trudno mi

Ściemnia się

zieleń pól staje się ciemniejsza

bolał dzisiejszy dzień

chcę wyrwać się stąd

byle gdzie ale gdzieś indziej

gdzie uczucia są ważniejsze od mamony

 

pogadać chciałem z kimś

lecz on nie słuchał

mówił coś o końcu świata

bałem się że to czas

 

nie wiem dokąd prowadzi droga

nie byłem złym człowiekiem

tak mi się wydaje

 

ktoś chciał zniszczyć duszę niejeden raz

podążam prze siebie z bólem wewnętrznym

 

rozdziera ciało strach oczy są duże a światła brakuje

nadzieja gdzieś na końcu dzień kończy się

 

w środku radości mały promyk

na trawie rosa srebrzy się jakby coś opowiadała

o początku świata gdy Bóg tędy się przechadzał

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania