trans
kolej rzeczy
zabiera nas nie zawsze gdzie chcemy
od pustyń salonów
po syberię dusz
coraz częściej górnolotnie a niedorzecznie
jak w transie
nie chcę przegadać podróży
wyjmę szkiełko z kieszeni surduta,
przystanę nad trans akcją serca
z okiem przymrużonym
trzeźwym umysłem ocenię
pewną bezowocność
Komentarze (19)
syberię dusz
przemyślałaś to?
To miałam na myśli
a jeśli spojrzysz na towarzystwo wersu "górnolotnie a niedorzecznie"? (oczywiście pozornie górnolotnie)
Ustawiasz do pionu więc przyjmuję Twoje spojrzenie. I dziękuję.
Ale odłożę to nieco bo dziś skupiam się na walce z wirusem. Mój "trzeźwy umysł" aktualnie wchłania Gripex :)
Pewnie tak.
Być może efekt wczorajszej klimatyzacji. Cokolwiek to jest, gripex ma zdusić dziada w zarodku. Mam nadzieję (w zasadzie plan), że rano będę jak nówka :)
Dzięki za dobre słowo :)
Przenosi nas o... kurczę, to już 200 lat!
I jako takie - czyni "pustynię salonów" i "syberię dusz" zrozumiałymi i uprawnionymi.
Aż boję się głośno powiedzieć, co nieomal zawarłaś w całości w zaledwie 12 wersach...
Dziękuję.
absolutnie nie! Romantyczność w pigułce.
Zawarłaś w tym wierszu całą drugą klasę liceum (przynajmniej z moich czasów...).
Nie wiem, czy tak chciałaś, ale wyszło rewelacyjnie!
(z moich także :))
Zatem tym bardziej Dziękuję.
A ta kolej rzeczy to nie zabiera lecz rozdaje te "rzeczy", losowo. Zazwyczaj określa się to terminem następstwa. Nie zamieniaj tej kolei w kolejkę, to inne, różne byty.
a łańcuch zdarzeń. Łańcuchami się nie podróżuje. Ostatecznie dałoby się strawić biadolenie o trafianiu - z deszczu (pustynia) pod rynnę (Syberia).
Z duszami uważać, gdyż nie mają one wymiarów i jedna może być jak cały Zbir, razem z Syberią. Chyba, że masz nowe dane o duszy, tu jako rzeczy gabarytowej.
Od miesięcy wiemy, że nasze podejście do wielu spraw jest skrajnie różne. I choć to nie przeszkadza w dyskusji (powiedziałabym nawet, że ją czasem ubarwia i rozpala), jednak wolałabym, abyś sprecyzował swoje spojrzenie na kwestię duszy. Z moich obserwacji wynika, że raczej odrzucasz jej istnienie, a skoro tak, to czy chcesz w tym punkcie rozmawiać ze mną o 'niczym'?
Co do "biadolenia...z deszczu pod rynnę.." - tekst nie jest biadoleniem a opisem faktów (choć smutnych, nawet dramatycznych w skutkach), moim spojrzeniem na rzeczywistość. Nie użalam się, raczej oszacowuję sytuację.
ależ nie myślę dyskutować nad oczywistościami aby przekonywać że białe jest białe, a nie takie sobie jakieś pod wydumane tezy
Więc tu się zgadzamy :)
Kwestia duszy jest i dla Ciebie i dla mnie oczywistością.
Ależ miło i zgodnie można się różnić ... :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania