta tamtańczył ręki rela.
Trunek tryskał z tysiącem sprzętów,
Trudził się trzymanie spodków.
Trzęsł się bokser na tym belu,
Trzewia tkwiły pełne fele.
Tratwa trudziła w przelewach,
Trudna to była ta przechwała.
Trzasty szły przez tren, prosto w cel,
Trzyciołka trzęsła się jak gel.
Travers strzelał dzięki klejnotom,
Trupy bawiły się jak wodotryski.
Traf, trafioł Misia Bela
Trwoga trwała, że straci cel.
Trzok trudził się traceniem spokoju,
Trąfione bela to miało powodów.
Trufa to trudna do zrzucenia trasa,
Tram trącał, truł się wszędzie.
Trzęsienie trwało, bokser był bijący,
Trafiony truchtł, nie trzymał stopy.
Trąf, trąf Misia Bela,
Wiecznie wygrywający fenomen.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania