Transplazja

metoda do tego stopnia jest nowatorska,

że jeszcze jej nie opracowano. ale spokojnie,

wszystko jest bezpieczne i legalnawe,

pozbawione kolców i nawet nie zawsze piecze.

 

stosuje się ją w leczeniu wyjątkowo trudnych przypadków,

gdy jest już bardzo naognione i sączące się,

głowa pacjenta – tak napuchła, że przypomina

dezamet norkę, inwalidzkie, mało stabilne toczydło

o jednym, wyłupiastym reflektorze z przodu.

 

zanim dojdzie do najgorszego, na całym ciele

powyskakują jątrzące się samobójstwiaki i, chciał,

nie chciał, trzeba będzie pogryźć się z ziemią

– przeprowadza się procedurę.

człowieka - przez ten specyficzny ogień.

 

bez obaw, możesz się poddać.

jedynie przypatusisz się, język ci zbrzytwieje,

wypowiadane słowa będą coraz wulgarniejsze,

zaczną przypominać ogniwa rozwijającego się

z nicości łańcucha (jedno zaczepia się za drugie

– i leeeci ciurkiem, kaskada,

kanonada jadowitych określeń).

 

stoisz teraz taka podwójna, rozgraniczona.

nurkująca w stertę cieni, nurtowana wątpliwościami.

zaryzykować, czy dać się zeżreć najgorszemu?

 

...nie da się przewidzieć wszystkich skutków

ubocznych, bojuchu, poza tym – ja nie lekarz,

nawet mag – gorzej, niż mierny, na dodatek

czarków-maruśków, które tak zachwalam

nie ma i jeszcze długo nie będzie

przynajmniej tu, na powierzchni.

 

więc: śmiało. albo nie, krok do tyłu,

w tę płytszą przepaść.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania