trofea

matka leżąc na wznak testuje kołdry

ułożone starannie w kilka warstw puchu

(dodam że z górnej półki)

i - TWARDO - orzeka

SAMA SOBIE TAK ŚPIJ

 

wzburzona omiata spojrzeniem pokój

jakby czegoś szukała

i ma

- TO OKNO JEST ŹLE UMYTE - warczy

(weź jej wytłumacz

że pocieranie szmatą szyby

nie zwróci kolorów

gdy za oknem zima deszczowa jak jesień

wydobywa szarości i mgły

kładzie pod nogi

miedzy drzewami rozwiesza)

 

właściwie to już nie trzeba

bo patrzy przeze mnie

i pewnie jestem sporej wielkości zaciekiem

na obrazie do którego powraca

albo grudką gliny pod głową

pełną żali

których nie można przemilczeć

 

więc dokłada mi imion i wad

aż nie mam już gdzie

odłożyć siebie na później

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • pansowa 07.01.2022
    Znam sprawę więc dobrze jest ujęta.
    We właściwe słowa, wersy i obrazy.
  • IgaIga 07.01.2022
    Dzięki.
  • poco 07.01.2022
    gdy Jej braknie
    wpadniesz w matnie
  • IgaIga 07.01.2022
    poco - to też.
  • Jacom JacaM 07.01.2022
    bywa
  • Nuria 07.01.2022
    Bolesny realizm, aż do bólu.
  • poco 07.01.2022
    no, mie tysz bolło

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania